„Bardzo ubolewam nad tym, że brak nam tego bycia razem, że z tamtych doświadczeń zbyt mało zostało na dzisiejsze czasy i nasze obecne wyzwania” – mówi metropolita warszawski.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
W całej złożoności wydarzeń roku 1980 i późniejszych lat powinniśmy szukać modelu rozwiązywania obecnych problemów – powiedział w rozmowie z KAI kard. Kazimierz Nycz. Metropolita warszawski zwrócił uwagę, że pamięć roku 1980 powinna być wyzwaniem dla współczesnych, byśmy również dziś potrafili być razem wokół ważnych spraw.
„Kiedyś wolność Polski była sprawą niezwykle ważną. Potrafiliśmy być razem, w znaczeniu milionów ludzi, ale też razem w znaczeniu struktur, które powstały, by bronić godności człowieka i podmiotowości jego pracy, a także by walczyć o wolność i suwerenność ojczyzny. Bardzo ubolewam nad tym, że brak nam tego bycia razem, że z tamtych doświadczeń zbyt mało zostało na dzisiejsze czasy i nasze obecne wyzwania i potrzeby” – powiedział duchowny.
Metropolita warszawski wyraził ubolewanie wobec „ahistoryczności” ocen wygłaszanych w opinii publicznej.
„Nie jest uczciwą rzeczą oceniać ludzi tamtego czasu, roku 1980 i stanu wojennego, według dzisiejszej wiedzy. Dzisiaj wszyscy są mądrzy: Można było lepiej, krócej, szybciej, inaczej… Natomiast ten, kto doświadczył tamtego czasu jako człowiek dorosły, reflektując, mając wiedzę i znając kontekst, ten doskonale wie, że nie było czarno-białych rozwiązań.
Pamiętam dobrze kontekst tego, co doprowadziło do powstania w 1980 roku Solidarności (…). Towarzyszyłem temu, co działo się w Polsce przez kolejnych dziewięć lat i doprowadziło do wolnej Polski. To czas, za który nieustannie Panu Bogu dziękuję. Dziękuję także ludziom, którzy tych wielkich rzeczy byli sprawcami” – przyznał kardynał.
Metropolita warszawski wskazał, że już jako biskup pamięta dyskusję na temat udziału Kościoła w wydarzeniach z wiosny roku 1989, czyli Okrągłego Stołu, którą przeprowadzono podczas obrad Konferencji Episkopatu Polski. „Pamiętam głęboki namysł i refleksję wielkich biskupów tamtego czasu: kard. Józefa Glempa, kard. Franciszka Macharskiego, abp. Jerzego Stroby, czy abp. Ignacego Tokarczuka. To była naprawdę wielka debata” – wspominał kardynał.
„Potrzeba więcej szacunku do tamtych wydarzeń. Szacunku do cierpienia i śmierci ludzi, którzy wtedy walczyli i wywalczyli wolność. Trzeba też pamiętać, że wpływ na wszystkie tamte wydarzenia, jak i na Solidarność, miał także Jan Paweł II. Trzeba pamiętać też o tych wydarzeniach, które się działy za granicą. Przemiany roku 1989 to suma pewnych wydarzeń. I w ich całej złożoności powinniśmy szukać również modelu rozwiązywania współczesnych problemów” – powiedział w rozmowie z KAI.
W czwartek, 31 sierpnia mija 37 lat od podpisania tzw. porozumień sierpniowych, które pozwoliły na powstanie niezależnego związku zawodowego „Solidarność”. Była to pierwsza w krajach komunistycznych niezależna od władz, legalna organizacja związkowa. Powstanie „Solidarności” uznawane jest za początek przemian ustrojowych roku 1989, których skutkiem było obalenie komunizmu i wolne wybory.
KAI/ks