separateurCreated with Sketch.

„Kto ma, niech wrzuci. Kto nie ma, niech bierze”. Święty doktor, który ubogich leczył za darmo

Giuseppe Moscati wśród studentów
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Mateusz Witek - publikacja 19.05.23, aktualizacja 24.04.2024
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Codziennie rano uczestniczył we mszy świętej i przystępował do Komunii. Na biurku w gabinecie umieścił kapelusz przeznaczony na datki z napisem: „Kto ma, niech wrzuci. Kto nie ma, niech bierze”. Jan Paweł II nazwał go „spełnieniem ideału chrześcijanina świeckiego”.
Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

„Jakąż słodycz odczuwam u stóp Maryi. Czuję się wówczas nieco mniejszy i opowiadam jej wszystko, co się zdarzyło, po kolei” – to słowa św. Józefa Moscatiego. Słowa o tyle istotne, że spisane ręką postaci wybitnej, a jednocześnie mało znanej poza granicami Włoch, z których pochodzi.

Jak więc to możliwe, że blisko sto lat po śmierci tego świętego jego słowa na nowo ożywają w niewielkiej miejscowości w centralnej Polsce?

Józef Moscati: święty lekarz

Poznając bliżej sylwetkę Józefa Moscatiego początkowo może budzić zdziwienie fakt, że ten święty jest tak mało znany współczesnym wiernym. Lekarz, który zakończył studia medyczne posiadając w swoim dorobku dwadzieścia siedem publikacji naukowych!

Będąc najmłodszym uczestnikiem konkursu, został zastępcą ordynatora w Szpitalach Zjednoczonych w Neapolu, a następnie ordynatorem w Szpitalu Nieuleczalnie Chorych Matki Bożej Ludu, najstarszym i najbardziej renomowanym szpitalu Neapolu, budząc swoimi umiejętnościami powszechne uznanie komisji i kolegów lekarzy. Docent i wieloletni wykładowca w dziedzinie chemii fizjologicznej oraz przedstawiciel Włoch na Międzynarodowym Kongresie Fizjologii w Edynburgu.

To tylko kilka przykładów sukcesów zawodowych i naukowych Józefa Moscatiego, a mówimy o świętym Kościoła katolickiego! Zagłębiając się jednak w jego życiową postawę szybko zrozumiemy, że wszystkie działania świętego Moscatiego ukierunkowane były na przybliżanie się do Boga poprzez realizację swojego powołania naukowego i lekarskiego.

Sukcesy nie były dla niego nigdy celem samym w sobie, a stanowiły wyłącznie efekt podążania za wolą Najwyższego na drodze powołania. Zacznijmy jednak od początku.

Dzieciństwo i kariera lekarska w Neapolu

Józef Moscati urodził się 25 lipca 1880 r. w Benewencie. Większość swojego życia spędził jednak w Neapolu, gdzie studiował i pracował. Rodzina Moscatich sprowadziła się do Neapolu w 1884 r., po tym, jak na sędziego Sądu Apelacyjnego w tym mieście awansował ojciec Józefa – Franciszek Moscati.

W wieku 17 lat celująco zdał maturę i biorąc pod uwagę prawnicze tradycje rodzinne, ku pewnemu zaskoczeniu, zdecydował się na podjęcie studiów medycznych. W trakcie kształcenia na Wydziale Medycznym wykazywał się niezwykłą wiedzą i pracowitością. Prowadzone przez niego w tym okresie badania publikowane były w czasopismach medycznych we Włoszech i na świecie. Studia ukończył w 1903 roku, w wieku zaledwie 22 lat, broniąc się z wyróżnieniem.

W tym samym roku zdał egzamin państwowy na asystenta zwyczajnego w Zjednoczonych Szpitalach, a cztery lata później został zastępcą ordynatora, zajmując pierwsze miejsce w konkursie na to stanowisko. Należy podkreślić w tym miejscu, że w przypadku tego drugiego konkursu Moscati był najmłodszym z kandydatów. Jednocześnie, jako że stawką było zaledwie sześć miejsc, dających możliwość zajęcia prestiżowego stanowiska ordynatora lub docenta w szpitalu, do konkursu przystąpiło wielu znakomitych lekarzy z południowych Włoch.

Erupcja Wezuwiusza

Ten ogromny sukces stanowił początek znakomitej kariery lekarskiej. Dość powiedzieć, że święty Moscati stał się jednym z najbardziej rozpoznawanych lekarzy w tamtym czasie w południowych Włoszech, cieszącym się poważaniem także w środowisku lekarskim.

Sławy dodała mu także bohaterska postawa w trakcie erupcji Wezuwiusza. Ze względu na aktywność tego wulkanu, święty Józef Moscati, jako zastępca ordynatora w Zjednoczonych Szpitalach, decyduje o ewakuacji oddziału szpitala położonego w miejscowości Torre del Greco, oddalonej zaledwie o sześć kilometrów od wulkanu.

Osobiście pomaga w ewakuacji pacjentów z budynku, zagrożonego zawaleniem, narażając tym samym bezpośrednio swoje życie. Krótko po przewiezieniu ostatniego pacjenta w bezpieczne miejsce, dach budynku runął pod ciężarem popiołu.

W 1911 roku rozpoczął nauczanie w Szpitalu Nieuleczalnie Chorych, najstarszym i najbardziej renomowanym szpitalu w Neapolu, kształcąc kolejne pokolenia lekarzy. W 1919 roku święty Moscati zastał ordynatorem III sali męskiej w tym szpitalu, kontynuując jednocześnie działalność dydaktyczną.

