Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Chciałabym podzielić się świadectwem wielkiego cudu uzdrowienia, jaki zdarzył się w życiu mojej rodziny. Mam nadzieje, że moja historia zainspiruje innych i umocni wiarę w Bożą Opatrzność.
Córka nie chciała żyć
Moja młodsza córka, dziś już dziewiętnastoletnia, w dwunastym roku życia zachorowała. Choroba zaczęła się od omdleń, po wielu badaniach neurologicznych lekarze wykluczyli przyczynę somatyczną i pokierowali nas do psychiatry. Od tego momentu przez następne lata córka była pod stałą opieką lekarza psychiatry i psychologów, przyjmowała leki antydepresyjne, uczestniczyła w terapii.
Stwierdzono depresję, nerwicę, zaburzenia lękowe, w kolejnym etapie zaburzenia odżywiania. Myśli i próba samobójcza, samookaleczenia, notoryczne zwracanie pokarmów kilka razy dziennie, wyniszczenie organizmu, ataki paniki, zaburzona samoocena, kłopoty szkolne – wszystko to stało się naszym udziałem. Nie ma chyba większego nieszczęścia dla rodzica, niż świadomość, że jego dziecko nie chce żyć.
Straszliwa w skutkach anoreksja
Anoreksja, czyli jadłowstręt psychiczny (anorexia nervosa) jest chorobą psychiczną, która kończy się największym odsetkiem śmiertelności i w praktyce jest bardzo trudno do wyleczenia, a niewłaściwy stosunek do jedzenia często towarzyszy do końca życia. Objawy takie jak uczucie ciągłego zimna, zaburzenia gospodarki hormonalnej, pracy tarczycy i serca, nadmierne owłosienie (organizm broni się przed brakami energetycznymi), utrudnione kontakty społeczne (osoba chora wstydzi się jeść przy innych), to tylko niektóre z objawów, z jakimi przyszło się nam mierzyć.
Nadzieja odżyła ponownie
Przez wszystkie lata nasza córka była otoczona modlitwą rodziny i przyjaciół, ale upragniona poprawa jej stanu zdrowia nie następowała. Pewnego dnia dostałam (chyba od mojej mamy) niewielką książeczkę o cudzie eucharystycznym w Sokółce. Czytałam o tych wydarzeniach już dużo wcześniej, ale świadectwa zamieszczone w broszurce obudziły raz jeszcze moją nadzieję.
Pomyślałam, że warto modlić się o łaskę uzdrowienia do Pana Jezusa Eucharystycznego w tym szczególnym sanktuarium. Skontaktowałam się z siostrą, która opiekuje się grupami pielgrzymów i zgłosiłam prośbę do kapłana o odprawienie mszy świętej w intencji uzdrowienia córki.
Wystarczył tydzień
W ciągu kilku tygodni stan psychiczny i fizyczny córki zaczął się regularnie poprawiać, zaburzenia odżywiania ustąpiły, organizm wrócił do normy! Dziś, po ponad roku od tej mszy jest zdrową, piękną i szczęśliwą dziewczyną, która wspaniale zdała maturę i ma swoje plany na przyszłość. Od tej pory nasze intencje polecane były i są polecane we mszach świętych w Sokółce.
Nie sposób opisać wdzięczności, jaka jest w moim sercu!
Maria
Tytuł, śródtytuły i podkreślenia pochodzą od redakcji Aletei.