Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Liam Collins wspomina, że podczas pandemii zorganizował sobie osobne biuro zaraz przy swym domu. Nie było mnie więc przez pół dnia, potem pojawiałem się i moi trzej synowie cieszyli się na mój widok, lecz wkrótce czekał ich zawód, bo musiałem wrócić do biura – mówi amerykański informatyk i przedsiębiorca.
Katolicki coworking
Z tych powodów zdecydował się skorzystać z katolickiej przestrzeni coworkingu Ora et Labora w Colwich, w amerykańskim stanie Kansas, co okazało się strzałem w dziesiątkę. Choć bowiem osoby korzystające z tego miejsca należą do różnych firm i wykonują odrębne zadania, to jednak łączy ich wiara i cel duchowy, jaki nadają pracy.
Chcieliśmy mieć miejsce, gdzie można pracować poza domem wśród podobnych sobie ludzi, z którymi można też zawsze porozmawiać, pożartować i tym samym przebić trochę monotonię codzienności – mówi Travis Gear, założyciel przestrzeni Ora er Labora, w rozmowie z „National Catholic Register”. Jednym z wyróżników tego miejsca jest wspólna modlitwa – odprawia się tu nabożeństwa poranne, a także Msze. Do dyspozycji osób pracujących zawsze pozostaje kaplica.
Katolicka przestrzeń coworkingu powstała też w Columbus w stanie Ohio pod nazwą „Cztery osiem”. „Nieraz praca zdalna wydawała się bardzo uwalniająca, […] ale ostatecznie człowiek zaczynał się czuć coraz bardziej i bardziej wyizolowany” – mówi Jason Youkam, jeden z pomysłodawców wspomnianego projektu. Jak dodaje, przestrzeń współpracy z katolickimi kolegami połączonej z modlitwą daje dużo wsparcia. „Wydaje się, że świat staje się coraz bardziej ciemnym miejscem i po prostu potrzebujemy tych drobnych przestrzeni, niewielkich oaz” – podkreśla Amerykanin.