Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Od czasu do czasu pojawia się coś, co zmienia moją perspektywę. Moje powołanie do macierzyństwa zaczęłam widzieć w nowym świetle po tym, jak przyjęłam zaproszenie przyjaciółki na wieczór skupienia dla mam w jej parafii.
Było to pięknym przeżyciem. Ksiądz Steven Borello opowiedział o wielu problemach i troskach, z jakimi borykają się mamy, włączając zabawne historie o swoich doświadczeniach związanych z opieką nad dziećmi swoich trzech sióstr!
Odpowiedzialna na szczęście swoich dzieci?
Jedna rzecz, którą powiedział, naprawdę mnie poruszyła. Zachęcił wszystkie obecne mamy, aby głośno powiedziały: „W imię Jezusa Chrystusa wyrzekam się kłamstwa, że jestem odpowiedzialna za szczęście moich dzieci. W imię Jezusa Chrystusa wyrzekam się kłamstwa, że jestem odpowiedzialny za zbawienie moich dzieci”.
Zauważyłam, że często myślę o tych stwierdzeniach, odkąd je usłyszałam. Tak wiele kultury rodzicielskiej zakłada, że jesteśmy odpowiedzialni za szczęście i zbawienie naszych dzieci. To było szokujące, gdy usłyszałam, że są to kłamstwa, których musimy się wyrzec!
Jako mama czwórki małych dzieci mogę powiedzieć, że rzadko kiedy wszystkie są szczęśliwe w tym samym czasie. I zwykle są to dzieci, które podskakują i hałasują w absolutnie każdej sytuacji. Poczułam ciężar zdjęty z moich barków, kiedy ks. Borello zachęcał nas, mamy, byśmy nie brali takich sytuacji do siebie.
Skontaktowałam się z księdzem Borello, aby dowiedzieć się więcej o tym, dlaczego te przekonania są fałszywe i dlaczego tak powszechnie się w nie wierzy. Oto, co mi powiedział.
Theresa Civantos Barber: Na podstawie swojego doświadczenia, dlaczego uważasz, że matkom w te kłamstwa tak łatwo wierzyć?
Ks.: Steven Borello: Myślę, że od najmłodszych lat byliśmy zachęcani do faktycznego brania odpowiedzialności za innych ludzi. Mogą nam zostać zadane pytania typu: „Jak myślisz, dlaczego ta osoba to zrobiła lub co mogłeś zrobić inaczej, co przyniosłoby inny rezultat?”
Rzeczywistość jest tak, że nie możemy być odpowiedzialni za wybory innej osoby, ponieważ pochodzą one z naszego wnętrza. Jako rodzic jesteśmy odpowiedzialni wobec naszych dzieci za wychowanie ich w wierze, nauczenie rozpoznawania dobra i zła oraz zapewnienie im możliwości spotkania z Bogiem.
Jednak nigdzie rodzic nie ponosi odpowiedzialności za to, jak zareaguje jego dziecko. Świadectwo rodziców z pewnością wpłynie na dziecko, ale wybór, jak zareaguje na to, co się dzieje, pozostaje w gestii dziecka.
Co więcej, myślę, że kultura wywiera ogromną presję na matki, aby ich dzieci były i zachowywały się w określony sposób, co może prowadzić do poczucia, że „jestem odpowiedzialna za to, co robi moje dziecko” i poczucia osądu ze strony innych rodziców. Widziałem to na mszy, kiedy dziecko się głośniej zachowuje — jak ludzie patrzą na rodzinę.
Dlaczego dla wewnętrznego spokoju i świętości matki ważne jest wyrzeczenie się tych kłamstw?
Te kłamstwa trzymają nas w pułapce struktur i przekonań, które wpływają na nasze myśli i działania.
Kłamstwa wpływają na sposób, w jaki matka ocenia siebie i osoby wokół niej. Sprawiają, że żyje wg oczekiwań, które nie pochodzą od Boga, ale raczej z kultury lub tego, czego sama nauczyła się jako dziecko.
Kłamstwa powstrzymują ją przed usłyszeniem głosu Boga, ponieważ są jak dźwięczne gongi, które zaciemniają umysł i serce przed prawdami, które Bóg pragnie wypowiedzieć. Pragnie zapewnić matkę o swojej miłości do niej i o dziele zbawienia, którego dokonuje w jej życiu poprzez smutki i radości małżeństwa i macierzyństwa.