14 października 2018 r. papież Paweł VI został świętym Kościoła powszechnego. Jednak mało osób wie, jak wiele my, Polacy, mu zawdzięczamy. Warto uzmysłowić sobie choćby fakt, że bez Pawła VI mogłoby nie być papieża Jana Pawła II. Oto garść faktów.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Montini: sekretarz nuncjatury apostolskiej w Polsce
Pierwsze związki z Polską ks. Giovanniego Battisty Montiniego możemy datować na maj 1923 r., kiedy to jako sekretarz nuncjatury apostolskiej w Polsce zaczyna pracę w watykańskiej dyplomacji. Trafia od razu w wir działań związanych z wypracowaniem konkordatu między Rzeczpospolitą Polską a Stolicą Apostolską. Miał to być nie tylko akt prawno-kościelny, ale również sposób na ugruntowanie pozycji odrodzonego dopiero co państwa na arenie międzynarodowej.
Dwudziestosześcioletni absolwent rzymskiej Kościelnej Akademii Szlacheckiej został włączony do tych prac. Wytrwale uczył się trudnego dla obcokrajowców języka, który w pamięci został mu aż do późnej starości, o czym świadczy to, że już jako papież w swoje przemówienia do Polaków wplatał frazy w naszym języku.
Ksiądz Montini zamieszkał przy ul. Książęcej w neogotyckiej kamienicy – dziś plebanii parafii św. Aleksandra przy pl. Trzech Krzyży. To tam miała w latach 1919–1924 siedzibę nuncjatura apostolska.
Dziś o tym fakcie przypominają dwie tablice. Jedna upamiętnia Piusa XI, który jako abp Achilles Ratti pełnił posługę nuncjusza, a druga poświęcona jest właśnie Pawłowi VI.
W czasie swego półrocznego pobytu w Polsce ks. Montini odwiedził m.in. Jasną Górę, Kraków i Lublin. Niestety, surowy klimat nadwyrężył zdrowie przyszłego papieża, co spowodowało jego rychły powrót do Włoch.
Poza ciepłymi wspomnieniami i umiejętnością prostego posługiwania się językiem polskim ks. Montini zabrał ze sobą… kupiony w Warszawie budzik, który służył mu przez całe życie. Jak wspominają świadkowie ostatnich chwil papieża, zegar ten nieoczekiwanie zadzwonił w chwili śmierci Pawła VI, 6 sierpnia 1978 r.
Paweł VI – sojusznik Polski
Kiedy 21 czerwca 1963 r. na konklawe po śmierci Jana XXIII kard. Giovanni Battista Montini został wybrany papieżem, Kościół w Polsce i jego duchowy przewodnik kard. Stefan Wyszyński zyskali silnego sojusznika, który znał nasz kraj i dotykające go problemy.
Papież od początku deklarował chęć odwiedzenia Polski w ramach obchodów milenijnych w 1966 r. W watykańskimi skarbcu została zdeponowana złota róża, którą Paweł VI zamierzał złożyć przed Cudownym Obrazem Matko Bożej. Niestety, wroga postawa władz, wynikająca z obawy przed wzmocnieniem roli Kościoła, uniemożliwiła ten przyjazd.
3 maja 1966 r., w apogeum obchodów milenijnych, kilkaset tysięcy wiernych przybyłych na Jasną Górę patrzyło na przygotowany papieski tron, na którym leżała wiązanka róż. Dopiero 40 lat później, w maju 2006 r., różę Pawła VI przywiózł dla Królowej Polski papież Benedykt XVI.
Paweł VI nie ustawał w próbach przybycia do Polski i wsparcia swoją obecnością wiernych. Z jego inicjatywy Stolica Apostolska zakomunikowała władzom PRL, że papież w Wigilię Bożego Narodzenia pragnie przybyć na Jasną Górę i odprawić tam pasterkę. Jednak i tym razem władze ostro sprzeciwiły się przyjazdowi papieża.
Paweł VI: porządki w polskich diecezjach
Paweł VI rozwiązał także niezwykle istotny problem zorganizowania struktur administracyjnych polskiego Kościoła. Watykan ściśle przestrzegał zasady, że nie może swymi decyzjami wyprzedzać postanowień o charakterze prawno-międzynarodowym. Z uwagi na nieuregulowany status prawny ziem zachodnich i północnych problem ustanowienia nowych diecezji pozostawał nierozwiązany.
Dzięki zawartemu w 1972 r. układowi o normalizacji stosunków między rzędem PRL i RFN oraz uznaniu powojennych granic zachodnich Polski, papież bullą Episcoporum Poloniae coetus (28 VI 1972 r.) uregulował pod względem kanonicznym stosunki kościelne na tym terenie. Ustanowił cztery nowe diecezje: opolską, gorzowską, szczecińsko-kamieńską, koszalińsko-kołobrzeską. Ustabilizował też sytuację kościelną w diecezjach już istniejących: Wrocławiu, Gdańsku, na Warmii.
Paweł VI – promotor Wojtyły
Warto też pamiętać, że to Paweł VI kreował trzech polskich kardynałów w 1967 r. – Karola Wojtyłę, metropolitę krakowskiego, w 1973 r. – Bolesława Kominka, metropolitę wrocławskiego i w 1976 r. – Bolesława Filipiaka, dziekana Roty Rzymskiej.
Kto wie, jak by się potoczyły losy świata, gdyby papież nie dostrzegł talentów kard. Karola Wojtyły i nie zaprosił go do wygłoszenia watykańskich wielkopostnych rekolekcji w marcu 1976 r. Ujawniły one po raz kolejny wielką intelektualną i duchową siłę metropolity krakowskiego.
Swoją rękę papież Pius VI przyłożył także do wyniesienia do chwały ołtarzy o. Maksymiliana Marii Kolbego i s. Marii Teresy Ledóchowskiej, założycielki Zgromadzenia Sióstr Misjonarek św. Piotra Klawera. Podczas przygotowań do beatyfikacji o. Kolbego po raz kolejny odżył projekt przybycia papieża do Polski, który miał podczas swej pielgrzymki odwiedzić Oświęcim. Jednak i tym razem władze sprzeciwiły się tej wizycie.
Jak widać, kanonizacja Pawła VI jest więc świętem nie tylko dla Włochów, ale także dla nas, którzy powinniśmy zachować w życzliwej pamięci tego niezwykłego papieża.
Korzystałem z artykułu Krzysztof Burka „Polskie wątki życia i posługi bł. Ojca Świętego Pawła VI”, „Nasza Służba”, nr 18/2014
Czytaj także:
7 nowych świętych Kościoła! Oto ich sylwetki i portrety
Czytaj także:
Gospodyni mocno zganiła ks. Karola Wojtyłę. Nie zgadniecie za co
Czytaj także:
Bądź patriotą – zabij księdza. Tragiczna historia abp. Oskara Romero