Kochała teatr i scenę. Jej kariera prężnie się rozwijała. Zagrała ponad 25 ról. Największy sukces odniosła grając Orcia w „Nie-Boskiej Komedii” i Puka w „Śnie nocy letniej” Williama Szekspira. Specjalnie dla niej Julian Tuwim napisał sztukę kabaretową „Mała Gigolette”. Oskarżona o zabójstwo ciężko chorego narzeczonego, została ostatecznie uniewinniona przez francuski sąd.
Po procesie, którym żyła cała Europa, Stanisława Umińska przeszła nawrócenie. Porzuciła aktorstwo, przyjęła habit i wstąpiła do Zgromadzenia Benedyktynek Samarytanek Krzyża Chrystusowego.
Stanisława Umińska – znana przedwojenna aktorka
Stanisława Umińska urodziła się 17 listopada 1901 r. w Warszawie, jako szóste z jedenaściorga dzieci Antoniego i Walerii Marianny z domu Wiśniewskiej. Już jako młoda dziewczyna występowała w półamatorskim teatrze Promenada. Debiutowała w 1919 r. w Teatrze Polskim, wcielając się w rolę Sary w sztuce „Major Barbara” George'a Bernarda Shawa. Uwielbiała scenę i publiczność. Teatr był dla niej drugim domem. Na jednym z wernisaży poznała Jana Żyznowskiego, artystę malarza, krytyka sztuki, pisarza, dziennikarza. Młodzi szybko się w sobie zakochali i stali się jedną z najbardziej znanych par w środowisku warszawskiej bohemy. Wkrótce para zaręczyła się i planowała wspólną przyszłość.
Miłość aż do śmierci
Plany na szczęśliwe życie w brutalny sposób przerwała choroba nowotworowa Żyznowskiego. Lekarze zdiagnozowali u niego raka wątroby. Mężczyzna został skierowany na kurację radem do Paryża. Po powrocie do kraju Jan przeszedł skomplikowaną operację. Stan zdrowia Żyznowskiego pogarszał się.
Stanisława czuwała przy łóżku ukochanego dniami i nocami. Robiła mu zastrzyki z morfiny, które przynosiły ulgę jedynie na krótką chwilę. Jan był dręczony ogromnymi bólami, bardzo cierpiał. Błagał o śmierć.
Pewnego dnia zapytał Stanisławę, czy byłaby w stanie go zabić, aby uwolnić od bólu. W nocy 15 lipca 1924 r. na jednej ze szpitalnych sal rozlega się strzał z rewolweru. Pielęgniarka, która przybiegła na miejsce, zobaczyła klęczącą przy Janie Stanisławę, trzymającą pistolet w ręku. Kobieta spełniła wolę ukochanego. Umińska została aresztowana i stanęła przed sądem.
Proces Stanisławy trafił na strony wielu europejskich gazet.
Kobieta, która była w stanie zdobyć się na taki gest, tragiczny, wyzwalający ukochanego człowieka z okrutnych męczarni, nie może być traktowana przez sąd jako zwykła zabójczyni – napisano w „Liberté”.
Nawrócenie Stanisławy Umińskiej
7 lutego 1925 r. sąd wydał wyrok uniewinniający Stanisławę Umińską. Po procesie aktorka przeszła nawrócenie. Po latach wspominała, że gdy przyłożyła broń do głowy Żyznowskiego, w sercu usłyszała głos „nie zabijaj”. Targały nią wyrzuty sumienia.
Powtarzam: nie miałam prawa tego uczynić. Jan nie kazał, on zapytał tylko przedtem, jeden raz w Warszawie. Był taki silny, niezłomny, a poza tym nie wiedział, że nie ma już dla niego ratunku. Kochał życie, nienawidził śmierci. Chciałam oszczędzić mu świadomości, że będzie umierał. A może chciałam oszczędzić siebie, bojąc się niemożności patrzenia na nieludzkie cierpienie – mówiła po opuszczeniu aresztu.
Umińska wyjechała do Jouarre. Kilka tygodni spędziła u sióstr benedyktynek. Udała się tam za radą spowiednika ks. Augustyna Jakubisiaka. Spędzała czas na modlitwie i pokucie.
Po powrocie do Polski Stanisława próbowała wrócić jako aktorka do teatru, niestety bezskutecznie. Zaczęła szukać miejsca dla siebie w jakimś zgromadzeniu zakonnym. Nie było to proste. Nie posiadała żadnego posagu i miała za sobą niełatwą przeszłość.
S. Benigna Umińska
Z pomocą Stanisławie przyszedł znany aktor, Aleksander Zelwerowicz. Pojechał osobiście do warszawskiego domu zakonnego przy szpitalu św. Łazarza i poprosił s. Wincentę Jaroszewską OSBSam, aby przyjęła Umińską do Stowarzyszenia „Samarytanki”.
W 1936 r. Stanisława złożyła śluby wieczyste i przyjęła imię zakonne – Benigna.
Pracowała w wielu miejscach, m.in. w szpitalu św. Józefa przy ul. Radziwiłłowskiej w Lublinie. Była przełożoną w innych domach sióstr samarytanek, kierowniczką domu dla dziewcząt moralnie zagubionych w Henrykowie – tu współuczestniczyła w tworzeniu teatru konspiracyjnego, gdzie udało się przygotować około 20 przedstawień.
Umińska pełniła również funkcję dyrektorki zakładu dla osób dotkniętych niepełnosprawnością intelektualną w Mierzęcinie.
Siostra Benigna cieszyła się dużym zaufaniem wśród sióstr. Do końca życia opiekowała się głównie młodzieżą z trudnościami.
Zmarła w 1977 r. w Boże Narodzenie, w Domu Sióstr Samarytanek w Fiszorze koło Niegowa. Miała 76 lat.
Korzystałam: ciekawostkihistoryczne.pl; viva.pl; kobieta.onet.pl; encyklopediateatru.pl; P. Zuchniewicz, Miłość do śmierci. Opowieść o Stanisławie Umińskiej, aktorce, zabójczyni, zakonnicy; Wyd. „Thaurus”, Piaseczno 2023.