Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Opublikowane w lipcu badanie przeprowadzone na zlecenie rządu francuskiego ujawniło dającą do myślenia zależność, jeśli chodzi o korzystanie z elektroniki przez dorosłych i nastolatków. Dane są wręcz szokujące i powinny nakłonić nas do natychmiastowej zmiany sposobu korzystania z elektroniki w domu.
Szokujące dane
Od jednej czwartej do jednej trzeciej Francuzów zauważa, że korzysta z elektroniki zbyt często i zbyt intensywnie. Najbardziej czasochłonnymi czynnościami są gry wideo i oglądanie filmów: 16% Francuzów twierdzi, że gra w gry przez ponad cztery godziny dziennie, podczas gdy 11% spędza tyle samo czasu na oglądaniu filmów i filmików każdego dnia.
To dane z najnowszego raport MILDECA (państwowej komisji walki z uzależnieniami) dotyczącego korzystania z ekranów. Raport, opublikowany 22 lipca, ujawnia obraz cyfrowych praktyk, który rodzi szereg pytań.
Większość użytkowników, zwłaszcza młodych, nie panuje nad czasem spędzanym online. Poświęcają elektronice więcej czasu niż by chcieli. Co druga osoba przyznaje, że zdarza jej się zaniedbać obowiązki szkolne, rodzinne lub zawodowe ze względu na swoją aktywność cyfrową.
Innym uderzającym trendem w raporcie 2024 jest fakt bycia online praktycznie non stop. Połowa ankietowanych przyznaje się do korzystania z ekranów w łóżku przed snem, a jedna trzecia podczas posiłków. Podczas gdy to wszechobecne korzystanie z elektroniki jest bardziej rozpowszechnione wśród młodych ludzi, problem dotyka też osób starszych.
Czy elektronika może niszczyć relacje? Historia pewnej rodziny
Zarówno dorośli, jak i dzieci mają problem z oparciem się urokowi elektroniki. Wiemy już, że nadmierne korzystanie z ekranów utrudnia komunikację i osłabia więzi rodzinne. Badania potwierdzają, że gdy rodzice są przyklejeni do smartfonów, może to zaszkodzić ich relacjom z dzieckiem, niezależnie od jego wieku.
„Ekrany prawie zawsze potęgują problemy”, mówi Karine Triot, doradca małżeński i rodzinny. Wspomina przypadek rodziny, z którą pracowała przez ponad rok, borykającej się z problemami w relacjach między rodzicami i ich dziećmi: „Nic, co sugerowałam, nie działało. Pewnego dnia, w lipcu, rzuciłam im dość ekstremalne wyzwanie: „Wyrzućcie wszystkie ekrany z domu na lato, a potem zobaczymy””. Koniec z komputerami w sypialni, konsolami, grami na laptopach rodziców... Tylko telewizja, w małych dawkach, w weekendy, z programem wybranym przez rodzinę. „Rezultat był niesamowity” - mówi. „Wszystko się poprawiło! Zaczęli ze sobą rozmawiać! Dzieci zaczęły być posłuszne rodzicom, nie domagały się już nieustannie czasu przed ekranem. W końcu mogliśmy popracować nad istotą ich relacji, nad wzmocnieniem więzi miłości”. Historia ta jest doskonałą ilustracją jak bardzo ekrany mogą obniżyć jakość relacji wewnątrz rodziny.
Dawanie przykładu - i dobrego i złego
Korzystanie z ekranów przez rodziców nadaje ton całej rodzinie. Trudno jest wymagać od dziecka umiarkowanego korzystania, jeśli samemu jest się przyklejonym do elektroniki.
Z drugiej strony, gdy rodzice potrafią korzystać racjonalnie z nowych technologii, są doskonałym modelem zachowań. Dawanie przykładu jest pierwszym krokiem do zaszczepienia dziecku nawyków zdrowego korzystania z ekranów. Aby to osiągnąć, musisz z jednej strony być przekonany, że warto to robić, z drugiej , stanąć w prawdzie o sobie samym - ile czasu dziennie spędzasz online? W obecności dzieci czy nie? Czy koliduje to z moimi zobowiązaniami rodzinnymi? Czy odkładam telefon, gdy moje dziecko ze mną rozmawia?
