separateurCreated with Sketch.

Nie czuję Bożej obecności na modlitwie. Coś jest ze mną nie tak?

whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Edifa - 04.02.21
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Namacalne doświadczenie Bożej obecności jest łaską. Dlaczego jedni mogą się nią cieszyć, a inni nie?

Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.


Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Ogarniające człowieka ciepło, tryskające z oczu łzy, przemawiający bardzo wyraźnie głos… W czasie modlitwy, Komunii, spowiedzi… Niektórzy ludzie odczuwają w swoim ciele, niekiedy w bardzo gwałtowny sposób, Bożą obecność.

W jednej chwili moje serce zostało dotknięte i uwierzyłem. Uwierzyłem […] w takim uniesieniu ducha, że […] od tamtej chwili […] żadne argumenty […] nie mogły wstrząsnąć moją wiarą.

Tak swoje doświadczenie opisał Paul Claudel. A miało ono miejsce podczas nabożeństwa, na którym Claudel… mocno się nudził. Jak widać, Bóg może się czasem objawiać w bardzo zaskakujący sposób.

 

Czucie i nieczucie Boga na modlitwie

Takie doświadczenia zmysłowe fascynują, ale i zasiewają niepokój w sercach tych, którzy nigdy ich nie doświadczyli. „Czy więc Bóg się mną nie interesuje?”, „Czy nie potrafię się modlić?”, „Nie potrafię kochać?”, „Może jakoś zbłądziłem?”.

Nie – zapewnia ksiądz Mateusz Aine, autor książki Modlitwa – nie przeszkadzać. Krótka instrukcja rozmowy z Bogiem. „Przeżycie emocjonalne nie jest obowiązkową drogą wiodącą do Boga. Równie dobrze możemy się z Nim zjednoczyć na sposób intelektualny lub w bardziej powszechnym doświadczeniu, jakim jest chociażby pewność przenikająca aż do głębi naszej duszy”.

Czym są takie odczucia? Podarunkiem, miłosierdziem zesłanym przez Boga, by pomóc nam zbliżyć się do Niego. Święty Franciszek Salezy mówi o pewnym „przedsmaku niebiańskich rozkoszy”. Bóg daje go tym, którzy „wstępują w Jego służbę, aby zachęcić ich do poszukiwania boskiej miłości”.

Doświadczył tego św. Augustyn:

Nie mogłem się nasycić w owym czasie dziwną słodyczą rozważania głębokości zamiarów Twoich we względzie zbawienia rodu ludzkiego. O, jak płakałem! […] łzy mi płynęły, i w nich wielką znajdowałem przyjemność – opowiada w swoich Wyznaniach (Księga IX, rozdział 6).

Z kolei bł. Karol de Foucauld błagał: „Boże mój, zechciej obdarzyć mnie tym stałym uczuciem Twojej obecności, Twojej obecności we mnie i wokół mnie!”. Dlaczego jedni mogą się cieszyć tym doświadczeniem, a inni nie?

 

Odczucia na modlitwie bywają ryzykowne

„Nie istnieje tu żadne racjonalne wytłumaczenie” – wskazuje ksiądz Mateusz Aine. – To łaska, która nie ma nic wspólnego z naszą godnością czy naszymi uczynkami. Nie należy zazdrościć jej tym, którzy ją otrzymują, ponieważ to nie pozwala nam dostrzec tego, co sami otrzymaliśmy. A Pan chce, by to właśnie Jego dary stanowiły dla nas punkt wyjścia”. Należy przyjąć tę łaskę, gdy się pojawia, ponieważ pobudza ona naszą modlitwę, czyni ją łatwiejszą. Niedobrze jest jednak jej szukać.

Tym bardziej, że tego typu odczucia nie są pozbawione pewnego ryzyka. Ryzyko polega na tym, że możemy zatrzymać się tylko na tych odczuciach, co będzie hamować rozwój w wierze. Albo na tym, że kiedy odczucia znikną, porzucimy wszystko.

Odczucie staje się jednostką miary działania Boga, Jego obecności i Jego bliskości. Wszystko to jest bardzo szczere, ale widzimy tylko czubek własnego nosa. […] W momencie, gdy zabraknie tych emocji […], zbyt szybko dochodzimy do wniosku, że Bóg nas opuścił” – ostrzega ksiądz Pierre-Hervé Grosjean w książce Dać swoje życie.


