separateurCreated with Sketch.

Wszystko, co trzeba wiedzieć o Lourdes i cudownych uzdrowieniach

LOURDES
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Przed pandemią koronawirusa do Lourdes przybywało rocznie do 6 mln pielgrzymów z całego świata. A wszystko zaczęło się w 1858 roku.
Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

„Jestem Niepokalanym Poczęciem”

Bernarda Maria Soubirous, zwana przez bliskich Bernadetą, mieszkała w Lourdes – miasteczku leżącym u stóp Pirenejów. Rodzina dziewczyny była bardzo biedna. Sześć osób (rodzice i czworo dzieci) mieszkało w dawnej celi więziennej. Ojciec nie pracował. Zdarzało się, że młodszy brat Bernadety, Jean-Marie, z głodu zjadał wosk z kościelnych świec.

Bernadeta była ładną dziewczyną, jednak z powodu problemów zdrowotnych nie rosła. Miała tylko 140 cm wzrostu. Chorowała na astmę. Nie umiała czytać ani pisać, mówiła tylko miejscowym dialektem. Nauka sprawiała jej trudność. W wieku 14 lat chodziła do szkoły razem z siedmiolatkami, aby lepiej poznać katechizm. Inaczej nie zostałaby dopuszczona do I Komunii Świętej.

11 lutego 1858 r. Bernadeta z siostrą i koleżanką poszła zbierać gałęzie na opał. Przy grocie Massabielskiej zobaczyła unoszącą się nad krzakiem śliczną dziewczynę w białej sukni, która w prawej dłoni trzymała różaniec. Bernadeta, naśladując ją, uczyniła znak krzyża i zaczęła odmawiać różaniec. Biała Pani włączała się w modlitwę tylko na Chwała Ojcu..., kończące każdą dziesiątkę. Potem – znikła.

Już wieczorem niemal całe miasteczko wiedziało o dziwnym zjawisku. Matka, nie wierząc Bernadecie, orzekła, że pewnie był to diabeł. "Diabeł nie odmawia różańca" – odpowiedziała rezolutnie dziewczyna. Na kolejnych spotkaniach z Białą Panią towarzyszyły Bernadecie setki, a potem tysiące mieszkańców Lourdes. Podpowiadali jej, o co ma pytać „zjawę”. Bernadeta nawiązała z nią dialog.

18 lutego Biała Pani wypowiedziała znamienne słowa: „Nie obiecuję ci szczęścia na tym świecie, ale w przyszłym”. Trzy dni później wezwała: „Módlcie się za grzeszników”, a po kolejnych trzech dniach: „Pokutujcie! Pokutujcie! Pokutujcie!”. Prosiła też, by księża wybudowali przy grocie kaplicę, i aby przychodzono tam w procesji. Miejscowy proboszcz domagał się jednak cudu, chciał też poznać imię Białej Pani. Odpowiedź padła 25 marca: „Jestem Niepokalanym Poczęciem”.

Było to swoiste „potwierdzenie” ogłoszonego cztery lata wcześniej przez Piusa IX dogmatu o Niepokalanym Poczęciu Najświętszej Maryi Panny. Papież Pius IX w bulli Ineffabilis Deus uroczyście orzekł, że „Najświętsza Maryja Dziewica od pierwszej chwili swego poczęcia, przez łaskę i szczególny przywilej Boga wszechmogącego, na mocy przewidzianych zasług Jezusa Chrystusa, Zbawiciela rodzaju ludzkiego, została zachowana nienaruszona od wszelkiej zmazy grzechu pierworodnego”. Grzech pierworodny – jak wyjaśnia Katechizm Kościoła katolickiego (nr 404) – nie jest popełniany, lecz stanowi stan, w jakim poczyna się człowiek i z którego uwalnia go dopiero przyjęcie chrztu.

Zanim dogmat został ogłoszony, prawdę tę przekazała sama Maryja w objawieniach, jakie otrzymała w 1830 r. św. Katarzyna Labouré. Matka Boża nakazała wówczas wybicie medalika z napisem: „O, Maryjo bez grzechu poczęta, módl się za nami, którzy się do Ciebie uciekamy”. Podobnie podczas objawień w Gietrzwałdzie 1 lipca 1877 r., jedna z wizjonerek, Justyna Szafryńska zapytała: „Kto Ty jesteś?” i usłyszała odpowiedź: „Jestem Najświętsza Panna Maryja Niepokalanie Poczęta”.