Opisane powyżej pokrótce sukcesy zawodowe w dziedzinie medycyny świętego Józefa Moscatiego wskazują na jego nieprzeciętne umiejętności w tym zakresie. Zapewne można byłoby jednak zaliczyć go po prostu do dość szerokiego grona uznanych i cenionych lekarzy w bogatej historii medycyny, gdyby nie postawa życiowa Moscatiego i niezwykle głęboka duchowość, która go cechowała, nadając powyższym osiągnięciom dodatkowy wymiar.

Lekarz ubogich

Jego liczne zapiski oraz wspomnienia osób z jego otoczenia wyraźnie wskazują na bliską relację Moscatiego z Bogiem, ale i na świadomość, że jego powołanie do świętości realizuje się w misji lekarskiej. Znajdowało to odbicie w jego relacji z pacjentami oraz podejściu do wykonywanego zawodu.

Codziennie rano, przed pracą, uczestniczył we mszy świętej i przystępował do Komunii. To było jego źródło pokoju, akceptacji, odwagi i nadziei, które następnie zanosił do swoich pacjentów. Stąd też w kontaktach z chorymi odznaczał się wyjątkową wrażliwością i poświęceniem, co z kolei powodowało, że darzyli go oni szczególnym zaufaniem.

Jednocześnie Moscati podchodził do osoby jako całości, zwracając uwagę, że zdrowie fizyczne jest mocno związane z kondycją duchową człowieka. Często więc zalecał swoim pacjentom korzystanie z sakramentów, nie opuszczając żadnej okazji, aby obudzić w swoim rozmówcy miłości do Boga.

Biednych leczył za darmo

Święty Józef Moscati zmarł jako człowiek ubogi. Jest to o tyle niezwykła sytuacja, że pochodził z majętnej rodziny, a jednocześnie był jednym z najbardziej rozpoznawalnych lekarzy w Neapolu w tamtym czasie, poszukiwanym i rozchwytywanym. Mogło mu to z pewnością zapewnić źródło niemałych dochodów, jednak Moscati poświęcił się swojemu powołaniu z wielkim oddaniem, ofiarowując także swoje zasoby materialne pomocy ubogim pacjentom.

Z łatwością znaleźć można liczne historie i anegdoty związane z tym świętym, w których opisywane są sytuacje, gdzie nie tylko leczył potrzebujących, nie pobierając od nich wynagrodzenia, ale wspierał ich finansowo, aby zapewnić niezbędne środki finansowe na leczenie.

Dość powiedzieć, że na biurku w jego domu, gdzie przyjmował chorych, stał kapelusz przeznaczony na datki z napisem: „Kto ma, niech wrzuci. Kto nie ma, niech bierze”. Swoją postawą zyskał przydomek „lekarz ubogich” oraz miłość i uznanie mieszkańców Neapolu.

Ideał chrześcijanina świeckiego

Do tego stopnia, że uroczystości pogrzebowe w Wielki Czwartek, 14 kwietnia 1927 roku, zgromadziły mieszkańców całego miasta. Pamięć o świętym Moscatim jest nadal żywa w Neapolu, a dla jego mieszkańców pozostaje on „Doktorem Moscatim”.

Msza kanonizacyjna świętego Józefa Moscatiego odbyła się 25 października 1987 roku. Przewodniczył jej Jan Paweł II, który w swojej homilii tak opisywał „lekarza ubogich”: „Człowiek, którego dzisiaj ogłosimy świętym Kościoła powszechnego, jawi się nam jako konkretne spełnienie ideału chrześcijanina świeckiego. […] Kołem zamachowym jego działalności jako lekarza był nie tylko obowiązek zawodowy, ale świadomość bycia postawionym przez Boga w świecie, by działać według jego zamysłów…”.

Dobrzyń nad Wisłą

Relikwie świętego Józefa Moscatiego zostały w dniu 25 czerwca 2023 r. wprowadzone do kościoła pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Dobrzyniu nad Wisłą. Miejscowość położona w województwie kujawsko-pomorskim i historyczna stolica ziemi dobrzyńskiej stanie się nowym domem świętego lekarza.

Na odpowiedź na pytanie dlaczego ten święty spośród wielu polskich miast i miasteczek wybrał właśnie to miejsce, będziemy musieli jeszcze zapewne poczekać. Jednak już dzisiaj wydaje się pewne, że nie był to wybór przypadkowy.

Niedługo po ogłoszeniu informacji, że dzięki staraniom proboszcza tej parafii możliwe będzie sprowadzenie relikwii świętego Józefa Moscatiego, zebrała się grupa parafian, która zaangażowała się w odpowiednie przygotowanie tego wydarzenia. Z potrzeby serca, angażując własne środki i umiejętności, podjęli się zadania przybliżenia sylwetki świętego Moscatiego miejscowej społeczności, opracowania materiałów informacyjnych oraz propagowania kultu tego świętego.

W ten sposób przygotowany został między innymi obraz świętego Moscatiego, namalowany specjalnie dla parafii w Dobrzyniu nad Wisłą, strona internetowa poświęcona „lekarzowi ubogich”, materiały promocyjne oraz informacyjne. Zorganizowany został wykład poświęcony Neapolowi oraz Świętemu Moscatiemu, który miał przybliżyć parafianom tę postać.

We współpracy z lokalną szkołą powstał projekt figurki świętego, umożliwiający jej wydruk na drukarce 3D, jako element budowania znajomości postaci Moscatiego wśród uczniów. Wszystko po to, aby jak najlepiej przygotować parafię na przybycie relikwii. I chociaż święty Moscati dopiero dołączył do tej wspólnoty, już dzisiaj widać jego działanie w dobrzyńskiej parafii.

I możemy być pewni, że to nie będzie ostatnie słowo świętego Moscatiego w Dobrzyniu nad Wisłą.

Więcej informacji znajdziesz na:

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Top 10
See More
Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.