separateurCreated with Sketch.

Sąd uznał, że Marek Lisiński nie był molestowany przez księdza

MAREK LISIŃSKI
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Karol Wojteczek - 16.12.21
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Mężczyzna jest współzałożycielem nieistniejącej już Fundacji "Nie lękajcie się", która pomagać miała ofiarom przestępstw seksualnych ze strony duchownych. W lutym 2019 r. Lisiński przedstawił swój raport nt. pedofilii w polskim Kościele papieżowi Franciszkowi.
Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Marek Lisiński założył swoją fundację w sierpniu 2013 r. Wtedy też oskarżył ks. Zdzisława Witkowskiego z rodzinnej parafii pw. św. Walentego w Korzeniu o to, że duchowny, począwszy od wczesnych lat '80 ub. w., molestował go seksualnie jako ministranta. W styczniu 2014 r. bp Piotr Libera zawiesił księdza Witkowskiego w posłudze duszpasterskiej na trzy lata. Dożywotnio zakazał mu też pracy z dziećmi.

W międzyczasie Marek Lisiński zażądał od płockiej kurii rekompensaty w wysokości 200 tys. zł, a następnie skierował sprawę do sądu z żądaniem 1 mln zł zadośćuczynienia. 7 maja 2018 roku sąd okręgowy w Płocku uznał winę ks. Witkowskiego i nakazał mu przeproszenie powoda. Duchowny odwołał się od wyroku do sądu apelacyjnego.

11 października tego roku w sprawie zapadł prawomocny wyrok. W środę poznaliśmy jego pisemne uzasadnienie. Sąd apelacyjny w Łodzi przeanalizował m.in. dotychczasowe relacje Lisińskiego składane przed sądami biskupim oraz okręgowym i stwierdził, że – relacjonując to samo zdarzenie mężczyzna przedstawił trzy różne jego wersje. Wbrew twierdzeniom Lisińskiego, nie znalazły się również dowody wskazujące, jakoby powód kiedykolwiek służył do mszy w parafii w Korzeniu.

Wyrok sądu apelacyjnego potwierdza ustalenia "Gazety Wyborczej" poczynione przed dwoma laty. Według nich, motywem działania mężczyzny była chęć uniknięcia zwrotu pożyczki, jaką Marek Lisiński zaciągnął u ks. Zdzisława Witkowskiego, fałszywie uzasadniając to potrzebą leczenia chorej żony. Prowadząc fundację, mężczyzna miał również wyłudzić pieniądze od jednej z ofiar przestępstw seksualnych.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Top 10
See More
Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.