Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Po uchwaleniu przez stan Teksas nowego prawa, zakazującego aborcji po wykryciu bicia serca płodu, kwestia tego, czy prawo do aborcji jest prawem konstytucyjnym stała się przedmiotem ożywionej debaty.
Pięć lat po kanonizacji Matki Teresy powracamy do słów wypowiedzianych przez nią w obecności prezydenta Stanów Zjednoczonych. Wtedy to w najbardziej przekonujący sposób przedstawiła argument, że aborcja, dopuszczana przez prawo obowiązujące w Stanach Zjednoczonych, jest złem.
Podczas Narodowego Śniadania Modlitewnego w Waszyngtonie, 5 lutego 1994 r., Matka Teresa stanęła przed prezydentem Billem Clintonem i w obecności 4000 innych osób nazwała aborcję morderstwem.
Oto co powiedziała w swoim wystąpieniu:
„Uważam, że największym współczesnym burzycielem pokoju jest aborcja, ponieważ jest to wojna przeciwko dziecku, bezpośrednie zabicie niewinnego dziecka, zabójstwo dokonane przez samą matkę. A jeśli zaakceptujemy, że matka może zabić nawet własne dziecko, to jak możemy powiedzieć innym ludziom, żeby nie zabijali siebie nawzajem?
W jaki sposób możemy przekonać kobietę, aby nie dokonywała aborcji? Jak zawsze, musimy przekonać ją miłością, przypominając, że miłość oznacza gotowość do dawania siebie aż do bólu. Jezus oddał swoje życie z miłości dla nas. Tak więc matce, która myśli o aborcji, należy pomóc kochać, to znaczy dawać – aż do bólu – z poświęceniem własnych planów, wolnego czasu, by uszanować życie własnego dziecka. Ojciec tego dziecka, kimkolwiek jest, też musi dawać, aż do bólu.
Dokonując aborcji, matka nie uczy się kochać, ale zabija nawet własne dziecko, aby rozwiązać swoje problemy. Aborcja sugeruje ojcu, że nie musi ponosić żadnej odpowiedzialności za dziecko, które sprowadził na świat. Ojciec ten prawdopodobnie wpędzi inne kobiety w takie same kłopoty. Tak więc jedna aborcja prowadzi do kolejnych.
Każdy kraj, który akceptuje aborcję, nie uczy swoich mieszkańców miłości, ale używania przemocy, aby dostać to, czego chcą. Dlatego właśnie aborcja jest największym burzycielem miłości i pokoju”.
Matka Teresa zakończyła swoje przemówienie słowami nadziei i przypomnieniem, że jesteśmy powołani do wykorzystania wolności do celów wyższych niż morderstwo:
„Jeśli będziemy pamiętać, że Bóg nas kocha i jeśli będziemy w stanie pokochać innych tak, jak On nas kocha, to Ameryka może stać się znakiem pokoju dla świata. Stąd musi wyjść do świata sygnał troski o najsłabszych ze słabych – o nienarodzone dzieci. Jeśli staniecie się niegasnącym płomieniem sprawiedliwości i pokoju na świecie, wtedy naprawdę będziecie wierni temu, co było celem ojców założycieli tego kraju. Niech Bóg was błogosławi!”.
Obejrzyj wideo z całym wystąpieniem Matki Teresy: