Opróżnić pralkę, wyrzucić śmieci… Nawet jeśli domowe obowiązki wykonywane są w systemie zmianowym, często pojawiają się krzyki i awantury. Tymczasem istnieje pewne proste rozwiązanie, które pozwoli położyć kres takim kłótniom.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Istnieje wiele rodzin, które wprowadziły system zmianowy domowych obowiązków. Opróżnianie zmywarki, nakrywanie do stołu, odkurzanie… Tymczasem jednak, pomimo rozpisanego planu zadań do wykonania, często nawet kilka razy na dzień można usłyszeć: „To nie moja kolej!”. A potem następują kłótnie pomiędzy dziećmi, a czasem nawet między małżonkami. Jak więc zaradzić takim sprzeczkom?
Osoba, której kolej akurat wypada, to osoba, której trzeba pomóc
Taki „podział ról”, choć jego zaletą jest zarysowanie właściwego obrazu sytuacji, oddziela jednak posługę od miłości. I choć miłość często potrzebuje sprawiedliwości, nie może być przez nią ograniczana. Celem rozmaitych przysług w życiu codziennym nie jest pomoc sama w sobie, ale to, by poprzez oddaną przysługę nauczyć się kochać i doświadczyć tego, że nie ma większej miłości niż oddać swoje życie za tych, których się kocha. A więc jak działać, gdy wszystko jest określone we wspaniałej tabelce z zadaniami, które czekają na każdego do wypełnienia w codzienności? Czy należy ją odrzucić?
Nie, jednak możliwe, że trzeba zacząć od tego, by nadać im inny sens, a to znaczy: przypomnieć, jak w każdej grze, jakie są jej zasady. W ten sposób osoba, której przypadł obowiązek zajęcia się daną sprawą, nie jest tą, która musi robić wszystko, co grozi sytuacją, w której pozostali będą „nietykalni”. Nie, osoba, której kolej właśnie wypadła, jest osobą, której trzeba pomóc.
Tak, to na niej spoczywa odpowiedzialność za wszystkich, ale to społeczność jest odpowiedzialna za to, by przyjść jej z pomocą w taki sposób, aby jej nie przytłoczyć i nie upokorzyć w tym oddawaniu przysługi. Taki sposób postępowania oznacza wprowadzenie nieprzewidywalnego do tego, co przewidywalne. W ten sposób rozwijamy bardziej uważność na drugiego, a nie brak uprzejmości czy nonszalancję. Uwaga skierowana na tego, kto oddaje przysługę, będzie inspiracją dla innych do tego, by ułatwić mu wykonanie zadania na innych płaszczyznach.
Vincent de Mello
Czytaj także:
Jak mieszkają Polacy? Za co lubimy swoje domy? Ciekawy raport
Czytaj także:
Czy można święcić zwierzaki domowe? Tak, ale pod jednym warunkiem…