Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
W swoim liście do sióstr dominikanek Ducha Świętego z 23 grudnia 2021 roku papież Franciszek zapewnił, że bardzo dokładnie zapoznał się z sytuacją instytutu, który od 2013 roku przeżywa poważne napięcia. Równocześnie przeprosił za „niedociągnięcia” kurii rzymskiej w towarzyszeniu wspólnocie.
Wizytacja apostolska
Sześć miesięcy po dyskusji wywołanej odrzuceniem postulatu jednej z zakonnic z Pontcallec (Morbihan), matki Marie Ferréol, i jej ostatecznym wykluczeniu z życia zakonnego papież Franciszek chwycił za pióro, żeby wyjaśnić pewne aspekty dotyczące tego instytutu. Instytucja ta ma charakter tradycjonalistyczny, została założona w Pontcallec w 1943 roku, liczy obecnie około 100 sióstr i prowadzi sześć prywatnych szkół we Francji.
List papieża, z którym agencja I.Media miała możliwość się zapoznać, a który został odczytany zakonnicom wieczorem 28 stycznia 2022 roku, podsumował wizytację apostolską zleconą w czerwcu 2020 roku kardynałowi Markowi Ouelletowi, prefektowi Kongregacji do spraw biskupów, a przeprowadzoną przez dwóch wizytatorów apostolskich.
Już w pierwszych słowach listu papież zapewnił, że uzyskał dokładne informacje o przebiegu tej wizyty, i że "osobiście podjął konieczne decyzje". Chociaż ani razu nie wspomniał o sprawie ex-matki Marie Ferréol, to jednak sformułowanie listu nie pozostawia żadnych wątpliwości. Papież ostatecznie podjął decyzję o wykluczeniu tej siostry z życia zakonnego.
Poza tym ponownie dał dowód zaufania kardynałowi Ouelletowi, który razem z bratem dominikaninem Henry Donneaudem, we wrześniu 2021 roku mianowanym pomocnikiem papieża, dalej będzie czuwał nad wprowadzaniem w życie wytycznych określonych w wyniku wizyty apostolskiej.
To znacząca decyzja, jeśli wziąć pod uwagę, że niektóre osoby podważyły autorytet prefekta Kongregacji do spraw biskupów po podpisaniu przez niego w kwietniu 2021 roku dekretu wykluczającego Marie Ferréol z życia zakonnego.
Seria „niedociągnięć” Stolicy Apostolskiej
Papież Franciszek zastosował w swoim liście rzadko spotykaną formułę, przepraszając instytut za wszystkie "niedociągnięcia" Stolicy Apostolskiej w towarzyszeniu wspólnocie. Ponieważ niedociągnięcia te popełniono za jego pontyfikatu, papież zaznaczył, że poczuwa się do odpowiedzialności za nie.
I chociaż nie wymienił jednoznacznie komisji Ecclesia Dei, od 1988 roku zobowiązanej do towarzyszenia instytutom tradycjonalistycznym, to najwyraźniej ją miał na myśli. Komisję tę, rozwiązaną przez papieża w 2019 roku, od 2013 roku obowiązywało towarzyszenie instytutowi.
"Niedociągnięcia", na które papież Franciszek wskazał palcem, można podzielić na trzy grupy. "Po pierwsze papież wyraził ubolewanie, że niektóre podjęte przez Rzym decyzje świadczyły o nieznajomości życia wspólnot religijnych" – wyjaśnił brat Henry Donneaud. Na przykład w 2016 roku Ecclesia Dei mianowała matkę Marię Pię przełożoną, nie umożliwiając jej jednak utworzenia komisji, na której mogłaby się oprzeć w podejmowaniu decyzji. "W życiu konsekrowanym tak się nie postępuje" – podkreślił dominikanin.
Skomentował również sposób zakończenia misji dominikanina Benoît-Dominique de la Soujeole'a, który w 2013 roku został wydelegowany jako komisarz papieski do pomocy instytutowi. "Bardzo szybko, bo już w 2016 roku, odwołano go (...), z niejasnych powodów" – podał do wiadomości obecny wizytator apostolski. "Stolica Apostolska zazwyczaj nie traktuje tak tych, którzy pozostają w jej służbie".