Najskuteczniejsze są twarde ograniczenia. Na przykład - regularne przełączanie smartfona w tryb samolotowy, wyłączenie wszystkich możliwych powiadomień itp. Niektórzy mają również zwyczaj umieszczania smartfona w specjalnym koszyku, aby trzymać go z dala od siebie, gdy są w domu.
Jak dbać o rodzinne zdrowie cyfrowe, tak by nie naruszyć rodzinnych więzi?
W przypadku dzieci jasne wytyczne podaje np. psychiatra Serge Tisseron. Jest autorem zasady 3-6-9-12, opartej na czterech kluczowych etapach życia dziecka. Dotyczy ograniczenia korzystania z ekranów: żadnych ekranów przed ukończeniem 3 roku życia, żadnych konsol do gier przed ukończeniem 6 roku życia, żadnego Internetu przed ukończeniem 9 roku życia i żadnego Internetu bez kontroli rodziców przed ukończeniem 12 roku życia.
W przypadku dzieci w wieku od 9 do 12 lat Serge Tisseron zaleca zachęcanie dzieci do zarządzania czasem spędzanym przed ekranem, w szczególności poprzez zachęcanie ich do korzystania z „dziennika czasu przed ekranem”. Psychiatra radzi również, aby jak najdłużej odkładać zakup smartfona dla dziecka, preferując urządzenie o ograniczonych funkcjach.
Inna metoda, zwana metodą "4 kroków", opracowana przez Sabine Duflo, psychologa klinicznego i terapeutę rodzinnego, określa precyzyjne zasady ograniczania czasu spędzanego przed ekranem: żadnych ekranów rano, żadnych ekranów podczas posiłków, żadnych ekranów przed snem, żadnych ekranów w sypialni.
Jest to metoda, która dotyczy zarówno dzieci, jak i dorosłych, i warto o niej przypominać i ją eksponować! Wyzwanie niekoniecznie polega na zakazie korzystania z ekranów w domu, ale na ograniczeniu ich użycia i uzgodnieniu między członkami tej samej rodziny, ile czasu jesteśmy gotowi im poświęcić, aby zachować miejsca, w których może kwitnąć radość, dialog i miłość.
Jak to wygląda w Polsce?
Aleksandra Gil z Fundacji Edukacji Zdrowotnej i Psychoterapii, autorka książki "Pomoc dziecku w cyberpułapce" komentuje to następująco:
"Gdy prowadzimy zajęcia w szkołach, młodsze dzieci, szczególnie te z klas początkowych, otwarcie wskazują na problem związany z rodzicami. Są oni często zbyt zaangażowani w świat mediów społecznościowych czy gier komputerowych. Młodzież z kolei wyraża trudności w opieraniu się pokusie częstego korzystania z elektroniki. Mówiąc wprost - liczą na wsparcie ze strony dorosłych. Potrzebują nie tylko pomocy w przestrzeganiu zasad higieny cyfrowej. Pragną spędzać więcej czasu z rodzicami na ciekawych aktywnościach, a czasami po prostu cieszyć się wspólnym posiłkiem i rozmową.
Dzieci dostrzegają również nieuporządkowanie w zachowaniu dorosłych. Przykładem może być wypowiedź jednego z chłopców, który przyznał, że niechętnie odwiedza dziadka, ponieważ ten nieustannie pokazuje mu, jak to określił, "żenujące nagrania z TikToka".
Warto pamiętać, że pełnimy rolę wzorów do naśladowania dla naszych dzieci, wnuków oraz podopiecznych. Nasza odpowiedzialność w kształtowaniu ich postaw i zachowań jest ogromna, dlatego warto rozpocząć zmiany od siebie i zadbać o świadome korzystanie z technologii."