separateurCreated with Sketch.

Nazywano ją „najsłynniejszą propagatorką cnót niewieścich”. Kim była Klementyna Hoffmanowa?

whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Nazywano ją „najsłynniejszą propagatorką cnót niewieścich”, czytano „Książki do nabożeństwa dla Polek” i... krytykowano za przywiązanie do tradycji katolickich oraz poszanowanie moralności.
Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

„Aż oto wielka trwoga na nią przypadła.
Waleryan, zacny i bogaty młodzieniec,
za którego z dzieciństwa do małżeństwa zamówiona była,
upomniał się swojej panny;
rodzice zezwalają, naznaczają dzień wesela i Cecylji gotować się każą”

Jak potoczyła się historia świętej, opisana przez Klementynę Hoffmanową? Odpowiedź znajdziemy na kartach książki Święte niewiasty. Obrazki pobożne kobietom żyjącym w świecie ofiarowane, książki napisanej niewspółczesnym językiem, ale czytającej się doskonale. Kim była jej autorka, Klementyna z Tańskich Hoffmanowa (1798-1845)?

Kim była Klementyna Hoffmanowa?

Wcześnie osierocona przez ojca, wychowywana przez dalszych krewnych, dopiero jako 11-latka zamieszkała z matką i rodzeństwem, co z pewnością zaważyło na jej nostalgicznym usposobieniu. Być może dlatego w dorosłym życiu tak wiele uwagi poświęcała wychowaniu młodego pokolenia.

Nazywano ją „najsłynniejszą propagatorką cnót niewieścich”, czytano Książki do nabożeństwa dla Polek i... krytykowano za przywiązanie do tradycji katolickich oraz poszanowanie moralności.

Była pedagogiem, któremu na sercu leżało wychowanie dzieci i młodzieży, w przekonaniu, że ukształtowanie we wczesnych latach życia wpływa na przyszłość młodego pokolenia. Dziś wiele szkół nosi imię Klementyny Hoffmanowej.

Pedagog i pisarka

Była również kobietą niezależną i przez wiele lat niezamężną (wyszła za mąż dopiero po 30. roku życia, a to na ówczesne czasy bardzo późno).

Była wreszcie nauczycielką, edukatorką i wizytatorką pensji dla dziewcząt, a przy tym nigdy nie porzuciła wyznawanych przez siebie zasad moralnych, które – mimo niepowodzeń – nie przeszkodziły w samodzielnym zarabianiu na swoje utrzymanie. W konsekwencji – jako jedna z pierwszych Polek – zasłużyła sobie na opinię kobiety niezależnej.

Była też „Matką Wielkiej Emigracji” (po powstaniu listopadowym wraz z mężem wyjechali do Paryża), zaprzyjaźnioną z Chopinem i Mickiewiczem.

Przede wszystkim była jednak pisarką, dziś nieco zapomnianą, a niemal dwa wieki temu – ważną, której utwory chętnie czytano „na salonach”.

Już debiutancki traktat moralizatorski Pamiątka po dobrej matce, czyli ostatnie jej rady dla córki z 1819 r., zapowiadały kierunek przyszłych zainteresowań literackich autorki, skoncentrowany na wychowaniu młodego pokolenia w duchu najważniejszych wartości patriotycznych i katolickich.

Nie inaczej było w książeczkach dla dzieci autorstwa Hoffmanowej. Drukowała je w popularnym piśmie „Rozrywki dla Dzieci”, którego była wydawcą. Wcześniej wyszły spod jej pióra Powieści moralne dla dzieci, później wydała Dziennik dla dzieci, również  prekursorski i drukujący nadsyłane przez milusińskich prace.

Język ojczysty nie nastręczał Hoffmanowej najmniejszych trudności, mimo że do 17 roku życia posługiwała się wyłącznie francuskim. Być może dlatego, jako ukształtowana pisarka, „walczyła z cudzoziemszczyzną”.

"Próżne nabożnisiostwo"

Dziś trudno się zgodzić ze słowami Hoffmanowej: „życie domowe jest to zawód cały, jaki Wszechmocny przeznaczył kobiecie”. Trudno też zgodzić się ze słowami krytyków, jak choćby publicysty Edwarda Dembowskiego, który uważał, że książki pisane przez Klementynę „rozbudzają w dzieciach dążnością swoją próżne nabożnisiostwo”.

Niektórym nie spodobały się wpajane przez Hoffmanową zasady posłuszeństwa wobec starszych, pobożności, poświęcenia dla drugich.

Ona jednak nie zrażała się krytyką i dwa lata przed śmiercią wydała trzytomową księgę Święte niewiasty. Obrazki pobożne kobietom żyjącym w świecie ofiarowane (wydane w 1843 r.). Przywoływała wzorowane na Ewangeliach życiorysy Najświętszej Maryi Panny, Marii Magdaleny, świętych: Marty, Petroneli, Zofii, Cecylii i wielu innych.

W 1842 r. ukazała się Książka do nabożeństwa dla Polek.

„Uprzedzajmy wschód słońca szczerą modlitwą i równo ze świtem uwielbiajmy Boga” – czytamy we wstępie trzyczęściowego modlitewnika, wydanego za pozwoleniem Cenzury Rządowej. A dalej znajdują się: modlitwy poranne i wieczorne, za rodziców i rodzeństwo, modlitwy żony i matki, a nawet modlitwy za nieprzyjaciół. Znajdziemy też ślad minionej kultury w postaci modlitwy gospodyni dbającej o dobry byt domowników, modlitwy sieroty i wdowy, modlitwy na dni zwyczajne i świąteczne, modlitwy w czasie mszy św. i wiele innych. Być może znajdzie się gdzieś jeszcze na dnie babcinej szuflady pożółkła Książka do nabożeństwa dla Polek. Warto poszukać.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Tags:
Top 10
See More
Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.