Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Don Giovanni Minzoni to katolicki ksiądz, którego imię jest upamiętnione w wielu nazwach ulic we Włoszech. Duchowny został zamordowany przez dwóch mężczyzn związanych z faszystowską milicją w Casumaro. Do ostatnich chwil kapłan modlił się za swoich prześladowców. W tym roku mija 100 lat od jego męczeńskiej śmierci.
Proboszcz, wychowawca i kapelan wojskowy
Giovanni Minzoni urodził się w pobożnej, wierzącej rodzinie w Rawennie. W młodym wieku zdecydował, że chciałby poświęcić swoje życie Bogu i służbie ludziom. Po ukończeniu studiów w Bergamo został proboszczem w Argenta, w prowincji Ferrara we Włoszech.
Gdy tylko przyjechał na parafię, natychmiast zabrał się do pracy. Stworzył nowy ośrodek rekreacyjny dla młodych ludzi, bibliotekę oraz zorganizował teatr parafialny. Tłumaczył, że Kościół musi rozpowszechniać Ewangelię wszystkimi możliwymi sposobami i próbować nowych dróg w dotarciu do wiernych. Giovanni pracował również jako wychowawca młodzieży. Uważał, że najskuteczniejszą metodą katechizacji młodych ludzi powinna być zasada polegająca na wydobyciu z duszy ludzkiej dobra.
Sprzeciwiał się budowaniu relacji opartych na autorytecie, podkreślał, że proces wychowania powinien charakteryzować się uznaniem samodzielności i indywidualnej wolności wychowanka.
Minozni był także kapelanem wojskowym. Nie ukrywał swojego sprzeciwu wobec reżimu faszystowskiego. Założył nawet katolicką grupę skautową w Argenta, która miała być stanowczą odpowiedzią na wprowadzenie w mieście Opera Nazionale Balilla, faszystowskiego ruchu młodzieżowego.
Giovanni mówił, że ludzie oczekują od duchownych bliskości, służebnej, ojcowskiej pomocy i wrażliwości na ich potrzeby. Minzoni nie chciał, aby księża byli oddzieleni od problemów świata i ustawiani na piedestale.
Ukamienowany za wiarę
Jego zdecydowane poglądy nie podobały się faszystom. Z przerażeniem obserwował ataki na Kościół i organizacje katolickie. Pewnego dnia, kiedy wracał na plebanię w towarzystwie parafianina, Encrico Bondanelliego, został zaatakowany przez dwóch mężczyzn, związanych z faszystowską milicją w Casumaro.
Sprawcy obrzucili go kamieniami, a liczne ciosy sprawiły, że upadł na ziemię. Miał pękniętą czaszkę i pomimo pomocy Bondanelliego i sąsiadów, duchowny zmarł kilka godzin później. Napastnicy, Giorgio Molinari i Vittore Casoni, działali rzekomo na rozkaz Italo Balbo, dowódcy Czarnych Koszul, jedno z najbliższych współpracowników Benito Mussoliniego.
Krótko przed śmiercią Minzoni napisał, że nigdy nie przestanie modlić się za tych, którzy go prześladują. Morderstwo włoskiego księdza zostało szeroko opisane przez niezależne media. Sąd uznał sprawców za winnych morderstwa. Italo Balbo został uniewinniony. Po zakończeniu II wojny światowej Don Minzoni stał się symbolem włoskiego katolickiego ruchu oporu i napisano o nim wiele książek.
Świadek miłości
Papież Jan Paweł II przypomniał o jego odwadze w liście do biskupa Rawenny w 1983 r., w 60. rocznicę męczeńskiej śmierci Minzoniego. Spotykając się z biskupami regionu Emilia-Romagna 23 września 1990 r. przy grobie ks. Giovanniego, stwierdził, że duchowny, podobnie jak inni kapłani zabici w czasie II wojny światowej, „byli świadkami miłości – takiej, którą Bóg ich umiłował”.
Ojciec Święty podkreślił, że Minzoni w pełni zrealizował swoje kapłaństwo, nie bał się bowiem poświęcić swojego życia dla wiary w Chrystusa.
„Umarł z miłości, ponieważ z miłości do Boga i do swojego ludu stanął w obliczu zła, bronił Ewangelii i oddał życie, świadomy ryzyka. W obliczu ostatecznego uścisku odpowiedział: Jestem gotów umrzeć. To jest wolność chrześcijanina i świadectwa, to znaczy męczennika, który nie jest bohaterem, ale osobą, która kocha bardziej Boga i ludzi, niż swoje lęki, która nie boi się wejść w konflikt z ideologiami totalitarnymi i neopogańskimi” – zaznaczył papież.
Męczennik w drodze na ołtarze
Kościół uznał śmierć włoskiego kapłana za męczeńską. Obecnie trwa proces beatyfikacyjny ks. Giovanniego Minzoniego. 23 sierpnia 2023 r., w związku z setną rocznicą jego męczeńskiej śmierci, kard. Matteo Zuppi, arcybiskup Bolonii, wygłosił w Argenta okolicznościową homilię.
„Ten, kto kocha, nie używa drugiego człowieka, nie bawi się jego uczuciami, nie popisuje się, nie zadowala się łatwymi deklaracjami, ale daje wszystko, jak Jezus, który kocha i uczy nas jak kochać” – wskazał kard. Matteo Zuppi. „Miłość nie jest przecięta, bo daje życie” – dodał. Arcybiskup Bolonii podkreślił, że ks. Minzoni był kapłanem pełnym pasji, wiernym i twórczym duszpasterzem, człowiekiem modlitwy, wrażliwym na konkretne problemy bliźnich. Dbał o najmłodszych i ubogich. „Don Giovanni Minzoni właśnie z powodu miłości chrześcijańskiej został zabity” – tłumaczył podczas homilii kard. Zuppi.
Dla włoskiego kapłana miłość oznaczała zaangażowanie w głoszenie Dobrej Nowiny o Jezusie. „Poważnie traktował słowo Ewangelii i Eucharystii, codzienną modlitwę, która go wspierała, i wyzwania społeczne, które go dotyczyły, ponieważ prawdą jest, że ten, kto się modli, «przezwycięża lęk i bierze swoją przyszłość w swoje ręce»” – powiedział arcybiskup Bolonii.
„Dobro jest silniejsze od zła”
Papież Franciszek, powołując Komisję ds. Nowych Męczenników – Świadków Wiary napisał, że „męczennicy są świadkami nadziei wypływającej z wiary w Chrystusa i zachęcają do prawdziwej miłości. Nadzieja utwierdza nas w głębokim przekonaniu, że dobro jest silniejsze od zła, ponieważ Bóg w Chrystusie zwyciężył grzech i śmierć”.
Don Giovanni Minzoni uczy nas mocy miłości chrześcijańskiej, która nie lęka się nienawiści świata, zła, nie służy bożkom i ideologiom, ale stara się budować świat, w którym wszyscy, nawet ci mali, są braćmi.
Źródła: news.italy24.press; vaticannews.va; churchpop.com.