W grocie Massabielskiej Biała Pani wskazała Bernadecie miejsce, z którego wytrysnęło źródło. Wkrótce wydarzył się pierwszy cud: mieszkanka Lourdes umoczyła sparaliżowaną rękę w wodzie wypływającej ze źródła i została uleczona.

Osiemnaście spotkań Bernadety z Białą Panią zakończyło się 16 lipca. Już dwanaście dni później miejscowy biskup powołał komisję, która miała zbadać sprawę rzekomych objawień Matki Bożej. 18 stycznia 1862 r. w imieniu Kościoła orzekł o ich autentyczności.

Trzy lata później Bernadeta rozpoczęła nowicjat u sióstr posługujących chorym (Soeurs de la Charité et de l’Instruction Chrétienne de Nevers). W 1866 r. na zawsze opuściła Lourdes, przenosząc się do domu zgromadzenia w Nevers. "Moja misja w Lourdes jest skończona" – oświadczyła. Rok później złożyła śluby zakonne. Została pomocnicą pielęgniarki w klasztornej infirmerii.

Z pokorą znosiła upokorzenia ze strony innych sióstr, którym nie mieściło się w głowie, że Matka Boża mogła ukazać się prostej dziewczynie. Zdrowie Bernadety stale się pogarszało. Ostatnie pół roku spędziła w łóżku, które nazywała „białą kaplicą”. Umarła 16 kwietnia 1879 r. Miała zaledwie 35 lat.

Po beatyfikacji w 1925 r., jej niemal nienaruszone ciało (twarz i dłonie pokrywa woskowa maska) umieszczono w relikwiarzu, w kaplicy klasztoru św. Gildarda w Nevers, a osiem lat później została kanonizowana.

70 cudów

Od pierwszego uzdrowienia z 1 marca 1858 r., do którego doszło, gdy trwały jeszcze objawienia, chorzy napływają do Lourdes, spodziewając się uzdrowienia ciała lub szukając sił do znoszenia cierpienia. Kościół katolicki uznał oficjalnie 70 cudów spośród około 7400 zgłoszonych wyzdrowień z różnych chorób. Siedem pierwszych cudów odegrało rolę w uznaniu przez Kościół objawień za prawdziwe w 1862 roku.

Od 1905 r. działa w sanktuarium biuro lekarskie, przyjmujące zgłoszenia przypadków uzdrowień i przeprowadzające wstępną konsultację wśród lekarzy obecnych w Lourdes. Jeśli wynik tego wstępnego dochodzenia jest pozytywny, sprawa jest przekazywana Komitetowi Medycznemu, który istnieje od 1947 r., a od 1954 r. ma charakter międzynarodowy. Po przeprowadzeniu własnego dochodzenia wydaje on orzeczenie, że dany przypadek jest (lub nie jest) niewytłumaczalny według aktualnego stanu wiedzy medycznej. Nie stwierdza jednak cudu, gdyż to należy do biskupa diecezji, w której mieszka osoba uzdrowiona.

W 2006 r. Międzynarodowy Komitet Medyczny zaproponował nowe zasady orzekania w tych sprawach. Obok kryteriów naukowych, w ocenie uzdrowień, jakie się tam dokonują, brana jest teraz pod uwagę również wiara osoby uzdrowionej i świadectwo jej życia chrześcijańskiego. Badanie każdego uzdrowienia obejmuje trzy etapy, w wyniku których orzeka się kolejno o uzdrowieniu „niespodziewanym”, „potwierdzonym” i „o charakterze wyjątkowym”.

