Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
W Polsce w ostatnich latach spadła liczba rodzin zastępczych i rodzinnych domów dziecka. W raporcie NIK („Wsparcia systemu pieczy zastępczej w procesie deinstytucjonalizacji”) przeczytamy, że „w każdym ze skontrolowanych powiatów liczba rodzin zastępczych zawodowych była za mała, aby zaspokoić aktualne potrzeby”. W ciągu ostatnich 10 lat o ponad 36% spadła liczba zawodowych rodzin zastępczych, zaś o 32% zmalała liczba przeszkolonych kandydatów do prowadzenia rodzinnych domów dziecka.
Za suchymi liczbami kryją się jednak dramaty dzieci, które nie mają bezpiecznego miejsca rozwoju. O trudnej sytuacji w Olsztynie opowiedziały pracownice MOPS oraz mama z rodzinnego domu dziecka.
Potrzebne wsparcie dla dzieci
Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Olsztynie szuka miejsca dla kilkunastu dzieci.
Elżbieta Skaskiewicz Dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Olsztynie mówi: „Na chwilę obecną mamy osiemnastkę dzieci, które mają niezabezpieczone swoje podstawowe potrzeby i powinny być umieszczone w rodzinach zastępczych w naszym mieście”.
Dzieci nie muszą przebywać w rodzinach zastępczych przez cały okres dorastania do pełnoletniości. Gdy tam przebywają, trwa praca społeczna i psychologiczna tak w rodzinie biologicznej i zastępczej, by dzieci mogły wrócić do swoich rodziców.
Kto może zostać rodziną zastępczą?
Jest kilka wymagań, które muszą spełnić rodzice, którzy chcą zostać rodziną zastępczą. Mówi o nich Anna Roman – Kierownik Działu Pieczy Zastępczej w MOPS: „[To rodzice] którzy posiadają zaświadczenie o braku przeciwwskazań, do pełnienia funkcji rodziny zastępczej, dają rękojmię należytego wychowania, [...] mają odpowiednie warunki mieszkaniowe i przede wszystkim duże serce”.
Olsztyński Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej szuka rodzin, które stworzą domowe ognisko, dom z miłością, empatią i radością. Obecnie w tym mieście jest 5 zawodowych rodzin zastępczych (w każdym może przebywać maksymalnie trójka dzieci) i 1 rodzinny dom dziecka (w nich może mieszkać od 6 do 8 dzieci) i jedno pogotowie rodzinne.
Potrzebni są nowi kandydaci, którzy podejmą się nowej misji, jak zaznacza Anna Roman. W samym tylko Olsztynie brakuje domów dla 18 dzieci.
Czy warto?
Celina Milewicz – od kilku lat prowadzi rodzinny dom dziecka i dzieli się swoim doświadczeniem tej pracy i powołania.
Ja sama od ósmego bodajże roku życia, mieszkałam w rodzinie zastępczej. W życiu dorosłym długo myśleliśmy z mężem nad tym i zdecydowaliśmy się też być rodziną zastępczą. Bycie mamą zastępczą nie jest najprostszym zadaniem. Jest bardzo serdeczne, bardzo ciepłe, ale wymaga od nas sporego poświęcenia. Mamy dziewiątkę dzieci, codzienne ogarnianie – szkoła, przedszkole, dowozy na zajęcia dodatkowe, lekarze – sporo kosztuje. Ale uśmiech dzieci rekompensuje wszystko.
Pani Celina zachęca tych, którzy mają miejsce w sercu i warunki mieszkalne, by zostać rodziną zastępczą.
„Ja jestem bardzo szczęśliwa. Gdybym miała możliwość zmiany – na pewno bym tego nie zmieniła” – podkreśla z uśmiechem.
Źródło: Facebook, rmf24.pl