separateurCreated with Sketch.

Jak być naprawdę cierpliwym dla współmałżonka?

KŁÓTNIA MAŁŻEŃSKA
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Edifa - 13.09.20
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Cierpliwość nie polega na tym, by trzymać emocje na wodzy, ale by otworzyć swoje serce. Oto kilka porad, jak w małżeństwie okazywać sobie nawzajem cierpliwość.

Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.


Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

„W małżeństwie jak wszystko jest dobrze, to dobrze. Jak coś idzie źle, to cierpliwie czekaj”. To zdanie nakreśla dość realistyczną wizję małżeństwa, które faktycznie jest szkołą kluczowej cnoty: cierpliwości. Wobec współmałżonka, bez wątpienia. Wobec dzieci, naturalnie. Ale także, w mniej oczywisty sposób, wobec samego siebie. A nawet wobec Boga.

Jesteśmy istotami przepełnionymi oczekiwaniami, szczególnie w naszych relacjach uczuciowych. Mamy oczekiwania w stosunku do innych, do Boga. Dobrze jest sporządzić listę własnych oczekiwań i zastanowić się nad tym, czy są zasadne i realne. Poza tym te oczekiwania zakładają właśnie czekanie. Oto dlaczego małżeństwo bez pola do ćwiczenia cierpliwości nie istnieje.

 

Bycie cierpliwym i czekanie nie zawsze działa

Żalimy się, że tak długo musimy czekać, aż nasz współmałżonek (albo Bóg) da nam to, czego oczekujemy, a może nastąpiłoby to już dawno, gdybyśmy zostawili mu przestrzeń lub niezbędną wolność do działania. Zdumiewa nas, ile czasu Bóg (lub nasz współmałżonek) potrzebuje, aby nas wysłuchać, zadajmy sobie jednak pytanie czy nie jest jeszcze bardziej zdumiewające, ile czasu my potrzebujemy, aby zrozumieć, że już dawno zostalibyśmy wysłuchani, gdybyśmy wkroczyli na ścieżkę zawierzenia czy zaufania, albo nawet, że już jesteśmy wysłuchani w sposób, którego nie dostrzegamy.

Żalimy się, że tyle czasu zajmuje nam wyzbycie się takiej czy innej wady, przy czym trwamy w przeświadczeniu o własnej wszechmocy i znajomości najdrobniejszych szczegółów naszej osobowości, a zapominamy o pokorze niezbędnej do tego, by zgłębić jej złożoność. Przecież nierzadko tracimy cierpliwość, ponieważ patrzymy na daną sytuację, przyjąwszy tylko jeden punkt widzenia czy tok rozumowania, zapominając jednocześnie, iż można by na nią spojrzeć czy o niej myśleć całkiem inaczej. Nasz współmałżonek najczęściej właśnie prezentuje tę inną perspektywę, której my nie wzięliśmy pod uwagę. Działa to także w drugą stronę. A jeszcze częściej w przypadku Boga.

 

Być gotowym na niespodzianki

„Kiedy jest źle, cierpliwie czekaj”. Takie stwierdzenie może wydawać się jakąś fatalistyczną maksymą odzierającą z nadziei. Tak właśnie by było, gdyby chodziło o bierną cierpliwość, którą wykazujemy się na przykład w sytuacji czyjegoś spóźnienia. Ale ta dewiza traci swój ponury wydźwięk, jeśli dojrzymy w niej cierpliwość dynamiczną. Tę właściwą artyście, który tak długo jak to konieczne pochyla się nad swoją rzeźbą, przyglądając się jej z każdej strony. Albo tę, z jaką postępuje wychowawca, który wie, że człowieka nie formuje się w ciągu jednego dnia. Czy też cierpliwość współmałżonka, który ma świadomość, że jego postawa nie ogranicza się do zwykłego czekania, ale stanowi żyzny grunt dla wewnętrznej przemiany.

Cierpliwość nie polega na tym, by trzymać emocje na wodzy, ale aby otworzyć swoje serce. To może być trudne, ale jest drogą do tego, aby dać się zaskoczyć, odkryć to, co nieznane w sobie, w drugim, w Bogu, i otworzyć się nieprzewidziane zmiany, których nie kontrolujemy, albo nawet nie rozumiemy. Otrzymać to, czego się nie spodziewaliśmy, a nawet więcej, będzie dla nas źródłem największej radości.

Sophie Lutz


HOURGLASS
Czytaj także:
Modlitwa o cierpliwość – do Boga, który jest nieskończenie cierpliwy


COUPLE, LOVE. SMILE
Czytaj także:
Udane małżeństwo pomimo różnic. W Biblii znajdziesz przepis, jak je zbudować

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Top 10
See More
Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.