Pierwszy etap badania przypadku uzdrowienia przez Komitet obejmuje odtworzenie historii choroby, określenie osobowości pacjenta, ocenę, czy dane uzdrowienie przekracza zwyczajowe przewidywania medycyny, i ustalenie okoliczności uzdrowienia. Niektóre sprawy są wówczas odrzucone, a inne są kwalifikowane jako „uzdrowienia niespodziewane”. W tym drugim przypadku biskup diecezji, na której terenie mieszka osoba uzdrowiona, zostaje poinformowany, że taki fakt miał miejsce i że prowadzone są w tej sprawie badania.

Drugi etap, dotyczący już wyłącznie „uzdrowień niespodziewanych”, polega na studiach porównawczych całej dokumentacji medycznej sprzed uzdrowienia i po nim, aby – przy udziale większej liczby ekspertów – potwierdzić „niecodzienny charakter” uzdrowienia.

Ostatni, trzeci etap, to uznanie „wyjątkowego charakteru uzdrowienia w obecnym stanie wiedzy naukowej”. Zebrana dokumentacja jest wówczas przekazywana przez biskupa Tarbes-Lourdes ordynariuszowi diecezji osoby uzdrowionej.

Zmiany obowiązujących dotąd zasad były konieczne, gdyż, przy obecnym rozwoju medycyny, trudno rozpatrywać przypadki według kryteriów przyjętych w sanktuarium w XIX wieku. Wątpliwości budziło zwłaszcza pojęcie choroby nieuleczalnej oraz wymaganie, aby osoba, która doznała cudownego uzdrowienia, nie była wcześniej leczona. "Każdy z chorych na raka, którzy przyjeżdżają dziś do Lourdes, wcześniej przeszedł chemioterapię. Trudno więc określić, co jest zasługą medycyny, a co dziełem nadzwyczajnej interwencji Bożej" – wyjaśnia były współprzewodniczący Komitetu prof. François-Bernard Michel, francuski pneumoalergolog z Narodowej Akademii Medycyny.

Profesor Michel podkreśla, że nie chodzi tu o „cuda z przeceny”, nie ma bowiem mowy o obniżeniu wymogów naukowych w badaniu przypadków uzdrowienia. Brana natomiast będzie pod uwagę zarówno ścisłość naukowa, jak też „wiara i przekonania osoby, która doświadczyła gwałtownej zmiany swego stanu zdrowia”.

Obok pojęcia cudu, które nie uległo zmianie, zostało wprowadzone pojęcie "«wiarygodnego świadectwa» osób, których wyleczenie jest związane z Lourdes”. Międzynarodowy Komitet Medyczny zaczął zajmować się także przypadkami uleczenia z chorób psychicznych i umysłowych. Wiele osób chorych na depresję czy przeżywających osobiste problemy, po pielgrzymce do sanktuarium odzyskuje ochotę do życia, widzi na nowo jego sens – twierdzi prof. Michel.

Ponad 80 proc. uznanych przez Kościół cudów dotyczy kobiet. Większość cudownie uzdrowionych osób pochodziła z Francji (56), a ponadto z Włoch (8), Belgii (3) oraz Austrii, Niemiec i Szwajcarii (po 1). Sześć osób doznało cudu za wstawiennictwem Matki Bożej z Lourdes nie odwiedzając sanktuarium, jednak większość (50) za sprawą kontaktu z wodą z groty Massabielskiej, zazwyczaj poprzez kąpiel w znajdujących się obok niej basenach. Najmłodsza cudownie uzdrowiona osoba miała zaledwie dwa lata.

Papieże w Lourdes

Związek chorych z pirenejskim sanktuarium spowodował, że gdy w 1992 r. Jan Paweł II ustanowił Światowy Dzień Chorego, na jego datę wybrał dzień pierwszego objawienia Matki Bożej w Lourdes – 11 lutego. Tam też, w 1993, 2004 i 2008 r. odbyły się centralne obchody tego Dnia.

Lourdes jest też miejscem narodzin ogólnoświatowego ruchu osób niepełnosprawnych „Wiara i Światło”, założonego przez Jeana Vaniera wraz z Marie-Hélène Mathieu. Powstał on podczas pierwszej międzynarodowej pielgrzymki osób niepełnosprawnych umysłowo, ich rodzin i przyjaciół do sanktuarium Matki Bożej na Wielkanoc 1971 roku.

