Wrocław jest idealnym miejscem na weekendową eskapadę, w którym lista „do zwiedzenia” się nie kończy.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Afrykarium, wpisana na listę UNESCO Hala Stulecia, Panorama Racławicka z imponującą, przestrzenną aranżacją obrazu „Bitwa pod Racławicami” czy Sobór Narodzenia Przenajświętszej Bogurodzicy z dziełami Jerzego Nowosielskiego. Jest w czym wybierać. A pomiędzy wszystkimi atrakcjami czekają na nas małe skrzaty – wrocławskie krasnale.
Przemierzając uliczki, wkraczając w ślepe zaułki, w tajemnicze podwórka, można się natknąć na tych nietypowych mieszkańców Wrocławia. Jest ich około trzystu osobników, rozproszonych po mieście. Można ich szukać tradycyjnie, z mapą w ręce, albo „zbierać” w aplikacji na telefon.
Skąd krasnale we Wrocławiu?
Historia baśniowa o pochodzeniu skrzatów opowiada o sporze o Wrocław. Krasnale miały przyjść na pomoc miastu w obronie przed Chochlikiem Odrzańskim, nieokiełznanym psotnikiem. Na szczęście, udało im się z nim uporać i odesłać go dalej.
Po udanej akcji ukryły się w Wielkim Podziemnym Świecie Krasnali, z którego coraz to nowi mieszkańcy chcą zaczerpnąć świeżego powietrza. Jeden z nich – Krasnal Vincent, pojawił się na ulicach dopiero ostatnimi czasy, po tym jak miasto zaangażowało się we współtworzenie filmu „Twój Vincent”. Ojcem wszystkich skrzatów jest Papa Krasnal. Przewyższa swoich kamratów wzrostem i rozmiarami.
Legendy jednak nie są zgodne, czy krasnale to przyjaciele, czy mali złośnicy. Czasem pomagały przy prowadzeniu gospodarstwa, jak chlewnik i gumennik, ale czasem działały niemoralnie, jak kikimoły, które miały okradać sąsiadów ze zboża. I znowu, jeśli krasnal opuścił dom, np. z powodu jego niegościnności, sprowadzał na niego ubóstwo i niedolę.
Bardziej współczesne wytłumaczenie obecności krasnali we Wrocławiu odwołuje się do lat 80. XX wieku, kiedy prowadziła swoją działalność Pomarańczowa Alternatywa. Wtedy, w ramach sprzeciwu wobec komunizmu, ruch malował na murach postać krasnala z kwiatem w ręce, z pomarańczową czapką na głowie. Tym samym skrzaty stały się symbolem humorystycznej, ale aktywnej walki z reżimem.
Oto kilka wrocławskich krasnali
Czytaj także:
Krakowski slow life
Czytaj także:
Tylko dla odważnych: Kaplica Czaszek [zdjęcia]
Czytaj także:
Sześć niezwykłych zamków w Polsce. Warto je zwiedzić!