separateurCreated with Sketch.

Ta prababcia ma 101 lat! I wciąż inspiruje swoją wiarą

SLONKOSKY FAMILY
Cerith Gardiner - 06.10.22
Margaret jest wdzięczna za wszystkie błogosławieństwa, łaski i korzyści związane z wychowaniem dużej rodziny w wierze katolickiej.
Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Bycie częścią dużej rodziny może być jednym z największych błogosławieństw życia. Ale kiedy John i Margaret Slonkosky pobrali się, nie mieli pojęcia, jak bardzo ich ukochana rodzina się rozrośnie i będzie rosła wraz z ich wiarą.

Para miała dziesięcioro dzieci, z których jedno, Patti Anne, jest teraz siostrą Mary John, dominikanką z Nashville. Pozostałych dziewięcioro nosi imiona: Amy Louise, Mary Margo, John Paul, Mark Andrew, Tina Maria, Jessica Anne, Mimi Rose, Polly Anna i Edward Christopher. Dziewięcioro wyszło za mąż i miało w sumie 65 dzieci. Spośród tych dzieci 41 jest już w związkach małżeńskich i dało pani Slonkosky 101 prawnuków!

Kiedy Aleteia odkryła, że pani Slonkosky, mama, babcia i prababcia, ma tak wiele prawnuków, chcieliśmy dowiedzieć się więcej o tej niesamowitej kobiecie, która inspirowała pokolenia do przyjęcia Bożej miłości i otaczania się radością rodzinnej obfitości.

SLONKOSKY FAMILY

Pokora sercem domu

Wnuk pani Slonkosky, Dominic, wyjaśnił nam, że jego babcia może być trochę niechętna do rozmowy z nami, ponieważ jest skromną kobietą. Jednak wysłał swojego ojca, Edwarda, aby powiedział nam trochę więcej o jej życiu i o tym, jak odkrywał jej wiarę. Edward pomaga jej w codziennych rodzinnych zadaniach. Babcia jest dla niego bardzo ważną osobą.

Margaret nie planowała liczby dzieci, które będzie miała. "Raczej była pokorna wobec Bożego projektu i przyjęła dzieci, które dla niej zaplanował". Podołała byciu mamą tak licznej rodziny, jednocześnie wspierając męża w rodzinnym biznesie.

"Żywym wspomnieniem dla mamy było to, że pomagała mężowi w ich rodzinnym biznesie – studiu fotografii ślubnej. Są tam malowane olejem portrety mamy dla taty, z początku ich małżeństwa. Częścią domowego krajobrazu dla maluchów i niemowląt były więc sztalugi, farby olejne i pędzle. Mama musiała pilnować, żeby dzieci ich nie przewróciły. Była dumna, że musiała im powiedzieć tylko raz i maluchy trzymały się z dala od sztalugi. Ale to odzwierciedla pewne poświęcenie, które była gotowa ponieść, aby utrzymać rodzinną firmę, a tym samym rodzinę" – dzielił się Edward.

Korzyści, o których mało się mówi

Co ciekawe, prababcia Slonkosky mówiła też o korzyści z posiadania dużej rodziny, o której nieczęsto myślimy. Edward tak to wspomina:

"Jedną z łask, którą mama utożsamiała z posiadaniem licznej rodziny, było to, że czuła, iż utrzymuje ją to w duchu pokory i siłą rzeczy zawsze ma potrzebę lub powód, by się modlić".

Ekonomia widziana w innym świetle

Wiele dużych rodzin żyje w sposób, który inni mogą postrzegać jako "poświęcenie", zwłaszcza jeśli chodzi o kwestie finansowe. Ale w rzeczywistości może to być najbardziej satysfakcjonującym doświadczeniem w naszym życiu.

"I odwrotnie – wybór nieposiadania dzieci pozornie gwarantowałby większą kontrolę nad sprawami finansowymi i większą nadwyżkę finansową, ale za cenę duchową – mniejszą potrzebę Boga, mniejszą potrzebę polegania na Nim, mniejszą potrzebę pokory. Nie byliśmy biedni, ale zawsze polegaliśmy na Bogu" – mówi Edward.

Środek do praktykowania cnót

Pani Slonkosky podzieliła się również z synem tym, jak wychowanie tak dużej rodziny wymaga od wszystkich jej członków praktykowania wielu cnót:

"Posiadanie licznej rodziny sprawiło, że jako matce bardzo trudno było jej rozpieszczać dziecko. Dynamika rodziny wielodzietnej zapewniała ciągłe środowisko do praktykowania miłosierdzia, cierpliwości i bezinteresowności, zarówno ze strony rodziców wobec dzieci, jak i w interakcjach dzieci między sobą. Duża rodzina sprzyjała silnemu poczuciu dumy rodzinnej, więzi i braterstwa, chęci bycia razem i dalszych częstych spotkań".

I wreszcie Edward podzielił się tym, jak wiara wzmocniła ich rodzinę. "Dynamika dużej rodziny pozwoliła również rozkwitnąć charyzmatowi Kościoła domowego, wzrastać, zapuszczać korzenie i rozwijać się. Wiara stała się centrum naszego życia. Idea bycia częścią czegoś większego niż tylko my była wzmacniana przez członków rodziny, zwłaszcza przez naszych rodziców”.

Top 10
See More
Newsletter
Get Aleteia delivered to your inbox. Subscribe here.