separateurCreated with Sketch.

Nazywam ją witaminą W. Ma uzdrawiającą moc!

WDZIĘCZNOŚĆ
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Dlaczego tak trudno sięgać nam po darmowy „środek” profilaktyczny na smutek, napięcie czy inne niepożądane przez nas stany?
Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Szwedka Liv Larsson wydała książkę zatytułowaną Wdzięczność. Najtańszy bilet do szczęścia. Autorka w swojej książce zapewnia, że tak właśnie jest. A to wszystko dlatego, że wdzięczność sprawia, że skupiamy się na pozytywnych stronach życia i częściej zatapiamy w dobrych myślach, co wpływa na naszą samoocenę, pomaga radzić sobie ze stresem i trudnymi doświadczeniami, umacnia więzi i zwiększa empatię. Można więc śmiało powiedzieć, że nic nas to nie kosztuje, a jednak wymaga dużego nakładu pracy i zmiany na poziomie zarówno mentalnym, jak i duchowym.

Wdzięczność – to nie takie proste

Skoro szczęście znajduje się na wyciągnięcie ręki, dlaczego po nie po prostu nie sięgamy? Na to pytanie każdy musi odpowiedzieć sobie we własnym zakresie. Aczkolwiek w przypadku wdzięczności może być jeden wspólny mianownik – czy aby przypadkiem nie skupiamy się na tym, czego nam brakuje, zamiast dziękować i cieszyć się tym, co już mamy?

Faktem jest, że zawsze będzie nam czegoś brakowało i zawsze będziemy za czymś podążać. W pragnieniach, marzeniach i dążeniach do wyznaczonych celów nie ma nic złego. Ale nadmierne skupianie się tylko na tym, czego nam brakuje, może być niebezpieczne i zagrażać wdzięczności.

Dziennik, długopis i konsekwencje!

Do praktykowania wdzięczności potrzeba jedynie trzech rzeczy – dziennika, długopisu i konsekwencji. Dwa pierwsze niezbędniki są najłatwiejsze do zdobycia, najtrudniej może być z ostatnim, ale zawsze można zacząć od nowa.

Przepis jest prosty: każdego dnia poświęcamy dosłownie kilka minut na to, żeby spojrzeć wstecz i podziękować za wydarzenia, sytuacje, rzeczy, za osoby… Niech to będzie 8-10 rzeczy, za które jestem wdzięczny/wdzięczna każdego dnia. Kiedy mamy dobry dzień, sprawa jest prosta, ale sztuką jest dziękować, kiedy dzień wcale nie był łatwy. Mimo to można wyłapać powody do wdzięczności, nawet kiedy spotkają nas trudne doświadczenia i wydarzy się coś, co nas niemiło zaskoczy. Być może wtedy pojawia się ktoś obok, kto wspiera w trudnościach: przyjaciel, koleżanka, współmałżonek… i już jest powód do wdzięczności!

Za wszystko dziękujcie!

To nie jest wymysł człowieka, że wdzięczność jest źródłem szczęścia, łagodności, wrażliwości i poniekąd miłości. W Liście do Tesaloniczan możemy przeczytać:

Zawsze się radujcie. Nieustannie się módlcie. Za wszystko dziękujcie; taka jest bowiem wola Boża w Chrystusie Jezusie względem was.

Jeśli sam Bóg zaprasza nas do wdzięczności, to znaczy, że mogą być z tego tylko dobre owoce!

Z własnego doświadczenia wiem, jak bardzo pomaga mi praktykowanie dziennika wdzięczności. Te same trudności wydają się mniej przerażające, stres mniej odczuwalny, a poczucie szczęścia i chęć szukania pozytywów od razu wzrasta.

Niestety, nieprzypadkowo napisałam o tym, że z konsekwencją jest najtrudniej… Ale zawsze można zacząć od nowa i ja właśnie zaczynam po raz kolejny, bo widzę dobre owoce systematycznego prowadzenia dziennika wdzięczności.

Oczywiście sam dziennik to tylko jedna z form praktykowania wdzięczności, jest ich o wiele więcej…

Piszcie koniecznie w komentarzach, jakie jest wasze doświadczenie z praktykowaniem wdzięczności.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Top 10
See More