Drugie "niedociągnięcie", które papież skomentował w swoim liście dotyczyło niewystarczającego towarzyszenia "ofiarom nadużyć". Możliwe, że papież odniósł się do przypadków zakonnic osłabionych psychicznie po nielegalnych egzorcyzmach, jakim na początku 2010 roku poddał je dawny kapelan wspólnoty – ksiądz, przeciw któremu toczą się obecnie procesy państwowe i kanoniczne.
Komisja Ecclesia Dei nie udzieliła wsparcia tym zakonnicom, które w wyniku egzorcyzmów opuściły wspólnotę. W komunikacie instytutu opublikowanym 29 stycznia podkreślono, że "nie podjęto wobec nich żadnych działań wspierających". Dopiero po wizycie apostolskiej w latach 2020-2021 ofiary egzorcyzmów mogły skorzystać z pomocy.
Trzecie "niedociągnięcie" wspomniane przez papieża Franciszka dotyczyło kwestii potraktowania założyciela instytutu, ojca Victora-Alaina Berto (1900-1968). W okresie kryzysu w latach 2012-2013 podniosły się głosy oskarżające bretońskiego księdza o przestępstwa seksualne wobec nieletnich.
Ówczesny komisarz papieski ojciec de la Soujeole, wysłany przez Rzym z misją przywrócenia porządku w instytucie, powierzył dwóm specjalistom zadanie wystawienia opinii o założycielu. Ze sporządzonego raportu wynikało, że nie wykryto żadnego przestępstwa pedofilii. Na podstawie zeznań zakonnic wysłannik papieski ocenił jednak, że założyciel instytutu mógł się dopuścić dwuznacznych gestów wobec niektórych sióstr.
Otóż po zapoznaniu się z wynikami dochodzenia "komisja Ecclesia Dei podsumowała, że ojciec Berto został oczyszczony ze wszelkich podejrzeń" – jak podał do wiadomości brat Donneaud, a także, że: "został wówczas w pełni zrehabilitowany".
Papież w swoim liście wrócił do tej sprawy i uściślił, że "rehabilitacji" dotyczącej założyciela instytutu "nie można uznać za całkiem jednoznaczną", jak to miałoby wynikać z konkluzji obu ekspertów.
"Ten list był prawdziwą niespodzianką"
Na zakończenie listu, z perspektywy wymienionych niedociągnięć, papież "wyraził życzenie, żeby podjęto środki w celu ulżenia osobom potrzebującym i umożliwienia im powrotu do równowagi". Siostry dominikanki Ducha Świętego w wystosowanym komunikacie napisały, "że ich serca przepełnia wdzięczność" dla papieża Franciszka za ten "jedyny w swoim rodzaju" list, "zamykający dla nich pewien etap i otwierający nową drogę".
"Ten list był prawdziwą niespodzianką" – oświadczyła agencji I.Media siostra Marie Madelaine, odpowiedzialna za kontakty z mediami z ramienia instytutu, liczącego obecnie 99 zakonnic, w tym 7 nowicjuszek. "W Kościele powszechnym nie mamy większego znaczenia... Papież jednak, niczym ojciec, zadał sobie trud napisania do nas, żeby przeprosić i dodać nam odwagi..."
"Bardzo nas to wzruszyło" – wyznała. Czy list papieża przyczyni się do złagodzenia napięć w instytucie przeżywającym kryzys od ponad 10 lat? "Mam nadzieję" – dodała zakonnica, która wstąpiła do wspólnoty w 2004 roku. „List papieża pozwoli nam ponownie rozpatrzyć wydarzenia".
W opinii brata Donneauda ten list pisany przez papieża osobiście "wyjaśnił sprawy". "W poranionej wspólnocie, naznaczonej swoistą wojną klanów, papież, poczuwając się do odpowiedzialności za błędy popełnione przez jego własne służby, wyznaczył kierunek, który ma umożliwić instytutowi ponowny start" – ocenił brat Donneaud.