Jednak do Lourdes przybywają nie tylko chorzy. Od 1873 r. odbywa się francuska pielgrzymka narodowa organizowana z inicjatywy ojców asumpcjonistów. W pierwszej pielgrzymce wzięły udział 492 osoby. Przed pandemią pątników bywało do 30 tys.

Od ponad 60 lat Lourdes jest też celem międzynarodowej pielgrzymki wojskowej. W pierwszej, w 1958 r., uczestniczyli wyłącznie żołnierze francuscy i niemieccy. W następnych latach do udziału w pielgrzymce zapraszani byli żołnierze z innych krajów europejskich oraz Ameryki Północnej i Australii. Polska była w 1991 r. pierwszym krajem z byłego bloku komunistycznego, którego żołnierze uczestniczyli w pielgrzymce.

Wśród pielgrzymujących do Lourdes znalazło się dwóch papieży. Jan Paweł II miał tu przyjechać w 1981 r., by wziąć udział w odbywającym się tam 42. Międzynarodowym Kongresie Eucharystycznym. Uniemożliwił to zamach z 13 maja 1981 r. Papież odwiedził sanktuarium dwa lata później: 14 i 15 sierpnia 1983 r., kiedy przypadała 125. rocznica objawień i 50. rocznica kanonizacji Bernadety.

W grocie Massabielskiej Jan Paweł II – tak jak robią to pielgrzymi – zapalił świecę, napił się wody ze źródła, dotknął skały, na której ukazywała się Maryja, bardzo długo modlił się w ciszy, po czym odmówił różaniec. A przemawiając, podkreślił, że w Lourdes „Dziewica bez grzechu przyszła z pomocą grzesznikom. Ukazała nową i nieustanną aktualność pierwszych słów Jezusa w Ewangelii: «Nawróćcie się i wierzcie w Ewangelię»”.

Po raz drugi przyjechał do Lourdes w 2004 r., również 14-15 sierpnia, w 150. rocznicę ogłoszenia dogmatu o Niepokalanym Poczęciu NMP. Była to jego ostatnia zagraniczna podróż, w czasie której z największym wysiłkiem dokończył odprawianie Mszy św. Kilka miesięcy przed śmiercią, siedząc na wózku inwalidzkim jako „chory pośród chorych”, drżącym głosem wypowiedział w grocie Massabielskiej przejmujące słowa: „Ze wzruszeniem odczuwam, że dotarłem do kresu mej pielgrzymki”. Mieszkał w jednym z pokojów domu opieki dla chorych.

Jego następca Benedykt XVI przejechał do Lourdes w 2008 r. z okazji 150. rocznicy objawień. Spędził w sanktuarium trzy dni. Odwiedził cztery etapy „drogi jubileuszowej”, którą w tamtym roku przemierzali pielgrzymi: kościół parafialny pw. Najświętszego Serca Pana, w którym ochrzczona była św. Bernadeta; Le Cachot – dawne więzienie, gdzie mieszkała uboga rodzina św. Bernadety w okresie objawień; grotę Massabielską oraz kaplicę szpitalną, gdzie Bernadeta przyjęła I Komunię Świętą. Wziął udział w procesji Maryjnej z zapalonymi świecami i w procesji eucharystycznej. W jednej z homilii ukazał Maryję jako nauczycielkę modlitwy, która powinna być aktem miłości do Boga i ludzi. „Gdy modlimy się z Maryją, nasze serca otwierają się na tych, którzy cierpią” – powiedział Benedykt XVI.

Sanktuarium narodowe

Na 52 hektarach powierzchni sanktuarium w Lourdes znajdują się 22 budowle. Do najczęściej odwiedzanych należą: grota Massabielska, górująca nad nią bazylika Niepokalanego Poczęcia, dolna bazylika Różańcowa oraz pobliska podziemna bazylika św. Piusa X. Tę ostatnią poświęcił w 1958 r. legat papieski, patriarcha Wenecji, kard. Angelo Giuseppe Roncalli, który kilka miesięcy później został papieżem Janem XXIII. Gdy dziennikarze poprosili go o kilka słów do Francuzów, bez wahania powtórzył słowa Matki Bożej: „Pokutujcie! Pokutujcie! Pokutujcie!”.

