Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Ewa i Maciej poznali się online. Dziś, w kilka lat po ślubie mają już troje dzieci, a ich miłość ciągle wzrasta. Znam kilka podobnych par. Wydaje się, że wirtualna miłość jest możliwa. Jaki jest ich sekret?
Ustanowiony w roku 2001 na wniosek portali randkowych miał stać się konkurencją dla Walentynek. A jednak portale randkowe okazały się porażką i dzień znamy tylko z kalendarza świąt nietypowych. Jak się w tym połapać?
Randki online: pomoc czy przeszkoda w budowaniu relacji?
Z założenia aplikacje takie jak Tinder czy Bumble mają ułatwić randkowanie. Jednak nawet powierzchowne dobranie wymaga pewnego minimum uczciwości w opisie swoich walorów. A komunikacja przez Internet sprzyja przedstawianiu wyidealizowanego obrazu siebie. Nawet jeśli ktoś po początkowym dopasowaniu przez aplikację rozpoczyna rozmowę online, by sprawdzić drugą osobę, nadal bardzo łatwo jest udawać kogoś lepszego. Czy można pokochać czyiś wyidealizowany obraz? Można się kimś zafascynować, ale to nadal nie jest miłość.
Jeśli dochodzi do randki w świecie realnym poza ewentualnym rozczarowaniem, wiele osób odkrywa, że niekoniecznie obie strony przyszły z takimi samymi intencjami. Jedna osoba może traktować randkę jako wstęp do relacji, druga jako szybkie spotkanie przed przygodnym, jednorazowym seksem. W sieci można zresztą znaleźć poradniki, jak szybko uwieść drugą osobę poznaną online. Przygodny seks to też nie jest miłość.
Efekt aplikacji randkowych - uprzedmiotowienie
Aplikacje te uczą uprzedmiatawiania ludzi. Gdy pojawia się w aplikacji czyjeś zdjęcie i opis, decyzja czy przesunąć ją w lewo (nie interesuje mnie) czy w prawo (jest OK) tak naprawdę podejmowana jest w kilka sekund. Jak z płatkami śniadaniowymi - rodzynki, fuj, czekolada, może być. W rezultacie zaczyna się traktować podświadomie drugą osobę jako towar, mający zaspokoić nasze potrzeby.
W dyskusji na ten temat na portalu Quora.com jeden z użytkowników podsumował to następująco: "Tinder to dylemat więźnia w prawdziwym życiu. Szacuję, że co najmniej 90% do 95% użytkowników korzysta z niego w celu przygodnego seksu, chyba że zaznaczą inaczej.
Nie wspominając już o tym, że wszystkie aplikacje w których się przesuwa ludzi obniżają wartość indywidualnych relacji. I trenują cię do ciągłego przesuwania. "
Innymi słowy - wirtualna miłość nie istnieje. Portale mają jednak wpływ na prawdziwe życie, prawdziwych ludzi.
Iluzja nieograniczonego wyboru i poszukiwanie ideału
Użytkownicy zwracają też uwagę na niebezpieczeństwo pozornego nieograniczonego niemal wyboru. Wydaje się, że istnieją setki osób idealnie dopasowanych do nas, jednak gdy już dochodzi do randki z reguły okazuje się, że to była złuda. Jednak sam fakt wyszukiwania dopasowań i odkrywania jak wiele osób teoretycznie nadaje się na naszą drugą połowę powoduje, że łatwo o nierealistyczne oczekiwania wobec związku.
Ludzie szukają idealnej kobiety, idealnego mężczyzny i wydaje się, że przecież na to zasługują. Mogą przez to ignorować prawdziwych ludzi, których znają w prawdziwym świecie. Doskonale zostało to opisane w filmowej etiudzie "Para idealna. Jak znaleźć miłość na całe życie?"
Kryzys portali randkowych
Po początkowym entuzjazmie ludzie są rozczarowani. Portale randkowe przeżywają kryzys. Było o tym wiadomo już rok temu. Match Group i Bumble - które stanowią prawie całą branżę pod względem udziału w rynku aplikacji randowych - straciły ponad 40 miliardów dolarów wartości rynkowej od 2021 roku. Marketingowcy twierdzą, że to dlatego iż Millenialsi poznajdywali swoje drugie połowy a młodsze pokolenie nie jest skłonne wykupywać płatne subskrypcje. Młodsze pokolenie uważa, że jest inaczej. Mój trzydziestoletni znajomy opisuje to tak: "Zlikwidowałem konto po tym jak "dopasowania" zaczęły mi pokazywać, że tak to ujmę, nowoczesne kobiety. Takie z jabłkiem Adama i zarostem. Myślę, że aplikacje randkowe najwięcej tracą przez polityczną poprawność".
Czy da się znaleźć miłość online?
Osobiście znam dwie pary, które poznały się online. Wspomniani na wstępie Maciej i Ewa poznali się na portalu przeznaczeni.pl , który w regulaminie ściśle określa, że jest skierowany "do osób samotnych szukających trwałych i wartościowych związków. Dla użytkowników Przeznaczeni.pl istotną rolę w życiu odgrywają wartości uniwersalne takie jak: miłość, przyjaźń, uczciwość i wierność. " Są już kilka lat po ślubie, mają trójkę dzieci. Jednak spotkanie online, gdzie odkryli że mają podobne zainteresowania i temperament było zaledwie wstępem do prawdziwych randek i prawdziwego narzeczeństwa, pracy nad sobą i związkiem.
Marta i Błażej też spotkali się online, ale w zupełnie odmienny sposób - połączyła ich pasja. Oboje dokumentowali swoje osiągnięcia artystyczne w Internecie i zaczęli nawzajem komentować swoje wpisy. Komentarze przerodziły się w rozmowy, a potem pierwszą randkę. Odkryli, że ich wspólne fascynacje to nie jedyne co ich łączy - że ważne są dla nich wartości takie jak Bóg, wiara, małżeństwo, wierność, czystość przedmałżeńska.
O jeszcze jednej parze - Marysi (chrześcijanki z sąsiedztwa) i Damiana mogliście niedawno przeczytać na naszym portalu.
A zatem - tak, znalezienie prawdziwej miłości online jest możliwe, jednak nie przez portale nastawione na podryw "na jedną noc". Prawdziwą miłość buduje się klasycznie - przez poznawania się i budowanie relacji na głębokim poziomie, bazując na wspólnym systemie wartości - takim, gdzie ślubuje się miłość, wierność i uczciwość małżeńską i że cię nie opuszczę aż do śmierci.