separateurCreated with Sketch.

Misjonarz z Brazylii na Ukrainie: „Ich życie jest moim życiem, ich los jest moim losem”

Ks. Lucas Perozzi celebruje mszę św. we wspólnocie parafialnej podczas wojny.
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Ks. Lucas Perozzi nie mógłby czuć się bardziej oddalony od Brazylii, gdzie się urodził i wychował, niż teraz, mieszkając i pracując w stolicy Ukrainy. Mimo trwającej wojny nie chce jednak opuścić tego kraju i jest poruszony wieloma przykładami nadziei, których był świadkiem podczas tego konfliktu.
Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Od pierwszych dni wojny wraz z trzema innymi księżmi ugościł około 30 osób w parafii Zaśnięcia Najświętszej Maryi Panny. Obecnie niewiele sypia i je, a w tym okresie nawet przez pewien czas chorował. Mimo że gdyby tylko zechciał, mógłby opuścić kraj, postanowił pozostać z ludźmi, którym przyjechał służyć i których kocha.

W rozmowie z Papieskim Stowarzyszeniem Pomoc Kościołowi w Potrzebie (ACN International) mówi, że odgłosy wojny słychać przez cały dzień. Brakuje też niektórych produktów.

Adoracja eucharystyczna w schronie parafii św. Antoniego w Kijowie w czasie wojny.

Ks. Lucas jest na Ukrainie od 2004 roku. Kiedy był młody, uczestniczył w spotkaniu Drogi Neokatechumenalnej we Włoszech i został zaproszony na Ukrainę, gdzie otrzymał święcenia kapłańskie. Jego pobyt w tym wschodnioeuropejskim kraju jest ściśle związany ze stowarzyszeniem PKWP.

Ojciec Lucas Perozzi gra na gitarze i śpiewa podczas adoracji w czasie wojny. Adoracja odbywa się w schronisku przy parafii św. Antoniego w Kijowie/Kijowie.

Ale wspólnota wciąż potrzebuje wsparcia. Ks. Lucas mówi, że właśnie przybyła nowa rodzina z dwójką dzieci. W tych okolicznościach ludzie szukają przede wszystkim schronienia i wsparcia duchowego. Zdaniem księdza nawet wojna nie jest w stanie zgasić światła nadziei.

Ojciec Lucas Perozzi (ksiądz w środku) podczas mszy świętej w czasie wojny. Po jego prawej stronie stoi ks. Mateusz Adamski z parafii św. Antoniego w Kijowie.

Życie jest trudne i ciągle niebezpieczne, ale księdzu Lucasowi nie przychodzi do głowy, żeby opuścić Ukrainę.

I nie jest sam. Podobnie jak on, tysiące księży i osób konsekrowanych zdecydowało się pozostać z narodem ukraińskim, by być ziarnami pokoju i nadziei w samym środku wojny. Tymczasem PKWP, która od ponad 60 lat pomaga Ukrainie, zintensyfikowała swoje wsparcie dla księży i sióstr zakonnych, którzy niosą ofiarom tej wojny pomoc materialną i duchową.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Top 10
See More
Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.