IKONA
Czytaj także:
Jak modlić się w domu przed ikoną? To otwarte okno, które przyzywa Bożej obecności

 

Posucha modlitewna – zaproszenie od Boga

Celem namacalnego doświadczenia obecności Boga jest jego przekroczenie. „Tym, co się liczy, jest nasza miłość do Niego. Nie dlatego, że coś czujemy, czy dlatego, że On nam coś daje. Ale dlatego, że jest ona za darmo. Jeśli coś czujemy, tym lepiej, jeśli nic nie czujemy, tym lepiej, ponieważ kochamy Boga nie za to, co od Niego bierzemy, ale dlatego, że to On oddał za nas swoje życie” – dodaje ksiądz Mateusz Aine.

To zupełnie jak w przypadku miłości małżeńskiej, gdzie małżonkowie muszą nauczyć się, jak przejść od żaru namiętności do woli kochania. Przetrwać burzę, mówić „kocham cię” bez względu na temperaturę własnych uczuć.

Bogu dawajmy bez liczenia, zaleca ks. Pierre-Hervé Grosjean: „Czasem będziemy czuć Jego obecność, częściej będzie to raczej posucha. Co za różnica! Nie to jest istotne, a przede wszystkim, tak naprawdę nie zależy to od nas. Tym, co zależy od nas, jest nasza obecność. […] Wartość naszej modlitwy nie zależy już od naszych odczuć, ale od naszej w niej wierności”.

Wiążąca się z trudnymi przeżyciami taka posucha, o ile nie jest konsekwencją naszej letniości, jest tak naprawdę zaproszeniem od Boga, by umocnić naszą wiarę. „W cierpkim doświadczeniu dane nam jest coś większego” – zapewnia ksiądz Mateusz Aine. Doskonale wyjaśnił to św. Bonawentura. Pozbawieni odczuwalnej łaski, powinniśmy działać z jeszcze bardziej silną wolą, a „wówczas umacnia się miłość”. My natomiast w ten sposób uczymy się powierzać samych siebie w ręce Boga, bezwzględnie Mu ufać.


MAN,SAD,FRUSTRATED
Czytaj także:
Jak przetrwać duchową zimę?

 

Boża obecność na głębszym poziomie

Odczucia, tak jak i ich brak, nie pozwalają dokładnie zmierzyć naszej bliskości z Bogiem. Odczucie jest zawsze czymś cząstkowym w stosunku do całego Bożego działania w nas. Jak obrazuje to ksiądz Mateusz Aine, jest ono jak fala w oceanie: „może być wysoka na 20 metrów, ale to i tak nic w porównaniu z głębią oceanu”.

I to nie działa w ten sposób, że skoro niczego nie odczuwamy, to Bóg nie jest blisko nas. „To diabeł podsuwa nam tę insynuację, tyleż perfidną, co sugestywną: Bóg zostawia cię samego” – ostrzega ksiądz Aine. Jednocześnie zaprasza nas do „odkrywania w sobie Bożej obecności na jeszcze głębszym poziomie niż odczucia”.

Dla jezuitów taki właśnie jest cel przyglądania się wydarzeniom z danego dnia podczas codziennego rachunku sumienia. W którym momencie Bóg przeszedł dzisiaj przez moje życie? Czasem to Boże działanie trudno nam odszyfrowywać i wtedy może się przydać pomoc doświadczonego kapłana.

Najważniejsze jest jednak to, byśmy nie zapominali, że Bóg jest z nami cały czas, w każdej chwili, bez względu czy odczuwamy fizycznie Jego obecność czy nie. Jak pisał św. Augustyn: „Ze mną byłeś, a ja o tym nie wiedziałem!”.

Élisabeth Caillemer


MATKA TERESA Z KALKUTY
Czytaj także:
Nie czujesz obecności Boga w swoim życiu? Masz coś wspólnego z Matką Teresą!


Kobieta przeżywająca kryzys modli się do Boga
Czytaj także:
3 bardzo krótkie modlitwy na czas cierpienia

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Top 10
See More
Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.