Oksana Leontiewa - lekarka z dziecięcego szpitala w Kijowie zostawiła 5-letniego synka w przedszkolu i ruszyła do swoich pacjentów. Po drodze padła ofiarą rosyjskiego pocisku...
Wesprzyj nas
Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Oksana Leontiewa pracowała na oddziale transplantacji szpiku, w dziecięcym szpitalu onkologicznym Ohmatdyt, od 11 lat. Dzień w dzień poświęcała się ratowaniu wielu małych żyć. Jednak rankiem, 10 października nie zdołała już dotrzeć do swoich pacjentów.
Po drodze bowiem padła ofiarą zmasowanego ataku Rosjan na ukraińskie miasta. "Zginęła po uderzeniu pocisku, a jej samochód doszczętnie spłonął" - przekazał szpital Ohmatdyt. Osierociła tym samym synka, którego tata zmarł raptem sześć miesięcy temu. Pracownicy szpitala napisali, że to wielka strata - zarówno dla Ohmadtydy jak i całej Ukrainy.