Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Święci są różni. Jedni powołani są do głoszenia Ewangelii nawet „na dachach” – wśród nich znajdują się i męczennicy za wiarę. Inni są ukryci, niepozorni, ale wszystkich łączy szalona miłość do Chrystusa. To ona daje im siłę, aby odpowiedzieć na wezwanie Jezusa. Tak było w przypadku św. Klary. Zostawia szlacheckie pochodzenie, majątek, rodzinę, a chcąc iść radykalnie za Panem, ucieka z domu. Z czasem, dołączają do niej inne dziewczęta i tak powstaje zakon, znany dziś pod nazwą klarysek.
Podobną odwagą i determinacją, wykazuje się duchowa córka świętej Klary, siostra Paulina Maria Kaczmarek z zakonu w Skaryszewie, współautorka książek o świętej Klarze, tłumaczka źródeł klariańskich. Co musiała pokonać, aby wstąpić do zakonu i pójść za Chrystusem? Nietypową reakcję ze strony rodziców, szczególnie taty, który zamknął ją w piwnicy, kiedy tylko dowiedział się, jakie ma plany na przyszłość.
Tata nie przyjął dobrze jej decyzji
Dagmara Gałązka: Jak odkryła Siostra powołanie do życia w klauzurze?
S. Paulina Maria Kaczmarek: Moja przygoda z Panem Bogiem zaczęła się w Oazie, do której trafiłam w I klasie gimnazjum. Tam spotkałam żywego Pana Jezusa, z którym mogłam porozmawiać, „mówił” do mnie, kiedy się modliłam. Wiedziałam, że mnie słucha. Pokochałam Go wtedy całym sercem. Szczególnie pamiętam moje pierwsze rekolekcje oazowe, to było w Chęcinach. Mieliśmy taką kaplicę, w której był krzyż z San Damiano i wtedy Pan Jezus spojrzał na mnie z tego krzyża. Poczułam się zalana Jego miłością i pierwszy raz pomyślałam, tak na poważnie, że chcę żyć dla tej Miłości. To był podstawowy etap powołania, kiedy zrozumiałam, że Pan Bóg chce mnie dla siebie.
Początkowo myślałam o siostrach nazaretankach, ale po pewnym czasie zorientowałam się, że dalej będę mieć to, co najbardziej kocham, czyli podróże i Oazę. Siostry nazaretanki mają swoje urlopy, mogą wyjeżdżać. Czułam, że zbyt mało ofiaruję Panu Bogu idąc do tego zgromadzenia, ale zakonów kontemplacyjnych w ogóle nie brałam pod uwagę. Takie życie wydawało mi się bardzo dziwne i myślałam, że trzeba być jakąś zwariowaną osobą, żeby się zamknąć za kratkami na całe życie, i że jest to takie nieludzkie. Kiedyś wybrałam się do zakonu klarysek w Skaryszewie, spotkać się z siostrą, którą poznałam wcześniej, a która w późniejszym czasie przeszła do klauzury. Jadąc tam, od razu zaznaczyłam Panu Jezusowi, że chodzi mi tylko o odwiedziny, żeby o niczym nie myślał. To miejsce zrobiło na mnie tak wielkie wrażenie, że już wiedziałam, że tutaj wstąpię.
Można powiedzieć, że do tego powołania, w nieświadomy sposób przygotowywałam się grając postać świętej Klary w przedstawieniu, jakie co roku wystawialiśmy w Oazie z okazji uroczystości świętego Franciszka. Wcielałam się w postać świętej Klary przez pięć lat z rzędu. W ogóle Pan Bóg prowadził mnie trochę taką drogą jak świętego Franciszka i Klarę. Moja rodzina nie zgadzała się na podjęcie przeze mnie powołania klauzurowego, szczególnie mój tato, który zupełnie tego nie rozumiał i gdy dowiedział się, że chcę iść do zakonu, to zamknął mnie w piwnicy, z której, po powrocie z pracy, uwolniła mnie mama. Taki sam epizod znajdujemy w życiorysie świętego Franciszka. Kiedy się nawraca i zaczyna kroczyć drogą ubóstwa, jego ojciec umieszcza go w lochach, w piwnicy i jego też uwalnia matka.