Pielgrzymom przybywającym do Lourdes na stałe posługuje 30 kapelanów pochodzących z różnych diecezji i zgromadzeń zakonnych, a także siostry z pięciu zgromadzeń. Wspomaga ich ponad 300 stałych i 100 sezonowych pracowników świeckich i około 7 tys. wolontariuszy. Roczne utrzymanie sanktuarium wynosi około 30 mln euro (ponad 130 mln zł), z których 90 proc. pochodzi z ofiar pielgrzymów, darowizn i spadków.

W czerwcu 2019 r. papież Franciszek mianował delegata „ad nutum Sactae Sedis” (podległego bezpośrednio Stolicy Apostolskiej) ds. sanktuarium w Lourdes. Został nim biskup pomocniczy w Lille, Antoine Hérouard. Był to wyraz troski o duszpasterstwo pielgrzymów i o to, by ośrodki kultu maryjnego „coraz bardziej były miejscami modlitwy i świadectwa chrześcijańskiego, odpowiadającymi potrzebom ludu Bożego”, jak napisał papież w liście do bp. Hérouarda.

Nominacja ta była wynikiem wizytacji, jaką przewodniczący Papieskiej Rady ds. Nowej Ewangelizacji abp Rino Fisichella przeprowadził w sanktuarium w Lourdes jako specjalny wysłannik papieski. Ustanowienie „watykańskiego nadzoru” nad sanktuarium było sporym zaskoczeniem, tym bardziej, że nie konsultowano tego kroku z francuskim episkopatem. Mogło się wydawać, że w jakiejś mierze zakwestionowane zostały również dotychczasowe działania ówczesnego ordynariusza diecezji Tarbes i Lourdes bp. Nicolasa Brouweta. W ostatnich latach musiał on sprostać pogłębiającemu się deficytowi w budżecie sanktuarium, co okazało się tym trudniejsze, że w 2013 r. dwukrotnie zostało ono zalane przez powódź. Naprawą finansów zajął się skutecznie były dyrektor Renault. W 2018 r. po raz pierwszy nie było deficytu.

Bp Hérouard podkreślał jednak, że mianowanie papieskiego delegata nie oznacza, że w sanktuarium dochodziło do jakiś nieprawidłowości i wyjaśniał, że w jego misji nie chodzi o finanse. Sam jest pełen podziwu dla osiągnięć miejscowego ordynariusza. Wskazywał, że celem jego misji jest ożywienie duszpasterstwa, tak aby przesłanie z Lourdes pozostało czytelne, przyciągało pielgrzymów i docierało do współczesnego człowieka.

Tym bardziej, że – jak wyjaśniał sam bp Brouwet – blisko połowa odwiedzających Lourdes to osoby przybywające indywidualnie, bez opieki duszpasterskiej i grupy pielgrzymkowej. I to właśnie one stanowią nowe wyzwanie duszpasterskie dla gospodarzy sanktuarium i lokalnego Kościoła.

Jedną ze spraw, którą Franciszek zlecił swemu delegatowi, było opracowanie dla sanktuarium statusu kanonicznego w Kościele. Jego brak bywał źródłem problemów kompetencyjnych między miejscowym biskupem, rektorem, kapelanami i dyrektorem, którym jest osoba świecka. Do wyboru były trzy możliwości: sanktuarium diecezjalne, narodowe i międzynarodowe.

Działalność sanktuarium w Lourdes wykracza poza ramy diecezji Tarbes i Lourdes, choć jest w niej zakorzenione, bo objawienia Matki Bożej z 1858 r. miały miejsce właśnie tu, a nie gdzieś indziej. Z kolei sanktuarium międzynarodowe, które ma oddziaływanie na cały świat i gromadzi pielgrzymów z różnych jego stron, jest zarządzane bezpośrednio przez Stolicę Apostolską. Są tam więc dwaj biskupi: jeden dla diecezji, drugi dla sanktuarium, co rozrywa więź z diecezją, którą w Lourdes warto zachować.

