Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Prolog, 14-20
"Pan, szukając robotnika swego w gromadzie ludu, do którego tak woła, mówi ponownie: Czy jest człowiek, który chce żyć i pragnie ujrzeć dni dobre? A gdy ty, słysząc to, odpowiesz: „Oto ja”, Bóg ci powie: „Jeśli chcesz posiąść życie prawdziwe i wieczne, «pohamuj swój język od złego i niech twoje wargi nie głoszą podstępu. Odwróć się od zła, a czyń dobro. Szukaj pokoju i idź za nim».
Gdy tak będziecie postępować, moje oczy będą na was zwrócone, a uszy moje na wasze modlitwy i zanim Mnie wezwiecie, powiem: «Oto jestem przy was»”. Bracia najdrożsi, czy jest coś słodszego dla nas nad ten głos Pański, który nas zachęca? Oto Pan wskazuje nam w dobroci swojej drogę życia."
Symbolika Chrztu w świetle Reguły
Nie pamiętam mojego Chrztu, tak jak inni przyjmujący ten sakrament w niemowlęctwie. Ale już wielokrotnie byłem świadomym świadkiem tego wydarzenia, a kilkakrotnie stałem – jako chrzestny – „w miejscu” chrzczonego dziecka, działając „w jego imieniu”; trzymając je na rękach, odpowiadałem – tak jak kiedyś ktoś inny trzymał mnie i odpowiadał w moim imieniu. Tak dzieje się Tradycja, możliwa dlatego, że „nie my chrzcimy, lecz Chrystus chrzci”, a przyjmujący sakrament, nie kreuje swej wiary, lecz wrasta w wiarę Kościoła, wierzy nią zanim sam zda sobie z niej sprawę.
Myślę o tym, czytając ten fragment Reguły – gdyż jest on jak dialog rozpoczynający obrzędy Chrztu; albo inaczej: ta dramatyczna scena duchowa unaoczniona w Prologu stoi za sceną sakramentalną z obrzędów chrzcielnych jako „sedno sprawy” tego, co się w Chrzcie dzieje, i jako światło łączące Sakrament oraz następnie jego wykonywanie w rosnącym życiu.
Gdy szafarz Chrztu pyta kandydata: „Czego żądasz od Kościoła?”, odpowiada się: „Wiary”. A wychodzący nam na spotkanie Pan pyta tutaj, w zebranej z tej okazji „gromadzie ludu”: „Czy jest człowiek, który chce żyć…?”. W widocznym zewnętrznie przebiegu wydarzeń szafarz pyta dalej: „Co daje ci wiara?” – na co odpowiada się: „Życie wieczne”. A nasz Mistrz wewnętrzny pyta w tym czasie każdego z nas: „Czy jest człowiek, który… chce oglądać dni szczęśliwe?”.
„Czy jest człowiek…?” Tak, przecież przynieśliśmy go, czeka na Chrzest. – A wy, dawno temu ochrzczeni? Czy jest tu osoba, która chce żyć, więc żąda od Kościoła wiary; chce oglądać dni szczęśliwe, więc dał wierze nakierować swój los na życie wieczne?
Droga postępu duchowego
W obrzędzie chrzcielnym (mówię o jego tradycyjnej formie) kapłan nie wpuści katechumena do wnętrza kościoła, zanim nie powie mu dalej: „Jeśli zatem chcesz dojść do życia wiecznego, zachowuj przykazania…” I przypomina podwójne przykazanie miłości. W scenie z Prologu Pan Bóg także wylicza temu, kto się zgłosił, kilka prostych wymagań moralnych: trzeba odrzucić wszelką dwuznaczność, odsunąć zło, czynić dobro, szukać pokoju… W kolejności tych obowiązków można widzieć też pewne następstwo spraw, które stają się ważne dla postępującego na drodze nawrócenia, oświecenia i zjednoczenia. Można tu dostrzec, że głównym problemem wstępującego na drogę nawrócenia jest powściągnięcie złych zachowań; trudnością nawracającego się – odstąpienie od zła, czyli odejście od niego na dystans, tak by nie mieszkać wciąż na granicy zła; kłopotem postępującego – uwolnienie skłonności do czynienia dobra, ważniejszego niż ostrzeganie się przed czyhającym złem; i w końcu przeszkodą w zjednoczeniu – szukanie pokoju i chodzenie za pokojem znalezionym. Tak to można schematycznie uporządkować, oczywiście nie upierając się, że taki jedynie jest sens tego wyliczenia warunków postępu duchowego.
Może zresztą ten postęp to nie linia prosta, z odcinkami od A do B i od B do C, lecz obwód, w którym energia życia płynie szybciej wraz z oczyszczaniem się jego kilku złącz: złącza między zewnętrzem i wnętrzem, między zmysłowością i duchem, między uczynkiem a sumieniem, między częścią i Całością?
Chrzest się przyjmuje raz. Ale rośnie w nas – zapewne w proporcji do tego, jak w praktyce wiążemy otrzymany dar Wiary i niegasnące w nas pragnienie życia: cel, jakim jest życie wieczne i pragnienie oglądania dni szczęśliwych.