Światowej sławy tenor Andrea Bocelli wystąpił na Światowym Spotkaniu Rodzin. Przed papieżem Franciszkiem wykonał „Ave Maria”.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
W Dublinie zakończyło się Światowe Spotkanie Rodzin z udziałem papieża Franciszka. W spotkaniu prócz rodzin, które dzieliły się świadectwami swego życia, wzięli udział także znani artyści. Jednym z nich był światowej sławy tenor Andrea Bocelli, który wykonał dla Ojca Świętego utwór „Ave Maria”.
Andrea Bocelli: Mój występ to zobowiązanie
Dla mnie to nie tylko zaszczyt, ale i zobowiązanie, bo chciałbym w swym występie zawrzeć prawdziwe przesłanie o rodzinie
– mówił Radiu Watykańskiemu Bocelli.
Artysta wyjaśnił, że jego występ to skromny wkład w wydarzenie skoncentrowane wokół małżeństwa i rodziny. Dodał też, że choć już śpiewał przed Ojcem Świętym (chodzi o występ w 2015 roku podczas Światowego Spotkania Rodzin w Filadelfii), to odczuwał pewną traumę przed wykonaniem „Ave Maria” w Dublinie.
Bocelli: Mój talent to dar od Boga
Bocelli był zachwycony, że po raz kolejny mógł wziąć udział w tak ważnym dla Kościoła wydarzeniu. Dodał:
Jestem przekonany, że mój śpiew, głos, tak jak wszystkie talenty jest darem Boga. Nie ma tu mojej najmniejszej zasługi ponieważ wszystko to, co człowiek jest w stanie zrealizować w życiu czyni właśnie poprzez dary i talenty, jakie otrzymał. Nie ma więc powodu do próżnej dumy. Trzeba jedynie dziękować Bogu i już. św. Augustyn mawiał, że „kto śpiewa, dwa razy się modli”. Bardzo chciałbym wierzyć w te słowa, bo jeżeli są prawdziwe, to w moim życiu naprawdę wiele się modliłem.
Zobaczcie występ artysty przed papieżem:
Jeśli nie widzisz tego filmu, kliknij tutaj
*Źródła: Vaticannews.va/KAI
Czytaj także:
Andrea Bocelli: moje śpiewanie to wielki dar od Boga
Czytaj także:
O tej piosence mówią Twoi znajomi! Andrea Bocelli i Ed Sheeran – perfekcyjny duet [wideo]
Czytaj także:
Andrea Bocelli jeszcze nie śpiewał z chórem, który go poganiał