Dlatego zdecydowano się na status sanktuarium narodowego (ma go np. Fatima w Portugalii). Jego statuty przyjmuje konferencja episkopatu, dlatego „cały Kościół we Francji jest odpowiedzialny za Lourdes i będzie się po trosze angażował w wewnętrzne życie i zarządzanie sanktuarium”.

Decyzję, podjętą 7 listopada 2020 r. przez Konferencję Biskupów Francji, musi jeszcze zatwierdzić Stolica Apostolska. Nowy status niczego nie zmieni dla pielgrzyma przybywającego do Lourdes – uspokaja bp Hérouard.

COVID-19 w Lourdes

Gdy do Francji dotarła pandemia COVID-19, sanktuarium zostało zamknięte 17 marca 2020 r. Był to pierwszy taki przypadek od czasów objawień. Pomimo zamknięcia trwała w nim jednak modlitwa, którą prowadzili posługujący w sanktuarium kapłani. Za pośrednictwem internetu uczestniczyło w niej codziennie co najmniej 3 mln osób.

"Przez cały ten czas my, kapelani, trzymaliśmy straż przed grotą. Tylko my mieliśmy do niej dostęp. Modliliśmy się non stop, od rana do wieczora. Czuliśmy się jak Mojżesz z wyciągniętymi rękami. Modliliśmy się za całą ludzkość. Byliśmy niczym płuca tej modlitwy świata. Bo tak wiele osób prosiło nas, byśmy ich reprezentowali przed Maryją, byśmy zanieśli do Niej ich modlitwy. Były dni, że mieliśmy po półtora tysiąca stron tych intencji, imion" – powiedział jeden z kapelanów ks. Nicola Ventriglia.

Po dwóch miesiącach, w maju, sanktuarium ponownie otwarto dla pielgrzymów. Jednak początkowo mogli tam przybywać tylko ci pątnicy, którzy mieszkają w promieniu 100 km. Dziennie odwiedzało to miejsce około 2500 osób, w weekendy dwukrotnie więcej. Aby wejść na teren sanktuarium, musieli nosić maseczkę ochronną. Poruszali się w dziesięcioosobowych grupach po wyznaczonych trasach. Mogli się pomodlić przed grotą, wyspowiadać, zapalić świecę i napić wody. Wizyty były z konieczności krótkie.

Pod koniec maja sanktuarium uczestniczyło w światowym różańcu online z papieżem Franciszkiem. Z kolei 16 lipca można było odbyć wirtualnie światową pielgrzymkę do Lourdes pod hasłem „Lourdes united” (Zjednoczone Lourdes). Piętnaście godzin transmisji na żywo w dziesięciu językach, bezpośrednio z groty objawień, obejmowało msze św. za wszystkie kontynenty, modlitwy różańcowe i procesje, a także przesłania osobistości religijnych i społecznych na temat solidarności, braterstwa, zaangażowania, pomocy, nadziei i poszukiwania sensu. Program zakończył się muzyką na żywo, a także relacjami i archiwalnymi nagraniami wideo, które wyjaśniały historię i znaczenie sanktuarium.

Od lata do Lourdes mogli już przyjeżdżać pątnicy z całej Francji. Jednak ich liczba była ograniczona. Np. na sierpniową narodową pielgrzymkę Francuzów, której przewodniczył kard. Pietro Parolin z Watykanu, przybyła jedynie 500-osobowa reprezentacja wiernych ze wszystkich diecezji. Nadal konieczne było przestrzeganie obostrzeń sanitarnych. Przy wejściu na teren sanktuarium liczono wchodzących. Procesje zaczęły się odbywać w inny sposób niż dotychczas – wierni stoją na swoich miejscach, a figura Matki Bożej jest niesiona pośród nich.

Rektor sanktuarium, prał. Olivier Ribadeau Dumas tłumaczył, że gdy nie ma pielgrzymów (a ci z zagranicy stanowili 65 proc. wszystkich), dochody sanktuarium są zerowe, tymczasem ma ono 320 etatowych pracowników, którym musi płacić pensje. Dlatego finansowe przetrwanie tego miejsca pielgrzymkowego zależy od ofiarności wiernych. Jednak duchowny był pewien, że „Lourdes się podniesie” i że „jest gotowe przygotować swą przyszłość”. I rzeczywiście – choć wskutek zmniejszonego napływu pielgrzymów wpływy w 2020 r. zmalały o 5 mln euro, to dzięki hojności katolików udało się zaradzić trudnej sytuacji finansowej.

