Sting wystąpił na prywatnym koncercie w więzieniu w Neapolu. Wykonał utwory na wyjątkowej gitarze. A wszystko to przez pewnego księdza.
Sting spełnił obietnicę, którą złożył ks. Antonio Loffredo. To miejscowy kapłan. Sting wystąpił na jego prośbę w lokalnym więzieniu, gdzie zgrał dla osadzonych, a potem zjadł z nimi obiad na więziennej stołówce.
Swoje utwory wykonał na wyjątkowej, kolorowej gitarze, którą osadzeni więźniowie wykonali dla niego z drewna pochodzące z łodzi, na których do Włoch przybyli imigranci.
Źródło: rmf24.pl, napoli.repubblica.it
Czytaj także :Sting śpiewa dla Maryi. Coś pięknego!