„Przyjdź, rozpal moje serce!” – w swojej katechezie Franciszek zawarł krótką modlitwę do odmawiania w chwilach trudności.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
„Wiele razy się zdarza, że się nie modlimy, nie chcemy się modlić, nie wiemy jak się modlić, lub wiele razy modlimy się jak papugi, naszymi ustami, ale nasze serca są daleko” – mówił papież Franciszek podczas dzisiejszej audiencji ogólnej. Oto tekst katechezy w tłumaczeniu na język polski:
Dar Ducha Świętego
Drodzy bracia i siostry, dzień dobry! Dzisiaj uzupełniamy naszą katechezę o modlitwie jako relacji z Trójcą Świętą, dziś w szczególności z Duchem Świętym.
Pierwszym darem każdego życia chrześcijańskiego jest Duch Święty. Nie jest to jeden z wielu darów, ale dar podstawowy. Duch Święty jest darem, którego posłanie obiecał nam Jezus. Bez Ducha Świętego nie ma relacji z Chrystusem i z Ojcem.
Czytaj także:
Papież: Modlitwa jest jak tlen dla życia. Chrześcijanin, który się modli, niczego się nie lęka
Duch Święty otwiera bowiem nasze serce na obecność Boga i wciąga je w ten „wir” miłości, będący samym sercem Boga. Jesteśmy nie tylko gośćmi i pielgrzymami w naszej drodze na ziemi, ale także gośćmi i pielgrzymami w tajemnicy Trójcy Świętej.
Jesteśmy jak Abraham, który pewnego dnia, przyjmując w swoim namiocie trzech wędrowców, spotkał Boga. Jeśli możemy naprawdę wzywać Boga, nazywając Go „Abba – Tatusiu”, to dlatego, że mieszka w nas Duch Święty. To On przemienia nas w naszej głębi i sprawia, że doświadczamy wzruszającej radości bycia kochanymi przez Boga jako prawdziwe dzieci.
Cała praca duchowa w nas ku Bogu jest wykonywana przez Ducha Świętego, ten dar, który działa, by prowadzić życie chrześcijańskie ku Ojcu, z Jezusem.
Zobacz nasze wideo z papieskiej katechezy:
Wzywaj Ducha Świętego
Katechizm mówi na ten temat: „Za każdym razem, gdy zaczynamy modlić się do Jezusa, Duch Święty swoją uprzedzającą łaską wprowadza nas na drogę modlitwy. Skoro uczy On nas modlitwy, przypominając nam Chrystusa, to czy nie można modlić się do Niego samego?
Właśnie dlatego Kościół zachęca nas, abyśmy codziennie wzywali Ducha Świętego, zwłaszcza na początku i na końcu każdej ważnej czynności” (n. 2670).
To właśnie jest dziełem Ducha Świętego w nas. On „przypomina” nam o Jezusie i uobecnia Go nam. Możemy powiedzieć, że jest On naszą pamięcią trynitarną. Jest pamięcią Boga w nas i uobecnia nam Jezusa, aby nie sprowadzał się On do postaci z przeszłości.
Spotkanie z Chrystusem jest możliwe
To znaczy, że Duch Święty wnosi Jezusa w czas obecny w naszej świadomości. Gdyby Chrystus był tylko daleko w czasie, bylibyśmy samotni i zagubieni w świecie. Byłby owszem gdzieś tam, lecz daleki.
A Duch Święty wprowadza Jezusa w dzień dzisiejszy, w tej chwili, w tym momencie w nasze serce. Ale wszystko jest ożywione w Duchu Świętym. Dla chrześcijan każdego czasu i miejsca otwarta jest możliwość spotkania Chrystusa.
Nie tylko pamiętanie o Nim, jako postaci historycznej. Przyciąga On Chrystusa do naszych serc. To Duch Święty sprawia, że spotkanie z Chrystusem jest możliwe. Nie jest On daleki, Duch jest z nami.
Ludzie modlitwy
Jezus nadal wychowuje swoich uczniów, przemieniając ich serca, tak jak to uczynił z Piotrem, z Pawłem, z Marią Magdaleną, ze wszystkimi apostołami.
Jest to doświadczenie, które przeżyło wielu ludzi modlitwy. Mężczyźni i kobiety, których Duch Święty ukształtował według „miary” Chrystusa, w miłosierdziu, w służbie, w modlitwie, w katechezie… Możliwość spotkania takich osób jest łaską: uświadamiamy sobie, że pulsuje w nich inne życie, że ich spojrzenie widzi „poza”.
Myślimy nie tylko o mnichach i pustelnikach. Znajdujemy ich także wśród zwykłych osób, ludzi, którzy stworzyli długą historię dialogu z Bogiem, niekiedy w wewnętrznej walce, oczyszczającej wiarę.
Ci pokorni świadkowie poszukiwali Boga w Ewangelii, w Eucharystii przyjmowanej i adorowanej, w obliczu brata lub siostry przeżywających trudności. I strzegą Jego obecności jak tajemnego ognia.
