separateurCreated with Sketch.

5 pokus mediów społecznościowych według Watykanu

Pięcioro ludzi stoi przy murze i korzysta ze smartfonów
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Redakcja - 30.05.23
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Media społecznościowe, przepełnione różnymi treściami, niosą ze sobą także pewne niebezpieczeństwa. Nowy dokument z Watykanu mówi o pokusach social mediów.
Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Działanie mediów społecznościowych jak pokusa

Dokument „Ku pełnej obecności. Duszpasterska refleksja na temat zaangażowania w mediach społecznościowych” opublikowany przez Dykasterię ds. Komunikacji zajmuje się różnymi zagrożeniami, wyzwaniami, ale też nadziejami, jakie niesie ze sobą świat wirtualny. Wśród tematów, które porusza dokument, można znaleźć omówienie 5 pokus, jakie niesie ze sobą przestrzeń mediów społecznościowych.

Co ciekawe, działanie social mediów już samo w sobie zostało porównane do mechanizmu pokusy: „podobne jest do procesu, poprzez który pokusa dostaje się do ludzkiego serca i odwraca naszą uwagę od jedynego naprawdę znaczącego i życiodajnego słowa, jakim jest Słowo Boże” – tak przeczytamy w dokumencie. W jaki sposób media społecznościowe mogą nas odciągać od Boga?

1Nieustanne skrolowanie

    Nadmiar treści, które każdego dnia pojawiają się na mediach społecznościowych, nie tylko może nas przytłoczyć, ale także uzależnić. 

    Mamy do czynienia z pokusą natychmiastowego publikowania, ponieważ jesteśmy fizjologicznie uzależnieni od stymulacji cyfrowej, zawsze chcemy mieć więcej treści podczas niekończącego się skrolowania i frustruje nas brak aktualizacji.

    Takie słowa przeczytamy w dokumencie „Ku pełnej obecności”. Chyba niewielu użytkowników mediów społecznościowych nigdy nie zmarnowało czasu, po prostu przeglądając kolejne wiadomości. Ulegnięcie tej pokusie może prowadzić do następnej.

    2Pokusa bezrefleksyjności

    Dokument zwraca uwagę, że „jednym z istotnych wyzwań poznawczych kultury cyfrowej jest utrata naszej zdolności do głębokiego i celowego myślenia”. Natłok informacji sprawia, że „skanujemy powierzchnię i pozostajemy na płyciznach, zamiast głęboko zastanawiać się nad rzeczywistością”, a „celowe słuchanie, uważność i rozeznanie prawdy staje się coraz rzadsze”. 

    W ten sposób łatwo i bez zastanowienia przyjmujemy wszystko, co zobaczymy lub przeczytamy i uznajemy to za prawdę. Jednocześnie może w nas rosnąć wrogość i niechęć do tych, którzy nie zgadzają się z naszymi poglądami. Stąd tylko krok do kolejnej pokusy.

    3Niepoświęcenie uwagi innym

    Kolorowe światła i migające obrazki social mediów coraz bardziej zginają nasz kark w stronę telefonu tak, że nie dostrzegamy innych. Zwłaszcza tych, którzy są według nas inni lub mają inne poglądy. W dokumencie przeczytamy:

    Wzdłuż „cyfrowych autostrad” wielu ludzi jest ranionych przez podziały i nienawidzonych. Nie możemy tego zignorować. Nie możemy być tylko cichymi przechodniami. Aby humanizować środowiska cyfrowe, nie wolno nam zapominać o tych, którzy są „pozostawieni”. Możemy zobaczyć, co się dzieje, tylko jeśli spojrzymy z perspektywy rannego mężczyzny z przypowieści o miłosiernym Samarytaninie.

    Uleganie tej pokusie jest łatwiejsze, gdy poddajemy się innej.

    4Ucieczka od ciszy

    Aby podnieść głowę znad ekranu i zobaczyć innych użytkowników „cyfrowej autostrady”, musimy odeprzeć pokusę ucieczki od ciszy. Dokument „Ku pełnej obecności” przestrzega: 

    Bez ciszy i przestrzeni do powolnego, głębokiego i celowego myślenia ryzykujemy utratę nie tylko zdolności poznawczych, ale także głębi naszych interakcji, zarówno ludzkich, jak i boskich.

    Zagubienie zaś relacji prowadzi do ostatniej pokusy.

    5Pokusa bycia wpływowym i uznanym

    Różne strony internetowe, aplikacje i platformy są zaprogramowane tak, aby żerować na naszym ludzkim pragnieniu uznania i nieustannie walczą o uwagę ludzi. Sama uwaga stała się najcenniejszym zasobem i towarem

    - przeczytamy w dokumencie. Choć samo bycie sławnym nie jest złe, przed wierzącymi użytkownikami mediów społecznościowych stoi wyzwanie pociągania ludzi nie do siebie, ale do Jezusa. „Każdy chrześcijanin powinien być świadomy swojego potencjalnego wpływu, bez względu na to, ilu ma followersów” – czytamy w dokumencie Watykanu.

    Istotne jest także to, by dawać świadectwo prawdzie: 

    Nasza obecność w mediach społecznościowych zwykle koncentruje się na rozpowszechnianiu informacji. W związku z tym prezentowanie idei, nauk, przemyśleń, duchowych refleksji itp. w mediach społecznościowych musi być wierne tradycji chrześcijańskiej.

    Źródło: deon.pl, catholicnewsagency.com

    Newsletter

    Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

    Top 10
    See More