Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Treść papieskiego przesłania
Kiedy mówi się o chorobach terminalnych, często mylone są dwa pojęcia: „nieuleczany” i „uniemożliwiający świadczenie opieki”. Są to jednak terminy odmienne.
Nawet gdy szansa na wyleczenie jest niewielka, każda osoba chora ma prawo do opieki medycznej, psychologicznej, duchowej i ludzkiej.
Czasem [chorzy] nie mogą mówić, a czasami wydaje się nam, że nas nie poznają, lecz kiedy chwycimy ich za rękę, zdajemy sobie sprawę, że są z nami.
Powrót do zdrowia nie zawsze jest możliwy. Ale zawsze możemy chorego otoczyć troską i go pielęgnować.
Jak mówił św. Jan Paweł II: „leczyć, gdy to możliwe; otaczać troską – zawsze”.
Właśnie tu pojawia się miejsce na opiekę paliatywną, która zapewnia pacjentowi nie tylko pomoc medyczną, ale także ludzkie wsparcie i bliskość.
Rodzina chorego nie może pozostać osamotniona w tym trudnym czasie.
Rola bliskich jest kluczowa. Potrzebują oni właściwych środków, aby otoczyć chorego wsparciem fizycznym, duchowym i społecznym.
Módlmy się, aby chorzy w terminalnej fazie swojego życia oraz ich rodziny otrzymywali zawsze niezbędną opiekę i wsparcie, zarówno pod względem medycznym, jak i ludzkim.
Chorzy, rodziny i opieka paliatywna
W naszej kulturze marnowania nie ma już miejsca dla nieuleczalnie chorych. I to nie przypadek, że w ciągu ostatnich dziesięcioleci w wielu krajach pokusa eutanazji nasiliła się. Zamiast niej papież Franciszek zachęca nas, abyśmy patrzyli na chorego z miłością – abyśmy zrozumieli na przykład, że kontakt fizyczny może wiele dać nawet tym, którzy nie mogą już mówić i którzy wydają się już nie rozpoznawać swoich bliskich – i aby im pomagać w najlepszy możliwy sposób, tak długo, jak tego potrzebują.
Nie chodzi tu o niepotrzebne przedłużanie cierpienia. Papież podkreśla raczej znaczenie opieki paliatywnej i rolę rodziny, która – jak pisze Kongregacja Nauki Wiary w liście „Samaritanus bonus” z 2020 r. – „pozostaje przy łóżku chorego, aby świadczyć, że ich wartość jest wyjątkowa i niepowtarzalna”.
Jeśli chodzi o opiekę paliatywną, papież Franciszek powtarza, że „która zapewnia pacjentowi nie tylko pomoc medyczną, ale także ludzkie wsparcie i bliskość”. Tymczasem mówiąc o roli rodziny, przypomina, że „rodzina chorego nie może pozostać osamotniona w tym trudnym czasie” oraz że „potrzebują oni właściwych środków, aby otoczyć chorego wsparciem fizycznym, duchowym i społecznym”.
Dlatego też Papież na koniec poprosił wszystkich o modlitwę i zaangażowanie, aby „otrzymywali zawsze niezbędną opiekę i wsparcie, zarówno pod względem medycznym, jak i ludzkim”.
Podobnie jak Dobry Samarytanin
Ojciec Frédéric Fornos SJ, dyrektor międzynarodowy Papieskiej Światowej Sieci Modlitwy, obecnej w 89 krajach i liczącej ponad 22 miliony katolików, pyta: „Dlaczego powinniśmy się modlić w tej intencji? Czy nie wystarczyłoby, żeby Papież wygłosił oświadczenie na ten temat? Czy modlitwa naprawdę coś zmienia? Oto pytania, które możemy sobie zadać.”
Ojciec Fornos kontynuuje: „Kiedy choroba puka do drzwi naszego życia, pojawia się w nas potrzeba, aby ktoś był blisko nas, spojrzał nam w oczy, wziął nas za rękę, okazał nam czułość i troskę, jak Dobry Samarytanin w przypowieści ewangelicznej. Ta bliskość i ludzkie uczucie wobec nieuleczalnie chorych mogą wydawać się dodatkiem lub czymś wtórnym w stosunku do pomocy medycznej. Modlitwa również może należeć do tej kategorii. Niemniej jednak pomoc ta jest niezbędna. To miłość wyraża się poprzez te działania i naszą modlitwę. W tych trudnych chwilach decydującą rolę odgrywa rodzina – mówi papież Franciszek. Módlmy się zatem, aby nieuleczalnie chorzy i ich rodziny mogli zawsze otrzymać niezbędną opiekę i pomoc”.