To nie tylko radosna opowieść o małym chłopcu, który jednym słowem podsumował zachwyt całej publiczności. To historia o potędze muzyki, która może dać każdemu głos…
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Ronan Mattin okazał się sporym hitem niedawnego koncertu symfonicznego w Bostonie. Nie, nie chodzi tu wcale o jego muzyczny talent. 9-letni miłośnik koncertów zdumiał widownię, kiedy po zakończeniu Maurerische Trauermusik Mozarta – wśród publiczności nasiąkniętej tym, czego właśnie wysłuchała – rzucił spontaniczne „wow”. Sposób, w jaki to zrobił, doprowadził wszystkich do śmiechu i wybuchu oklasków.
David Snead, prezes i dyrektor generalny Handel and Haydn Society, którego orkiestra wystąpiła tego wieczoru, był wyraźnie poruszony. Rozpoczynając poszukiwania małego fana, napisał: „To był jeden z najbardziej niezwykłych momentów, jakich doświadczyłem na sali koncertowej”.
Snead chciał zaproponować tajemniczemu chłopcu spotkanie z dyrygentem Harrym Christophersem i wręczyć mu nagranie z koncertu.
Zwrot akcji
Na szczęście krewny dziadka Ronana, który zabrał chłopca na koncert, zauważył apel i pomógł skontaktować się z orkiestrą. Okazało się, że… Ronan ma spektrum autyzmu. Jest przede wszystkim niewerbalny, zwłaszcza jeśli chodzi o wyrażanie emocji!
„Na palcach jednej ręki mogę policzyć, ile razy spontanicznie wyraził to, co czuje” – mówi jego dziadek w rozmowie z WGBH.
Jest to więc nie tylko radosna opowieść o małym chłopcu, który jednym słowem podsumował zachwyt całej publiczności. To także historia o potędze muzyki, która może dać każdemu głos.
Czytaj także:
Eksperymentalna terapia autyzmu w Polsce. Przyjeżdżają po nią pacjenci z Europy
Czytaj także:
„Jestem dziwny, jestem inny”. Przeczytaj wiersz chłopca z autyzmem
Czytaj także:
Pracuje z dziećmi z autyzmem. Pokopana, podrapana i oskarżana. Ale trwa