Medytacja na czwartek trzeciego tygodnia Adwentu
Usiądź wygodnie.
Wyobraź sobie twarz Boga. Zobacz łagodny uśmiech i wzrok pełen miłości.
Przeczytaj fragment dzisiejszego czytania:
Nie lękaj się, bo już się nie zawstydzisz, nie wstydź się, bo już nie doznasz pohańbienia. Raczej zapomnisz o wstydzie twej młodości. I nie wspomnisz już hańby twego wdowieństwa. Bo małżonkiem twoim jest twój Stworzyciel, któremu na imię – Pan Zastępów; Odkupicielem twoim – Święty Izraela, nazywają Go Bogiem całej ziemi. Zaiste, jak niewiastę porzuconą i zgnębioną na duchu, wezwał cię Pan. I jakby do porzuconej żony młodości mówi twój Bóg: Na krótką chwilę porzuciłem ciebie, ale z ogromną miłością cię przygarnę. W przystępie gniewu ukryłem przed tobą na krótko swe oblicze, ale w miłości wieczystej nad tobą się ulitowałem, mówi Pan, twój Odkupiciel. Dzieje się ze Mną tak, jak za dni Noego, kiedy przysiągłem, że wody Noego nie spadną już nigdy na ziemię; tak teraz przysięgam, że się nie rozjątrzę na ciebie ani cię gromić nie będę. Bo góry mogą ustąpić i pagórki się zachwiać, ale miłość moja nie odstąpi od ciebie i nie zachwieje się moje przymierze pokoju, mówi Pan, który ma litość nad tobą (Iz 54,4–10).
Wyobraź sobie dwie zakochane w sobie osoby, które mają za sobą trudne historie, ból rozstania i smutek rozdzielenia. Teraz, po długim czasie, znów są razem. Na zawsze.
Ten obraz to deklaracja Pana Boga względem Ciebie; obietnica, że – niezależnie od wszystkiego – będzie blisko Ciebie. Pobądź przez chwilę z tą myślą.
Modlitwa: Mój Boże, pozwól mi uwierzyć, że jesteś blisko i nic nie zdoła odłączyć mnie od Ciebie, który jesteś źródłem życia i pokoju.
W imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Amen.