separateurCreated with Sketch.

Magia świąt i czar zakupów – nie(ch) wyjdą ci na zdrowie!

MAGIA ŚWIĄT
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Mikołaj Foks - 24.12.20
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Męczący jest konsumpcjonizm świąt. Od migoczących reklam boli głowa. „Magiczny klimat” tego czasu woła, żeby dopowiedzieć, o co właściwe w nim chodzi. No i co z tego? W magii świąt i czarze zakupów kryje się dobro. Wystarczy umieć je wydobyć!

Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.


Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Nie-złe świętowanie

Boże Narodzenie przeżywane jest hucznie. Czas świętowania de facto trwa ponad miesiąc. Stoły zastawione są suto. Wydatki (nie tylko na prezenty) sięgają rekordowych sum. Poziom społecznej ekscytacji wzrasta. Nie wszystkim się to jednak podoba.

Sanie świąt Bożego Narodzenia z roku na rok pędzą szybciej, ciągnięte przez handel i wszystko, co z nim powiązane. W tym pędzie gubi się religijne przesłanie, a wartości się rozmywają. Wielu zżyma się na takie święta i krytykuje ich sprzedażową otoczkę. A przecież mimo zeświecczenia i komercjalizacji, ten czas porusza w ludzkich sercach ważne i czułe struny. Czy potrafisz usłyszeć, jaką melodię wygrywają?

 

Śpiew kupowania 

Presja jest duża. Naruszanie oszczędności i branie pożyczek. Świętowanie ponad stan. Często w niezgodzie z sobą, ale żeby spełnić oczekiwania bliskich. To jedna strona medalu. Drugą jest bardzo ludzka potrzeba świętowania. To o niej „śpiewają” nasze zakupy. Pragnienie specjalnego czasu, wyjętego z trosk codzienności. Potrzeba: miłości, przyjaźni, spokoju i wielu innych wartości, na które przez cały rok nie ma czasu.

Czy nie lepiej byłoby zwolnić, odkryć głębokie treści Bożego Narodzenia i cieszyć się z ręcznie robionych prezentów? Z pewnością! A przecież ci, którzy tak potrafią, nie nauczyli się tego z dnia na dzień. Dojrzałe przeżywanie przychodzi z czasem. Najpierw jest zachwyt tym, o czym święta mówią. Czasem widziany od strony treści religijnych, a czasem przez magię i czar zakupów.

 

Czar zakupów

Myli się ten, kto w połączeniu słów: święta, magia lub czar, szuka świątecznego zabobonu. Te słowa to próba opisania niezwykłości świąt Bożego Narodzenia. Może nieprecyzyjna, może nie najwyższych lotów, ale przeważnie szczera. Tak jak dla jednych szczere jest oburzenie kolędami przed 24 grudnia, tak dla innych szczere jest ich słuchanie w hipermarkecie.

Może właśnie na tym polega „czar zakupów”, że wynagrodzenie za naszą pracę przeznaczamy na przedmioty, którymi chcemy okazać miłość i przywiązanie (a może np. przeprosiny), względem bliskich? Nie ma co zbyt szybko krytykować kupowania, bo dla kogoś może być to jedyny sposób na powiedzenie „kocham”. Straszne? Niekoniecznie!

 

Życie w prezencie  

O czym jest Boże Narodzenie? Czy nie o tym, że Bóg dał ludziom sam siebie w prezencie, a w ten sposób wyraził swoją miłość? O tym, że dał więcej niż ludzie mogą docenić? W świątecznym obdarowywaniu można znaleźć niezwykłe przesłanie wychodzenia poza siebie dla drugiego. Można, jeśli tylko zechce się to zrobić.

Zamiast krytykować mało świadome przeżywanie świąt, chyba lepiej jest ucieszyć się z tego, co jest w nich dobre. Ucieszyć, docenić i nazwać, co się docenia. Dowartościowanie nieporadnych gestów i niedoskonałości to przecież przesłanie Bożego Narodzenia. Gdyby tak nie było, to Bóg nie rodziłby się w stajni, a o jego narodzinach pierwsi nie dowiedzieliby się pasterze.

Nasze życie – jak stajenka – całe składa się z nieporadności. Może nawet jest obklejone reklamami. A przecież to właśnie pośrodku niej dzieje się największy z Cudów!


SAINT JOSEPH
Czytaj także:
Tych 10 świętych to prawdziwe wzory dla mężczyzn na czas Adwentu


PORZĄDKI NA ŚWIĘTA
Czytaj także:
A co, jeśli święta zastają cię w lesie?

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Tags:
Top 10
See More