Nowe inicjatywy

W kwietniu 2021 r., w związku z zaostrzeniem lockdownu we Francji, wznowiono regularną modlitwę w Grocie Objawień. Na jego stronie internetowej (www.lourdes-france.org) można składać intencje, zamawiać msze, a także prosić o zapalenie świeczki w grocie objawień. Na żywo można też śledzić modlitwy i Eucharystie, które są tam sprawowane.

"Skoro pielgrzymi nie mogą przybyć do Lourdes, Lourdes musi dotrzeć do pielgrzymów. I tak przywrócona została ta nieustanna modlitwa od 8.00 rano do godz. 20.00. Kapelani nieustannie modlą się zatem w grocie, w różnych językach sprawują Eucharystie, odmawiają różaniec, Regina coeli… W ten sposób zapewniamy wszystkich, którzy są związani z tym sanktuarium, że my trwamy za nich w modlitwie, prosimy Niepokalaną o wszystkie te łaski, o które oni sami chcieliby Ją poprosić" – wyjaśniał ks. Ventriglia.

Korzystając z mniejszego napływu pielgrzymów, sanktuarium postanowiło przygotować różne inicjatywy ewangelizacyjne, adresowane do ludzi oddalonych od Kościoła, którzy spędzają urlop w pobliskich Pirenejach.

W lipcu i sierpniu 2021 r. wprowadzono w sanktuarium specjalne wieczorne nabożeństwa, zwane „Nocami w Lourdes”, a w weekendy dodatkowo odbywały się przedstawienia poświęcone św. Bernadecie Soubirous. Każdego dnia o godz. 21.00 rozpoczynała się tradycyjna procesja ze świecami, której towarzyszył specjalny spektakl świateł na murach bazylik Matki Bożej Różańcowej i Niepokalanego Poczęcia NMP. Następnie, o godz. 22.30, przy Grocie Objawień odprawiana była Eucharystia. Pielgrzymi nie musieli posiadać paszportu sanitarnego, jednak liczba uczestników wieczornych procesji została ograniczona do 500 osób.

Wicerektor sanktuarium ks. Xavier d’Arodes wskazuje, że inicjatywy te spotkały się z dobrym odbiorem, szczególnie „Noce w Lourdes”, które dzięki swej prostej formule pozwalały włączyć się w doświadczenie modlitwy również tym, którzy nie chodzą na co dzień do kościoła.

„Francuzi poszukują sensu życia, chcą ponownie powrócić do tego, co istotne. I przyjeżdżają do Lourdes, aby tu w jakimś sensie złożyć swoje doświadczenia z czasów blokady, z czasów pandemii. Dla wielu był to czas cierpienia. Wielu zostało naznaczonych przez ten okres, przez utrzymującą się niepewność. I dlatego w wielkiej prostocie przybywają tutaj, by złożyć swe intencje. Codziennie otrzymujemy tysiące intencji za pośrednictwem internetu. Ale wielu nie wystarcza takie przekazywanie intencji na odległość. Ludzie zrozumieli, że samemu trzeba tego doświadczyć, że samemu trzeba się tu pomodlić i prosić Maryję o wstawiennictwo. A zatem na nowo odkrywają sens pielgrzymowania. Na nowo się w to angażują, często też na nowy sposób, ale zawsze przejawia się w tym ich przywiązanie do naszej Matki, Maryi Panny” – tłumaczy duchowny.

W sierpniu na narodową pielgrzymkę Francuzów przybyło już 3 tys. pątników, w tym 400-osobowa grupa młodzieży.

