Bartek Ostałowski w wypadku motocyklowym stracił dwie ręce. Jego całym światem była motoryzacja i teraz w jednej chwili ten świat legł w gruzach. Bartek jednak się nie złamał.
Po wypadku zacząłem nagle od siebie bardzo mocno wymagać. Wszyscy mi bardzo pomagali. Ale nie chciałem być utrzymankiem. Chciałem wziąć życie w swoje ręce – wspomina. I tak nauczył się prowadzić samochód… nogą.
Zaczął intensywnie trenować i szybko dołączył do zawodowych rajdowców. Bartek nie ukrywa, że jego siłą napędową jest również Pan Bóg:
W chwilach kryzysu wiara jest dla mnie bardzo ważna. Wierzę, że Pan Bóg dopuszcza w naszym życiu pewne rzeczy, z którymi wie, że sobie poradzimy, tylko po to, żeby nas wzmocnić.
Cała rozmowa z Bartkiem w programie Studio Raban w TVP 1, w sobotę 7 września o godzinie 8.50.