W XIX wieku w zamieszkałe przez ortodoksyjnych protestantów rejony USA zaczęli masowo napływać polscy katolicy. I od razu postawili kościoły w nieznanym dotąd stylu, który tubylców wprawił w osłupienie.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Przez długie lata charakter Stanów Zjednoczonych był nieomal wyłącznie protestancki, i to protestancki w swym najbardziej radykalnym wymiarze. Rzutowało to oczywiście na wszystkie sfery społeczne, w tym na architekturę. Absolutnie zabronione było umieszczanie w zborach jakichkolwiek obrazów lub rzeźb o tematyce religijnej, preferowano formy proste i pozbawione zdobień. Budynki nierzadko zbudowane były z drewna. Ten radykalny minimalizm widać nawet w architekturze świeckiej – zarówno Kapitol, jak i Biały Dom zbudowane są w surowym stylu klasycystycznym.
Sytuacja radykalnie zmieniła się w XIX wieku, gdy za Ocean zaczęły spływać w poszukiwaniu lepszego życia masy imigrantów z Polski, Włoch i Irlandii. Wszystkich łączyło to, że byli prawie wyłącznie katolikami, zaś estetycznie przywykli do europejskich wzorców. Te zaś niewiele miały wspólnego z tym, co czekało na nich w Ameryce. Stary Kontynent opanowała moda na historyzm, budowano inspirując się stylami sprzed wieków: gotykiem, barokiem czy nawet masywną architekturą romańską. Nierzadko łączono elementy wywodzące się z różnych epok, wszystko zaś, by uzyskać jak najbardziej widowiskowy efekt. Nowi osadnicy budując własne świątynie nie przynosili więc nic wybitnie nowatorskiego, jednak dla dotychczasowych mieszkańców Ameryki było to istne zderzenie kultur. Monumentalne budynki z wielkimi freskami przedstawiającymi sceny z Biblii i żywotów świętych, bogate programy witrażowe czy potężne, złocone ołtarze stały na antypodach tego, co widzieli dotychczas.
Czytaj także:
Dziesięć najpiękniejszych kościołów w Polsce [zdjęcia]
Choć nawiązania historyczne nie były wyłączną domeną Polaków (świetnym przykładem jest tu choćby nowojorska, neogotycka katedra św. Patryka, już po samej nazwie sugerująca irlandzkie korzenie), to Polonia budowała kościoły najbardziej okazałe i bogate. Działo się tak, bowiem preferowano rozwiązania późnorenesansowe i barokowe, czyli style nawiązujące do architektury z czasów polskich tryumfów przełomu XVI i XVII wieku. To zaś sprawiało, że to właśnie kościoły budowane przez naszych rodaków w Chicago i okolicach wyróżniały się nawet na tle tej wielkiej, religijno-architektonicznej fali toczącej się przez Ocean.
Czytaj także:
7 kościołów, które zasługują na tytuł sakralnych osobliwości
Część kościołów stoi do dziś, stanowiąc charakterystyczny punkt i atrakcję turystyczną w wielu miastach rejonu Wielkich Jezior, jednak polskie korzenie bardzo często ciężko jest już dostrzec. Sporo świątyń zamknięto, gdyż utrzymanie tak wielkich i wymagających dużych nakładów budynków okazało się ekonomicznie nieopłacalne. Jednak część ciągle służy katolikom, dziś nierzadko wywodzącym się z zupełnie innych kręgów kulturowych. Na przykład, w kościele św. Stanisława Kostki (przedstawianego nierzadko jako st. Stanley albo st. Stan) tylko jedna msza tygodniowo odbywa się po polsku, zaś dominującą grupę parafian stanowią Latynosi oraz Afroamerykanie. Jedynie nazwy parafii nawiązujące do polskich świętych i błogosławionych ciągle przypominają o tym mało znanym, polskim śladzie pozostawionym tysiące kilometrów od ojczyzny.
Kliknij w poniższą galerię, by zobaczyć kościoły wybudowane w tym właśnie stylu. 👇
Czytaj także:
Zalipie. Byłeś już w najpiękniejszej wiosce w Polsce?