separateurCreated with Sketch.

Razem podbijają niebo! Matka i córka, czyli nietypowy duet pilotek

Matka i córka razem pilotują samolot
Holly i Keely stały się pierwszym w historii duetem pilotek matka–córka, który obsługuje lot w dużej amerykańskiej linii lotniczej.
Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Jest takie przysłowie, które mówi „jakie jabłko, taka skórka, jaka matka, taka córka”. I okazuje się, że jest w nim wiele prawdy. Matka przekazuje córce nie tylko swoje geny, ale czasem również pasje.

Tak było w przypadku Holly i Keely. Holly jest szczęśliwa, że jej córka poszła w ślady matki i została pilotką. Ten duet przeszedł niedawno do historii, kończąc lot 3658 z Denver do St. Louis. Film z tego wydarzenia, udostępniony w mediach społecznościowych, zyskał miliony wyświetleń.

Matka i córka za sterami samolotu

Na nagraniu widać, jak Holly i Keely trzymają stare zdjęcie, na którym widnieje podpis: "POV: Jesteśmy pierwszym duetem matka–córka na południowym zachodzie [Stanów Zjednoczonych – przyp. red.]".

Szczęśliwe kobiety dzielą się tą chwilą ze swoimi pasażerami i wyrażają wdzięczność, że ci towarzyszyli im w tej niezwykłej podróży. „To wyjątkowy dzień dla nas i dla Southwest Airlines" – powiedziały.

Pod ich zdjęciami udostępnionymi przez firmę pojawiło się tysiące komentarzy. „Niech was Bóg błogosławi”; „Co za wspaniała historia”; „Bóg jest wielki. Cieszcie się swoimi osiągnięciami”; „Takie wyjątkowe i pełne miłości kobiety” – to tylko niektóre z wpisów.

Przedstawiciele linii w specjalnym oświadczeniu podziękowali Holly i Keely za ich pracę i zaangażowanie. "Gratulacje dla pierwszego oficera Keely i jej mamy, kapitana Holly. Panie stały się pierwszym w historii duetem pilotów matka–córka, który obsługuje wspólny lot w tej dużej amerykańskiej linii lotniczej. To cudownie widzieć miłość do latania przekazywaną następnemu pokoleniu!" – czytamy w liście linii Southwest Airlines.

Jaka matka, taka córka

Holly rozpoczęła karierę w lotnictwie tuż po studiach. Najpierw pracowała jako stewardesa, a potem stwierdziła, że lepiej nadaje się do pilotowania samolotu. Kobieta odbyła wiele szkoleń, ubiegając się o zdobycie wymarzonego i upragnionego certyfikatu. Zajmowała się jednocześnie swoją rodziną – najstarsze z trójki jej dzieci miało wówczas niecałe cztery lata. Dopięła jednak swego i zaczęła latać za sterami samolotu.

„Usiadłam tam i poczułam, że to jest to. To właśnie chcę robić przez resztę mojego życia. Wróciłam do domu i powiedziałam o tym Toddowi – mojemu mężowi – a on się śmiał. Mieliśmy przecież troje dzieci. Najmłodsze miało rok, Keely miała nieco ponad dwa lata, a Zoey miała trzy i pół roku. Wtedy wzięłam moją pierwszą lekcję latania. Mąż powiedział: Dobrze, zróbmy to. I po prostu dążyliśmy do tego krok po kroku” – wspomina Holly.

Tłumaczy, że poznając ten zawód, zakochała się w nim. „Potem jedno z moich dzieci też go pokochało. To surrealistyczne” – wyjaśnia.

Spełnienie marzeń

Jej córka, Keely, od najmłodszych lat obserwowała karierę mamy. Kiedy dziewczyna miała 14 lat oświadczyła rodzicom, że chce pójść w tym kierunku, co mama. W 2017 roku dziewczyna dostała się na lotniczy staż, uzyskała certyfikat i zdobyła licencję pilotki. Potem pracowała dla regionalnego przewoźnika Horizon Air, a w 2022 roku dołączyła do Southwest Airlines, ekipy, z którą latała Holly.

„Linie Southwest zawsze były moim celem” – opowiada Keely. „Tak naprawdę nigdy nie było innej opcji. To było spełnienie marzeń” – dodaje jej mama.

Korzystałam: digitnews.in; cbsnews.com; pl.newsner.com; swamedia.com; Southwest Airlines/Facebook.

Top 10
See More
Newsletter
Get Aleteia delivered to your inbox. Subscribe here.