Prawda wyszła na jaw na wyjeździe służbowym. Aż trudno w nią uwierzyć!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Antonio Nunes ma 36 lat, a jego przyjaciele wołają na niego Tonho. Jest Brazylijczykiem pochodzącym z południowego stanu Santa Catarina. W lutym 2019 r. jego życie przybrało zaskakujący bieg – wydawać by się mogło, że podobne historie dzieją się jedynie w filmach. Odkrył bowiem, że pracownik, którego niedawno zatrudnił w swojej firmie, jest jego… młodszym bratem. Nigdy wcześniej się nie spotkali.
Matka nie miała pieniędzy na wychowanie trzech synów – Antonia, Jeffersona i Maicona, dlatego powierzyła najstarsze dziecko swoim rodzicom. Pozostała dwójka trafiła osobno do adopcji.
Antonio i Jefferson odnaleźli się blisko trzy lata temu, ponieważ adopcyjna rodzina Jeffersona wiedziała, gdzie są rodzice najstarszego z braci. Obaj rozpoczęli poszukiwania najmłodszego. Nigdy go nie spotkali, ponieważ gdy się urodził, mieli już nowe rodziny.
Jedyna wskazówka, jaką mieli odnośnie miejsca pobytu Maicona, była, niestety, mało precyzyjna: wiedzieli, że tą adopcją zarządzała pośredniczka – fryzjerka, który w tym czasie pracowała również na przystanku autobusowym w Blumenau. Jedyne, czego się od niej dowiedzieli, to to, że po raz ostatni widziała Maicona, kiedy przypadkiem na niego wpadła – niedługo wcześniej, w szkole, w dniu wyborów.
Czytaj także:
Zaginęła jako mała dziewczynka. Ojciec szukał jej przez 24 lata
Odnalazłem młodszego brata!
Antonio, który ma własną firmę zajmującą się dystrybucją gazu, dokonywał niektórych dostaw osobiście. Jednym z jego klientów był niejaki Maicon Luciani. Antonio i Maicon stali się przyjaciółmi. W końcu 2018 roku Maicon stracił pracę. Kiedy Antonio się o tym dowiedział, zaproponował mu posadę. Zaczęli współpracować w styczniu 2019 r.
W lutym Antonio musiał udać się w służbową podróż do sąsiedniego stanu. Poprosił Maicona, by mu w niej towarzyszył i przy okazji poznał podstawy funkcjonowania biznesu. Podczas długich rozmów po drodze wspomniał, że jego nazwisko, zanim został adoptowany, było takie samo jak Antonia – Nunes.
Antonio sam opowiedział resztę historii brazylijskiemu portalowi NSC:
Dalej [Maicon] powiedział, że jego biologiczna matka miała na imię Sulimar i został adoptowany za pośrednictwem fryzjerki pracującej na przystanku autobusowym. Wtedy zapytałem: czy twój ojciec miał na imię John? Odpowiedział: “tak”. Pytałem: czy spotkałeś tę fryzjerkę w szkole w dniu wyborów? Powiedział: “tak”. Ja na to: człowieku, jesteś moim bratem!
Jasne, w pierwszej chwili obaj nie mogli w to uwierzyć, ale o wątpliwościach nie było mowy: wszystkie informacje Antonia były prawdziwe (obaj są też podobni z wyglądu). Zdumiony Antonio tak mówi o tej życiowej niespodziance:
Jednocześnie tak blisko i tak daleko! To dziwne uczucie… Zawsze mieszkaliśmy w sąsiednich dzielnicach! Zawsze go szukałem i nie przyszło mi do głowy, że ten facet jest tuż obok mnie!
W rzeczy samej – bracia, którzy wcześniej się nie spotkali, żyli przez te wszystkie lata w odległości ok. 5 kilometrów.
Jak mówią, “przyjaciele to rodzina, którą wybierasz”. Antonio i Maicon są świadkami tego, że w tajemniczym planie Boga “to rodzina jest przyjaciółmi, których wybieramy”.
Czytaj także:
Odnalazła biologiczną mamę po 6 dekadach poszukiwań. “Nie bój się szukać swoich korzeni”
Czytaj także:
Rozdzielone. O siostrach bliźniaczkach, które poznawały się w klasztorze [reportaż]