Czytaj także:
Papież: Nawet śmierć drży, gdy chrześcijanin się modli
Ogień Ducha Świętego
Pierwszym zadaniem chrześcijan jest właśnie podtrzymywanie tego ognia, który Jezus przyniósł na ziemię (por. Łk 12,49). A co jest tym ogniem? Miłość, miłości Boga, Ducha Świętego.
Bez ognia Ducha Świętego gasną proroctwa, smutek wypiera radość, nawyk zastępuje miłość, służba zamienia się w niewolę. Przychodzi mi na myśl obraz zapalonej lampki obok tabernakulum, w którym przechowywana jest Eucharystia.
Nawet gdy kościół staje się pusty i zapada wieczór, nawet gdy kościół jest zamknięty, ta lampka pozostaje zapalona, nadal płonie. Nikt jej nie widzi, a jednak płonie przed Panem. Tak obecny jest Duch Święty w naszym sercu. Jest zawsze obecny, jak wieczna lampka.
Gdy modlimy się jak papugi
W Katechizmie odnajdujemy także słowa: „Duch Święty, którego namaszczenie przenika całą naszą istotę, jest wewnętrznym Nauczycielem modlitwy chrześcijańskiej. On jest twórcą żywej tradycji modlitwy.
Oczywiście, jest tyle dróg w modlitwie, co modlących się. Ale ten sam Duch działa we wszystkich i ze wszystkimi. W komunii Ducha Świętego modlitwa chrześcijańska jest modlitwą w Kościele” (n. 2672).
Wiele razy się zdarza, że się nie modlimy, nie chcemy się modlić, nie wiemy jak się modlić, lub wiele razy modlimy się jak papugi, naszymi ustami, ale nasze serca są daleko. Jest to chwila, kiedy trzeba powiedzieć do Ducha Świętego:
Przyjdź, rozpal moje serce! Przyjdź, naucz mnie modlić się! Naucz mnie patrzeć na Ojca, patrzeć na Syna, naucz mnie, która droga jest drogą wiary. Naucz mnie kochać. A przede wszystkim naucz mnie, jak mieć postawę nadziei.
Trzeba nieustannie przywoływać Ducha Świętego, aby był obecny w naszym życiu.
On jest prezentem
Dlatego to Duch Święty pisze historię Kościoła i świata. Jesteśmy niezapisanymi kartami, gotowymi na przyjęcie Jego pisma. I w każdym z nas Duch Święty tworzy oryginalne dzieła. Ponieważ nigdy nie ma chrześcijanina, który byłby całkowicie taki sam, jak inny.
Na nieskończonym polu świętości jeden Bóg, Trójca Miłości, sprawia, że rozkwita różnorodność świadków. Wszyscy równi w godności, ale także niepowtarzalni w pięknie, które Duch Święty chciał wyzwolić w każdym z tych, których miłosierdzie Boże uczyniło swoimi dziećmi.
Nie zapominajmy: Duch Święty jest obecny, jest obecny w nas. Słuchajmy, przywołujmy Ducha Świętego. Jest on darem, prezentem, jakim obdarzył nas Bóg. I mówmy Jemu: Duchu Święty, nie wiem jak wygląda Twoje oblicze. Ale wiem, że jesteś mocą, że jesteś światłem. I możesz nakazać mi iść, i nauczyć mnie, jak się modlić. Przyjdź, Duchu Święty! To piękna modlitwa: Przyjdź, Duchu Święty! Dziękuję.
Dramatyczna sytuacja w Mjanmie
Po raz kolejny, z wielkim smutkiem odczuwam pilną potrzebę przypomnienia o dramatycznej sytuacji w Mjanmie, gdzie traci życie wiele osób, zwłaszcza młodych, żeby swemu krajowi dać nadzieję.
Również ja klękam na ulicach Mjanmy i mówię: Niech ustanie przemoc. Również ja wyciągam ręce i mówię: Niech zwycięży dialog. Przelew krwi niczego nie rozwiązuje, niech zwycięży dialog.
[Do wiernych z Polski]
Serdecznie pozdrawiam Polaków. Jutrzejszym Apelem i Eucharystią sprawowaną na Jasnej Górze w uroczystość świętego Józefa rozpoczniecie obchody Roku Rodziny Amoris Laetitia.
Niech Maryja, Królowa Polski wyprasza wszystkim dar pięknej miłości, by fundamentem waszych rodzin była ewangeliczna wizja małżeństwa, wzajemne zrozumienie i szacunek dla życia ludzkiego. Wam wszystkim i tym, którzy wezmą udział w inicjatywach podejmowanych w związku z obchodami tego Roku. Z serca błogosławię.
Tłum. S. Tasiemski OP
KAI/ks
Czytaj także:
Papież: Zapamiętajmy te trzy słowa, które są stylem Boga