Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Melisa Raouf, dwudziestoletnia kandydatka do korony miss mieszka i studiuje w Londynie. Do finału trafiła w nietypowy sposób, po tym, jak zaprezentowała się jury bez grama makijażu. Trzeba przyznać, że był to z jej strony spory akt odwagi! Większość kobiet odczuwa bowiem dyskomfort na samą myśl o wyjściu z domu w wersji sauté. Tymczasem młoda Angielka postanowiła przełamać schematy i zrezygnować nawet z podkładu i tuszu do rzęs.
"Prawdziwe piękno tkwi w prostocie"
Co prawda, kategoria "Bare Face Top Model" nie jest nowością, bo pojawiła się w konkursie piękności już w 2019 roku. Jednak dopiero po trzech latach znalazła się chętna, która zdecydowała się w niej wystartować.
Co było powodem nietuzinkowej decyzji kandydatki? "Czuję, że wiele dziewczyn w różnym wieku nosi makijaż z powodu presji, aby to robić" – powiedziała w rozmowie z "The Independent". "Ludzie powinni kochać i akceptować swoje wady i skazy, gdyż jak wiemy, prawdziwe piękno tkwi w prostocie" – dodała kandydatka do tytułu miss.
Melisa przyznała, że kiedyś sama uległa presji idealnego wyglądu i dużo się malowała. Dziś już nie boi się pokazać prawdziwej twarzy i tego, kim naprawdę jest. Chce być przykładem dla innych dziewczyn, dlatego w październiku zawalczy o tytuł miss, również w wersji sauté.
Loading
Loading
Źródło: Gazeta.pl