separateurCreated with Sketch.

Patrzeć jak Maryja – czyli jak? Poznaj 5 rad, by stać się jak Matka Chrystusa

whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Esprit - 19.04.22
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Co zatem zrobić, by dobrze naśladować Matkę Chrystusa? Poznaj 5 rad zaproponowanych przez włoskiego kapłana w książce „Oczami Maryi”.
Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Oko staje się czyste, gdy jest otoczone światłem słońca i otrzymuje siłę z jego mocy oraz jasność z jego blasku. W Maryi światło Boże zamieszkało niczym w oku, oczyściło Jej ducha, uszlachetniło myśli, uświęciło umysł i przeobraziło dziewictwo. Niepokalana Matka Pana porównywana jest do wielkiego, promieniejącego blaskiem oka, gdyż jest Ona przeniknięta, przesycona, przemieniona boskim światłem, bowiem właśnie w Niej jest obecny Syn Boży.

To wielka tajemnica w życiu: patrzeć na świat oczyma Maryi. Powinniśmy oczyścić nasz stosunek do Matki Bożej z dewocji i sentymentalizmu, a zamiast tego spotęgować osobistą miłość względem tej „kobiety naszego życia” – Maryi. Od Niej uczymy się wiary prostych ludzi i posłuszeństwa bohaterów. Co zatem zrobić, by dobrze naśladować Matkę Chrystusa? Poznaj 5 rad zaproponowanych przez włoskiego kapłana, Emiliano Antenucciego OFMCap, w książce Oczami Maryi.

    Są ludzie, którzy szukają u Matki Bożej w niebie wielkich cudów, objawień, orędzi i efektów specjalnych, a tymczasem Maryja codziennie dokonuje cudów tu, na ziemi. Ona kryje bowiem w swym łonie Słowo Życia i słucha Jego Słowa, aby rozeznać i wypełnić wolę Bożą. Życie duchowe jest prawdziwym naśladowaniem życia Maryi. Prawdziwy cud życia tkwi w nieustannym poszukiwaniu woli Bożej i podążaniu za Jej Synem. Podobają nam się niekiedy „fajerwerki” wiary, musimy jednak zgłębiać kwestie życia i ducha. Wierzę, że Maryja tkwi nieruchoma tylko w kościołach, lecz nie zatrzymuje się ani chwili, aby chronić swoje dzieci, dbać o nie i uwalniać je od wszelkich niebezpieczeństw, jakie czyhają na tej ziemi.

      Czasem może być trudno doświadczać obecności Maryi. Chodzi o to, by odnaleźć drogę do Niej, nie tylko w sanktuariach, ale każdego dnia. Czasami czujemy zmęczenie i nie jesteśmy w stanie podnieść się z naszych cierpień – co możemy wtedy zrobić? Zwrócić się do Maryi, Matki pokonanych i wątpiących, Matki nadziei i pocieszenia. Z Maryją życie na nowo nabiera rozpędu: daje nam Ona nowe oczy, czysty umysł i serce odnowione mocą Ducha Świętego.

        Każdego dnia starajmy się dokonywać „maryjnego nawrócenia”, przechodząc od zwykłego kultu Maryi do miłowania Jej naprawdę. „Kult” Maryi może oznaczać zaniesienie Jej kwiatka, zapalenie świeczki, odmówienie różańca (który jest oczywiście przepiękną i wspaniałą modlitwą: to prawdziwa „broń” pokoju) bądź odbycie pielgrzymki do miejsc kultu maryjnego. To jednak nie wystarczy. Trzeba kochać Matkę Bożą, czyli starać się naśladować Jej cnoty, mianowicie: milczenie, zdolność do słuchania, uwagę, troskę, łagodność, znoszenie cierpienia z wiarą, cierpliwość w przeciwnościach losu, pokój w sercu i współczucie względem wszystkich.

          Matka Boża jest osobą praktyczną: na weselu w Kanie nie powiedziała, że brakowało kadzidła, kwiatów czy obrusu na ołtarz, lecz pomyślała o winie. Pobrzmiewa w tym echo ludowej mądrości: „Stół bez wina jest jak ziemia bez słońca”. Matka Boża jest nieruchoma i pasywna tylko na figurach stojących w kościołach, lecz prawdziwa Mama nigdy się nie zatrzymuje dla dobra swoich dzieci, szczególnie tych najbardziej osamotnionych i opuszczonych. Wyobrażam sobie Maryję, jak nieustannie rozpościera swój płaszcz, aby chronić swoje dzieci. Ojciec Pio mawiał, że kiedy przechodzi się przed wizerunkiem Matki Bożej, należy powiedzieć: „Bądź pozdrowiona, Maryjo. Pozdrów ode mnie Jezusa”.

            Podstawową cnotą Maryi jest milczenie. Nauczyła się milczenia, nosząc Jezusa w swoim łonie i stojąc pod krzyżem, lecz prawdziwym źródłem tej cnoty jest Jej Niepokalane Poczęcie, ten boski przywilej. Oprócz obrazu Maryi Rozwiązującej Węzły, który papież Franciszek trzyma w Domu Świętej Marty, gdzie jada posiłki, ojciec święty posiada również ikonę Matki Bożej Milczącej podarowaną mu przez pewnego bliskiego współpracownika. Ikona ta znajduje się w Pałacu Apostolskim, tuż obok windy, z której papież Franciszek codziennie korzysta. Papież często zatrzymuje się przed tą ikoną, aby się przed nią modlić. Każdy człowiek jest darem, jest dziełem sztuki stworzonym przez Boga. „Nie mówić źle o innych” to przesłanie milczenia i miłosierdzia. Kto obgaduje innych ludzi, często nie wie, o czym mówi, i wydaje sądy bez niezbędnej wiedzy. W tej perspektywie milczenie jest przestrzenią zawieszenia osądu, miejscem, by patrzeć na innych oczami Boga. Matka Boża Milcząca stanowi antidotum na bełkot zewnętrzny, ale przede wszystkim na ten wewnętrzny. Wewnątrz nas znajduje się „małe piekło myśli”, które gaśnie jedynie mocą modlitwy i łaski. Aby uciszyć ten wewnętrzny zamęt i niepokój, trzeba dać się ukołysać Matce Bożej.

            *Fragment książki „Oczami Maryi. Patrzeć na świat z nieba”, br. Emiliano Antenucciego OFMCap, Esprit 2022; tytuł, lead, śródtytuły pochodzą z redakcji Aleteia.pl

            Newsletter

            Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

            Tags:
            Top 10
            See More
            Newsletter

            Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.