Św. Klara – uboga, prosta i oddana innym
Kim jest święta Klara? Jak ona jest?
Bardzo radykalnie szła za Chrystusem, poświęciła dla Niego wszystko: szlacheckie pochodzenie, majątek, pozycję społeczną, rodzinę. Mimo licznych przeszkód i trudności zawsze była wierna temu, co Pan Bóg składał w jej sercu, szczególnie jeśli chodzi o charyzmat ubóstwa, czyli życie jedynie tym, co jest konieczne, bez żadnych zbędnych rzeczy. Bardzo chciała naśladować Pana Jezusa, który też był ubogi. To jest rys charakterystyczny dla zakonów franciszkańskich, tak zwane minoritas, czyli bycie mniejszym, w którym mieści się ubóstwo i pokora.
U świętej Klary uwidacznia się szczególna miłość do Eucharystii, nawet na ikonach jest przedstawiona z monstrancją. Głęboko wierząc w obecność Jezusa w Eucharystii, ocaliła klasztor przed napadem saracenów, czyli muzułmanów. Za jej życia ujawniło się wiele charyzmatów, na przykład charyzmat uzdrawiania, który dziś kojarzy się najbardziej z Odnową w Duchu Świętym. Uzdrawiała siostry, czyniąc nad nimi znak krzyża. Posiadała też dar proroctwa, kilkukrotnie w jej życiu zdarzały się wizje, ale to, co najbardziej podziwiały w niej siostry, to wielka miłość i pokora. Mimo szlachetnego pochodzenia potrafiła służyć, uniżyć się, umywała siostrom nogi, kiedy te wracały z posługi do klasztoru. Podejmowała najcięższe i najprostsze prace, była bardzo czuła wobec sióstr, w nocy czuwała na tymi, które byłe chore.
Charyzmat klariański
Siostra jest współautorką książek o świętej Klarze, tłumaczką źródeł klariańskich.
Nasz charyzmat bardzo mnie fascynuje, co prawda jest to wspólne dla wszystkich sióstr klarysek, ale ja w pewnym momencie odkryłam, że jeszcze zbyt mało o świętej Klarze wiem, mam w sobie dużo znaków zapytania co do jej życia. Brakowało mi pewnych materiałów – były dostępne tylko po włosku. Bardzo zaczęło mnie to intrygować i nie dawało mi spokoju. Próbowałam jakoś te materiały zdobywać, ale problem był taki, że nie miał kto tego tłumaczyć, więc trochę się uparłam i sama się za to zabrałam. Tak zaczęła się moja przygoda ze źródłami klariańskimi.
Z jedną siostrą klaryską kapucynką dzieliłyśmy te same pragnienia i we dwie zaczęłyśmy opracowywać te źródła. Najpierw był wspólny artykuł, a potem okazało się, że tych materiałów jest więcej i można zrobić coś większego, coś poważniejszego. W ten sposób powstały trzy książki.
Co dziś próbuje światu powiedzieć święta Klara? Co możemy zaczerpnąć z charyzmatu klariańskiego?
Święta Klara zachęca: „Całym sercem pokochaj Tego, który cały się oddał dla twej miłości” – poznaj miłość Bożą. W jaki sposób ją poznam? Przede wszystkim przez modlitwę. Klara doszła do świętości poprzez intensywne życie kontemplacyjne, odosobnienie i życie w ciszy, medytację, spotkanie ze Słowem Bożym. Myślę, że Klara chce dziś zachęcić do tego, żeby żadne rzeczy nie zasłaniały nam Pana Jezusa. Wskazuje na ciszę, odejście od nadmiaru bodźców. To jest zachęta do pewnego rodzaju ubóstwa, w którym nie chodzi jedynie o pieniądze, ale o ubóstwo kontaktów (w naszym przypadku sióstr klarysek), o ograniczenie nadmiaru zbędnych informacji. Żeby spotkać Chrystusa, konieczne jest wejście w ciszę.