separateurCreated with Sketch.

Jedno pytanie, które sprawi, że wasza miłość będzie trwała wiecznie

małżeństwo

małżeństwo

whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Ojciec François Potez stwierdza w swojej najnowszej książce: „Jedyne słuszne pytanie brzmi: «Czy chcę go kochać?»”. To wizja, która opiera małżeństwo na decyzji i która sprawia, że może ono trwać wiecznie.
Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Choć może się to wydawać paradoksalne, rozpoczynając wielką przygodę małżeńską, pytanie nie brzmi, czy kochamy drugą osobę, ale czy „chcemy” ją kochać. Na całe życie. To jedna z najważniejszych lekcji, jakie możemy wyciągnąć z lektury ostatniej książki francuskiego księdza François Poteza.. Książka omawia podstawy małżeństwa chrześcijańskiego i zawiera wiele cennych i praktycznych rad dla par, zwłaszcza w pierwszych latach, kluczowych dla budowania małżeństwa.

„Nie bierzemy ślubu dlatego, że się kochamy. Pobieramy się, bo postanowiliśmy się kochać” – podkreśla ksiądz Saint Philippe du Roule. Małżeństwo nie jest wynikiem wzajemności uczuć miłosnych, niezależnie od ich siły, ale jest wynikiem decyzji. I dlatego może trwać długo. 

Z biegiem lat wielkie uczucia i motyle w brzuchu bledną. „Wiele osób zawiera związek małżeński – nawet chrześcijanie – mówiąc sobie: «Mam nadzieję, że to się uda!»”, zauważa ojciec Potez. „Ale to cofa sprawę. Miłość jest decyzją; a ponieważ tak postanowiliśmy, zrobimy wszystko, aby to zadziałało. Zatem pytanie, czy go lubię, czy nie, jest złym pytaniem. Jedynym właściwym pytaniem jest: „Czy chcę go kochać?”.

Tak naprawdę decyzja ta nie dotyczy tylko narzeczonych, którzy mają wkrótce zawrzeć związek małżeński. Dotyczy to wszystkich par, niezależnie od tego, czy są w związku małżeńskim ze stażem 10, 20 czy 30 lat. Bo to decyzja, do której trzeba codziennie wracać, zwłaszcza gdy para przeżywa trudny okres.

Nie przymus, ale dar od Boga

Problemem byłoby postrzeganie nierozerwalności małżeństwa jako ograniczenia. Wręcz przeciwnie, Kościół zachęca nas, abyśmy postrzegali to jako dar Boży. „Nierozerwalność małżeństwa nie jest przymusem narzuconym przez Kościół, ale darem Bożym w sakramencie! To zmienia wszystko. W sakramencie małżeństwa Bóg angażuje się między małżonkami i z nimi. Bóg mówi: „Znam twoją niestałość, kruchość twoich uczuć, twojej wolności i twojego tak, lepiej niż ty sam. Z tego też powodu jestem oddany tobie i wraz z tobą jestem Ja, który się nie zmieniam. Trzymam cię, oddaję życie. Możesz oprzeć swoją lojalność na mojej, ponieważ jestem skałą, na której zostanie przypieczętowana twoja miłość” - pisze ojciec Potez.

Decyzja o miłości jest z pewnością decyzją na skalę ludzką, jednak dzięki sakramentowi małżeństwa korzysta z pomocy Bożej, co nie jest bez znaczenia. „Jeśli zrozumiecie, że nierozerwalność nie jest przymusem, ale darem, łaską Boga, odnajdziecie pogodę ducha, nie będziecie się już bać i będziecie mogli złapać właściwą perspektywę za każdym razem, gdy pojawi się kryzys” – podkreśla kapłan.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Top 10
See More
Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.