Rząd wspiera miasto

Pandemia pogrążyła w głębokim kryzysie także samo Lourdes, które żyje z usług dla pielgrzymów, stanowiących ponad 80 proc. wszystkich przybywających do miasta gości. Tymczasem 95 proc. zorganizowanych grup odwołało swój przyjazd w 2020 r. Bez gości przeżyło ono najgorszy sezon turystyczny w swej historii. Otwarto zaledwie jedną trzecią hoteli. Restauracje i kawiarnie straciły połowę klientów. W podobnie trudnej sytuacji znaleźli się sklepikarze i sprzedawcy pamiątek. "To bardzo trudny moment w naszej historii, bez konkretnej pomocy ze strony państwa wiele firm nie przetrwa" – alarmował Thierry Lavit, burmistrz tego maryjnego miasta.

W lipcu 2021 r. Lourdes odwiedził prezydent Emmanuel Macron. Wizyta przypadła w 163. rocznicę ostatniego objawienia Matki Bożej. Szef państwa nie zbliżył się jednak do groty objawień ani do zbudowanej nad nią bazyliki. W towarzystwie rektora sanktuarium i papieskiego delegata patrzył na nie z drugiego brzegu rzeki Gave de Pau. Interesował się losem chorych, którzy pielgrzymują do Lourdes. Jak sam oświadczył, przybył, aby okazać wsparcie sektorowi turystycznemu, który znalazł się w trudnej sytuacji na skutek sanitarnych obostrzeń.

Rząd postanowił przekazać 77,4 mln euro na tzw. Plan Lourdes, o czym poinformował sekretarz stanu ds. turystyki Jean-Baptiste Lemoyne, który w krótkim czasie siedmiokrotnie przyjeżdżał do tego miasta, drugiego (po Paryżu) najczęściej odwiedzanego we Francji.

Rok 2022 w Lourdes

18 stycznia minęła 160. rocznica uznania przez Kościół objawień Matki Bożej w Lourdes. Na lata 2022-2024 sanktuarium przygotowało program duszpasterski pod hasłem zaczerpniętym ze słów Maryi, a wypowiedzianych do św. Bernadety 2 marca 1858 roku: „Idź powiedzieć księżom, aby zbudowano tu kaplicę i niech tu przychodzą w procesji”. Podzielono je na trzy części. W roku 2022: „Idź powiedzieć księżom”, w roku 2023: „Aby zbudowano tu kaplicę”, a w roku 2024: „Niech tu przychodzą w procesji”.

W materiałach duszpasterskich wyjaśniono, że misja sanktuarium zawiera trzy elementy: spotkanie z Matką Bożą i św. Bernadetą, z nauczaniem Kościoła i doświadczeniem pielgrzymowania. Ostatecznie chodzi o otrzymanie łaski nawrócenia.

Sanktuarium proponuje też, by w 2022 r. każdy pielgrzym modlił się przez wstawiennictwo Maryi za wybranego przez siebie księdza. Na znak tej modlitwy może napisać na kartce jego imię i włożyć ją do urny ustawionej przy kaplicy św. Bernadety na Esplanadzie Różańcowej. Co wieczór kartki będą niesione w procesji maryjnej ze świecami. Pielgrzymi mogą również w tej intencji zapalać świece wotywne u stóp kaplicy. Może temu towarzyszyć odmawianie modlitwy do Matki Bożej Kapłanów:

„Dziewico Maryjo, Matko Chrystusa Kapłana, Matko kapłanów całego świata, Ty, która w szczególny sposób kochasz kapłanów, ponieważ są żywymi obrazami Twego jedynego Syna. Pomagałaś Jezusowi przez całe Jego ziemskie życie i nadal Mu pomagasz w niebie. Prosimy Cię, módl się za kapłanów, módl się do Ojca w niebie, by posłał robotników na swoje żniwo. Módl się, abyśmy zawsze mieli kapłanów, którzy udzielają nam sakramentów, wyjaśniają nam Ewangelię Chrystusową i uczą nas, jak stać się prawdziwymi dziećmi Bożymi. Dziewico Maryjo, wyproś sama u Boga Ojca kapłanów, których tak bardzo potrzebujemy. A ponieważ Twe serce ma nad Nim moc, Uproś dla nas, o, Maryjo, świętych kapłanów. Amen”.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Top 10
See More
Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.