Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Benedykt XVI opowiadał, że co najmniej cztery razy w życiu doświadczył interwencji swojego anioła stróża. Dwie z nich wydarzyły się we wczesnym dzieciństwie. Wspomina o tym ks. Fernando Cárdenas, kapłan specjalizujący się w angelologii, w materiale opublikowanym na swoim kanale na Youtubie.
Joseph Ratzinger - Benedykt XVI: pomoc anioła stróża
Pierwsze doświadczenie miało miejsce wtedy, gdy jako małe dziecko Joseph zachorował na błonicę. Myślano, że nie przeżyje, ale ostatecznie pokonał chorobę, a swój powrót do zdrowia przypisywał aniołowi stróżowi.
Drugi raz anioł stróż pomógł małemu Josephowi wydostać się ze stawu z karpiami, do którego ten nieopatrznie wpadł, bawiąc się niedaleko domu.
Później, kiedy pod koniec II wojny światowej z rozkazu Hitlera wszyscy młodzi Niemcy zostali wcieleni do armii, Ratzinger trafił do jednostki przeciwlotniczej. Uciekł z niej po tym, jak zachorował na sepsę. W trakcie swojej ucieczki napotkał grupę żołnierzy, co wiązało się dla niego z niebezpieczeństwem, dezercję bowiem uznawano za zdradę ojczyzny.
A jednak ze względu na jego delikatny stan zdrowia żołnierze pozwolili mu odejść i udało mu się dotrzeć do domu. W swoich wspomnieniach Ratzinger podaje, że miał wrażenie, jakby pozostawał pod opieką jakiegoś anioła.
W 2009 roku, już jako papież, Ratzinger miał się udać na wakacje do Castel Gandolfo z zamiarem pisania książki Jezus z Nazaretu. W tamtym czasie niestety przewrócił się, a na skutek upadku musiał mieć założony gips na rękę. Benedykt XVI stwierdził, że jego anioł zezwolił na ten upadek, wypełniając rozkazy z góry, aby „zmusić” go do odpoczynku.
Czego papież nauczał na temat aniołów?
W wywiadzie, jaki Vittorio Messori przeprowadził z Josephem Ratzingerem, gdy ten był prefektem Kongregacji Nauki Wiary, dziennikarz zadał pytanie o świat bytów niewidzialnych.
W odpowiedzi usłyszał od Ratzingera następujące porównanie: "Kiedy patrzymy komuś w oczy, możemy dostrzec, co jest w jego wnętrzu, zobaczyć czy jest smutny, czy szczęśliwy. Nie widać smutku, ale patrząc w czyjeś oczy można dostrzec coś niewidzialnego".
Messori zapytał również, czy papież widział swojego anioła stróża. Ten odpowiedział, że nie, że ta relacja zależy od temperamentu danej osoby, ale że, jak by nie było, nie należy zatrzymywać się na osobie anioła, lecz pozostawać w łączności z Bogiem.
O samych aniołach natomiast, w oparciu o Pismo Święte i Tradycję Ratzinger nauczał, iż mamy do czynienia ze stworzeniami (nie bogami), przy czym poprzez swoją naturę są one zanurzone one w obecności Boga i całkowicie zwrócone ku Niemu.
Drugi charakteryzujący ich aspekt dotyczy faktu, iż są oni posłańcami Boga. Mogą pełnić tę funkcję i działać pośród ludzi, ponieważ pozostają w obecności Boga.
Benedykt XVI podkreśla, że aniołowie mogą być blisko człowieka właśnie ze względu na swoją bliskość z Bogiem. A także, iż przybywają po to, aby poruszyć w człowieku to, co zapomniane, przykryte: talenty, cnoty, dary, zalety… Anioł przychodzi, aby poruszyć cię od środka, aby wydobyć wszystko to, czym Bóg cię obdarował. Przychodzi po to, abyś mógł spotkać się sam ze sobą.
Benedykt XVI zachęcał młodych, aby szukali obecności aniołów i pozwalali się im prowadzić. Małżonkom natomiast radził, aby często prosili o pomoc swoich aniołów stróżów, by móc nieustannie dawać świadectwo prawdziwej miłości i w niej wzrastać.
Przyłączmy się do aniołów, aby razem z nimi przebywać w Bożej obecności.