separateurCreated with Sketch.

Naucz swoje dzieci być roztropnymi jak węże i nieskazitelnymi jak gołębie

MATKA I CÓRKA
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Edifa - 22.10.20
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Rodzice powinni wzmacniać w swoich dzieciach umiejętność zachwytu, ucząc je zarazem rozpoznawać otaczające niebezpieczeństwa, tak aby potrafiły skutecznie się przed nimi ochronić.

Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.


Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Na płaszczyźnie wychowawczej, wymagające delikatności, zadanie polega na tym, by nauczyć dziecko konfrontacji z nie zawsze różową rzeczywistością, nie niszcząc przy tym jego zdolności do zachwytu. Yves Boulvin, psycholog i doradca biznesowy, udziela w tym względzie kilku wskazówek dla rodziców.

 

Stéphanie Combe: Radość życia – to kwestia temperamentu, cecha wrodzona czy taka, którą możemy nabyć?

Yves Boulvin: Bóg złożył w sercu każdego z nas, bez wyjątku, swoją radość życia. Ale obciążenia genetyczne, nawyk widzenia wszystkiego w ciemnych barwach, pamięć o cierpieniach, żałoba, lęki, rozstania, mogą ją przysypać. Jednak ten potencjał życia pozostaje nienaruszony w głębi naszego serca. Wewnętrzna droga może pomóc nam wydobyć go spod wszystkich tych kolejnych warstw.

Małe dziecko potrafi się zachwycać byle czym. Jaka jest nasza rola w tym, by nie zatraciło tego dziecięcego ducha?

Każdy ma swoje szczególne powołanie. Zadaniem rodziców jest wydobycie tego wyjątkowego skarbu, ukrytego w sercu ich dziecka. Stąd konieczność pozytywnej pedagogiki. Na przykład, gdy odkrywają jakąś jego wadę (a jest to ich zadaniem), proponuję przestrzegać trzech etapów: trzymać się faktów, określić cel do przemiany, a następnie chwalić każdy, najmniejszy nawet, postęp w jego realizacji.

Powinni też wystrzegać się toksycznych słów, jak „Jesteś niegrzeczny!”, „Nie uda ci się!”. Lepiej zwrócić taką uwagę: „Kopnąłeś siostrę. Rozumiem, że jesteś niezadowolony, ponieważ popsuła ci autko. Masz prawo ją za to winić, ale w inny sposób, bez krzyku i bez bicia. Najważniejsze teraz, to naprawić twoje autko”.

Dzieci często przejmują postawy rodziców?

Zachowania rodziców strukturyzują zachowania dzieci. Jeśli ojciec i matka żywią się często złymi wiadomościami, które rozpamiętują, ale nie podejmują w związku z tym żadnego działania, podtrzymują ciężką, pełną zniechęcenia atmosferę. Matka, która nie dba wystarczająco o swoje potrzeby, kończy, krzycząc wieczorem na dzieci i psiocząc na późno wracającego z pracy męża.

Ryzykuje tym samym, że sama do siebie będzie mieć o to pretensje lub, wręcz przeciwnie, będzie usprawiedliwiać swój gniew. Zmęczony mąż, który staje się zbyt autorytarny lub szorstki, rodzice negatywnie wyrażający się na temat nieobecnej osoby – jaki przykład dają swoim dzieciom? Dziecko później będzie musiało uwolnić się od tego negatywnego klimatu afektywnego.

Jakie postanowienie mogą podjąć rodzice, by podtrzymywać radość życia?

Ważne jest, by przyjąć pełne światła spojrzenie Boga, jakie On kieruje na każdego z nas. On w nas wierzy i pomaga nam uwierzyć w nasze dzieci, bez względu na to, co robią. Ta wiara w nie pomaga im rozkwitać. Docenienie rozwoju wymaga tego, by rodzice działali podobnie wobec samych siebie i odnaleźli swoją własną zdolność do zachwytu. Właściwa miłość własna polega na przyjmowaniu miłości Boga i dziękowaniu Mu za dobro, które w nas złożył. Przepełnieni wdzięcznością chcemy, aby ten skarb wydał owoce. „Ten jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie” (Mt 3, 17) – oto droga do zmartwychwstania dla każdego.

Jak uniknąć nadopiekuńczości, a jednocześnie konfrontować dzieci z nie zawsze różową rzeczywistością?

„Bądźcie więc roztropni jak węże, a nieskazitelni jak gołębie!” (Mt 10, 16) – zaprasza Jezus, który uzdrawiał, ale potrafił też stanowczo się przeciwstawić. Oto podwójna misja wychowawcza – wzmacniać zdolność do zachwytu u dziecka, ucząc je zarazem rozpoznawać otaczające niebezpieczeństwa, tak by potrafiło skutecznie się przed nimi ochronić. Gdy umacnia się jego osobowość, dziecko staje się zdolne dokonać selekcji tego, co słyszy, zwrócić komuś uwagę, gdy jest to konieczne, powiedzieć nie, pokonywać trudności.

Rodzice nie mogą (i nie powinni!) oszczędzać dzieciom trudnych sytuacji, cierpienia, konsekwencji żałoby. Najważniejsze to nauczyć je odbijać się od dna. Im wcześniej nauczy się wyciągać wnioski ze spotykających je wydarzeń, tym lepiej będzie przygotowane do życia.

A to zakłada, że rodzice sami nauczyli się przechodzić przez trudne sytuacje, nie z pozycji ofiary, rozpamiętując i żałując  – „Trzeba było…”, „Nie zrobiłem…” – czy buntując się – „To wszystko przez nich!”, ale mając pewność, że z każdego zła Bóg może wyprowadzić dobro. Bóg jest obecny w teraźniejszości. I, podobnie jak w przypadku jawnogrzesznicy, Chrystus nie zachęca nas, byśmy kompulsywnie rozpamiętywali przeszłość, ale pyta nas: „A teraz? Co zrobisz? Na co się decydujesz?”.

Zebrała i opracowała Stéphanie Combe


FIRST COMMUNION
Czytaj także:
Jak zaszczepić w naszych dzieciach szacunek do Eucharystii?


FAMILY
Czytaj także:
Jak na własnych dzieciach nie powielać błędów wychowawczych swoich rodziców?

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Top 10
See More
Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.