separateurCreated with Sketch.

Św. Teresa z Lisieux czasem nie mogła przyjmować Komunii św. I co wtedy?

SAINT THERESE OF LISIEUX
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Joanna Operacz - 31.03.20
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
„Ach! nie mogę przyjmować Komunii Świętej tak często, jak tego pragnę, ale czyż Ty, o Panie, nie jesteś Wszechmocnym?” – napisała w „Akcie Ofiarowania się Miłości Miłosiernej”.
Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Święta Teresa od Dzieciątka Jezus i Najświętszego Oblicza, choć zmarła ponad sto lat przed epidemią koronawirusa, dobrze znała ból wynikający z niemożności przyjęcia Komunii Świętej.

Taki zwyczaj

Powodem nie były grzechy ciężkie (z jej Dziejów duszy możemy wnioskować, że nigdy nie popełniła takiego grzechu). Istniał wówczas w Kościele zwyczaj, że do Stołu Pańskiego przystępowało się rzadko, np. kilka razy w roku, najlepiej tuż po spowiedzi.

Jeśli ktoś chciał przyjąć Komunię Świętą częściej, musiał prosić o zgodę spowiednika. I raczej nikt nie otrzymywał zezwolenia na to, żeby robić to codziennie. Na marginesie – zapiski tej młodej karmelitanki, zmarłej na gruźlicę wieku 26 lat w klasztorze na zapadłej francuskiej wsi, przyczyniły się do tego, że papież Pius X zezwolił w 1910 r. wszystkim katolikom na częstą, nawet codzienną Komunię Świętą oraz na udzielanie jej dzieciom.

Teresa była wielką admiratorką częstego przyjmowania Jezusa w Najświętszym Sakramencie. Pragnęła Go przyjąć już wtedy, kiedy miała siedem lat i jej siostra przygotowywała się do pierwszej Komunii. Wtedy okazało się to niemożliwe, ale kiedy jako 11-latka dostąpiła wreszcie tej łaski, przyjęła ją niesłychanie dojrzale.

Od tej pory aż do śmierci przy każdej Komunii Świętej powtarzała z radością: „Już nie ja żyję, ale żyje we mnie Jezus”. Gorąco kochała Zbawiciela i wierzyła, że przyjmowanie Go w Komunii św. jest dla Niego wielką radością, a dla człowieka – nieporównywalną z niczym łaską, aktem miłości i umocnieniem. Często mówiła i pisała o sobie jako o „żywym tabernakulum”.

Często, bardzo często…

Kiedy kuzynka Teresy, a później jej współsiostra, Maria Guérin, zwierzyła jej się w liście, że podczas pobytu w Paryżu postanowiła zrezygnować z Komunii, bo napatrzyła się w tym mieście na wiele nieczystych obrazów i scen, 16-letnia (sic!) wówczas Teresa jeszcze tego samego dnia odpisała:

Św. Teresa z Lisieux traktowała Komunię Świętą nie tylko jako intymne zjednoczenie z Jezusem, ale także jako narzędzie apostolstwa. Często ofiarowywała ją w różnych intencjach, np. o nawrócenie różnych osób, w intencji misji, o łaski dla kapłanów.

Cztery razy w tygodniu

Jednak ta wielka miłośniczka Komunii Świętej nie mogła jej przyjmować tak często, jak by chciała. Zakonnicom na ogół udzielano tego przywileju częściej niż innym osobom, ale w jej przypadku było to maksymalnie cztery razy w tygodniu. 9 czerwca 1895 r., w uroczystość Trójcy Przenajświętszej, napisała w Akcie Ofiarowania się Miłości Miłosiernej:

Przez kilkanaście dni przed śmiercią Teresa zupełnie nie mogła przyjmować Komunii św. z powodu choroby. Możemy się domyślać, że przyczyną odmowy było ryzyko profanacji, bo gruźlica w zaawansowanym stadium skutkuje poważnymi problemami z oddychaniem i połykaniem. Przyjęła tę sytuację z pokorą i zawierzeniem Bogu.

Bądź jak św. Teresa

Warto wiedzieć, jak św. Teresa z Lisieux radziła sobie z głodem Eucharystii. Ale jeszcze bardziej warto zainspirować się tym, co pisała o przyjmowaniu Pana Jezusa do swojego serca w sytuacji, kiedy nic nam w tym nie przeszkadza.

Organista z mojej parafii wywiesił kiedyś takie ogłoszenie: „Bis orat, qui cantat. Święty Augustyn nie mógł śpiewać w chórze. Ty możesz!”. Święta Teresa z Lisieux nie mogła codziennie przyjmować Komunii Świętej – my możemy!

Pełen tekst Aktu Ofiarowania się Miłości Miłosiernej znajdziecie TUTAJ.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Top 10
See More
Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.