Szczególnie jedno zdanie „Dzienniczka” utkwiło mi w głowie: „Odwaga i moc, która jest we mnie, nie jest moja, ale Tego, który mieszka we mnie”. Dziś z ręką na sercu przyznaję, że wówczas jakaś część mnie uległa nawróceniu.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
„Dzienniczek” św. Faustyny
Niedawno w polonijnej szkole, gdzie uczę historii oraz kultury polskiej, spotkałam się z zarzutem ze strony pewnej pani, iż tekst, który podałam jednemu ze swoich uczniów do nauczenia się na pamięć do szkolnego przedstawienia zawiera błędy gramatyczne. Odparłam na to krótko: „Sama tego nie wymyśliłam. To jest fragment z Dzienniczka siostry Faustyny. Ona ukończyła tylko 3 klasy”. I na tym zakończyła się ta dyskusja.
Czytaj także:
86 lat temu Jezus polecił Faustynie namalowanie obrazu “Jezu ufam Tobie”
Świętej bowiem nie można zarzucić ani lenistwa, ani braku zdolności do nauki. Jej rodzice, Stanisław i Marianna Kowalscy, byli zbyt ubodzy, by zapewnić jej pełne wykształcenie podstawowe. Helenka – tak miała na imię ta wielka święta zanim wstąpiła do Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia – po ukończeniu wspomnianych trzech klas szkoły podstawowej musiała ustąpić miejsca młodszemu rodzeństwu, które także potrzebowało zdobyć choćby elementarną szkolną wiedzę.
Fascynacja św. Faustyną
Moje zainteresowanie, a raczej fascynacja tą prostą zakonnicą zaczęła się dobrych kilka lat temu, kiedy wpadł mi w ręce Dzienniczek siostry Faustyny. Słyszałam o nim już o wiele wcześniej, ale dopiero gdy dostrzegłam go w domowej biblioteczce jednej z moich znajomych, niemal od razu się w nim zagłębiłam. Dzienniczek zachwycił mnie bogactwem duchowych przeżyć tej świętej i jej ogromną, a zarazem niezwykle prostą wiarą. Nie zważałam na żadne błędy stylistyczne w tej książce, to nie było dla mnie priorytetem.
Szczególnie jedno zdanie utkwiło mi w głowie: Odwaga i moc, która jest we mnie, nie jest moja, ale Tego, który mieszka we mnie (Dz. 91). Dziś z ręką na sercu przyznaję, że wówczas jakaś część mnie uległa nawróceniu. O ile wcześniej nauczono mnie, by przyklękać, gdy kapłan idzie z hostią, to po lekturze Dzienniczka moje padanie na kolana w takich momentach zaczęło wypływać z bardziej ożywionej wiary. Z kolei Koronka do miłosierdzia Bożego, którą znałam od lat, stała się dla mnie bardzo ważną modlitwą, taką od serca i dla Niego.
Św. Faustyna i przyjaźń z Jezusem
Święta Faustyna i jej Dzienniczek wywarły ogromne wrażenie nie tylko na mnie. „Jest jedną z moich ulubionych świętych. Ujmuje mnie jej prostota i całkowite oddanie Jezusowi. Jej droga wiary, przyjaźń z Jezusem, którego możemy poznać na kartach Dzienniczka jest dla mnie przykładem jedności, do której Jezus zaprasza i mnie” – wyznaje Ewelina, z zawodu księgowa.
„Przede wszystkim jest świętą z Polski i zawsze będzie mi się kojarzyła z Janem Pawłem II i Bożym Miłosierdziem – pełnią miłości daną nam po brzegi i bez granic. My też możemy w jakiejś części to oddać innym” – mówi Marek, pracownik myjni samochodowej.
Czytaj także:
Brat Albert i Faustyna. Miłosierdzie ludzkie i Boskie
„Siostra Faustyna jest dla mnie wzorem kobiecości, delikatności, jest moją świętą, za którą jestem niezmiennie wdzięczna Panu Bogu. Moja przyjaźń z nią zaczęła się kilka lat temu. W naszej parafii organizowaliśmy przedstawienie o życiu świętej Faustyny i świętego Jana Pawła II oraz o święcie Bożego Miłosierdzia. Podczas owego przestawienia wcieliłam się w postać tej świętej.
Od tamtego czasu coś drgnęło w moim sercu, poczułam takie pragnienie, aby się z nią zaprzyjaźnić. Zagłębiłam się w jej życie, studiowałam jej Dzienniczek, robiłam wszystko, co mogłam, aby ją lepiej poznać. A w maju ubiegłego roku spełniło się moje marzenie: udało mi się odwiedzić dom siostry Faustyny w Łagiewnikach” – twierdzi Patrycja, zawodowa przedszkolanka.
Miłosierdzie Boże
Jest też Niedziela Miłosierdzia Bożego. „Kto w dniu tym przystąpi do Źródła Życia, ten dostąpi zupełnego odpuszczenia win i kar (Dz. 300)” – powiedział Chrystus siostrze Faustynie.
„Niedziela Bożego Miłosierdzia ma dla mnie duże znaczenie. Daje świadectwo wiary, świadomość, że jeżeli Bóg z nami, to któż przeciwko nam. Dodaje mi siły wbrew przeciwnościom losu, różnym trudnościom, ograniczeniom ciała i umysłu. Trzeba wymagać dużo od siebie, bronić tego swojego Westerplatte” – mówi Julia, malarka z zamiłowania, pedagog z wykształcenia.
„To dla mnie dobra okazja do refleksji i odnowienia wiary jak u świętego Tomasza. Ta niedziela pokazuje nam, że zawsze możemy na nowo nawrócić się i uwierzyć w Jego miłosierdzie”. Tak szybko odpowiada na moje pytanie Brazylijka Nathalia, studentka mody.
Bóg nieprzypadkowo objawia tajemnice swego królestwa prostaczkom, bo prawdy Boże trzeba przyjąć z prostotą siostry Faustyny. Polska święta uczy nas pokornej postawy wobec życia i tego, co posiadamy. I zaprasza, by zanurzyć się z wdzięcznością w tajemnicy Miłosierdzia Bożego. Jego miłość nikogo nie zawodzi.
Czytaj także:
„Koronka za konających” – piękne dzieło duchowych córek św. Faustyny