Kościół katolicki, plebania, klasztor… Wszystko na wyciągnięcie ręki. Dorastałem w otoczeniu Boga. Otoczony przez Boga i wszystkich moich krewnych – wspomina Bruce Springsteen.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Bruce Springsteen właśnie skończył 70. lat! Jakiś czas temu muzyk wystawiał na Broadwayu autorski performance. „Springsteen na Broadwayu” został nawet nagrodzony podczas Tony Awards 2018. Artysta zajął miejsce przy fortepianie i zanim zagrał „My Hometown”, zaczął wspominać… katolicką społeczność, w której dorastał.
Bruce Springsteen: Dorastałem w otoczeniu Boga
Muzyk opowiadał, jak to jest dorastać w katolickiej wspólnocie:
Dorastałem na Randolph Street wraz z młodszą o rok siostrą Virginią, rodzicami Adele i Douglasem, dziadkami Fredem i Alice i psem o imieniu Sal. Nieopodal był kościół katolicki, plebania, klasztor, gimnazjum św. Róży z Limy. Wszystko na wyciągnięcie ręki. Dlatego dosłownie dorastałem w otoczeniu Boga. Otoczony przez Boga i wszystkich moich krewnych.
Kuzynki, ciotki, wujkowie, dziadkowie i babcie, prababcie… wszyscy byliśmy ściśnięci w pięciu małych domach na przeciwległych ulicach. Kiedy dzwoniły kościelne dzwony, wszyscy podchodziliśmy do okien albo wprost na ulicę, by być świadkami każdego wesela czy pogrzebu, który odbywał się w naszym sąsiedztwie.
„Springsteen na Broadwayu”
Proste przedstawienie, które Springsteen daje na Broadwayu składa się z jego wystąpień (gra na gitarze i fortepianie) przeplatanych wspomnieniami i opowieściami o życiowych doświadczeniach. Bilety wyprzedały się tak szybko, że zaplanowano już kolejne edycje, by wszyscy chętni mogli zobaczyć Springsteena.
To w większości zbiór anegdot, które artysta zawarł w wydanej w 2016 roku autobiografii „Born to Run”.
Chciałem zrobić kilka programów, które byłyby osobiste, intymne, jak to tylko możliwe. Wybór padł na Broadway, bo ma piękne, stare teatry, które wydały się świetnym miejscem do przekazania tego, co chodziło mi po głowie. Teatr Waltera Kerra z 960 miejscami to paradoksalnie najmniejsze miejsce, w którym występowałem przez ostatnie 40 lat. Mój program to tylko ja, gitara, fortepian, słowa i muzyka. Część śpiewam, cześć opowiadam. To luźne podążanie za łukiem mojego życia i pracy. Cel jest prosty: zapewnić odbiorcom zabawny wieczór, ale i przekazać coś wartościowego.
„Springsteen na Broadwayu” otrzymało ostatnio nagrodę Special Tony Award, która jest wyrazem docenienia jego programu.
Czytaj także:
Prawdziwa Lady Gaga. Premiera dokumentu o najbardziej ekscentrycznej artystce wszech czasów
Czytaj także:
Bezdomny poprosił franciszkanina o piosenkę. I wtedy wydarzyło się to
Czytaj także:
Justin Bieber przerywa karierę, by „poświęcić życie Chrystusowi”