Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
O walce z pokusami
Dopóki żyjemy na tym świecie, nie może nam zabraknąć ucisku ani próby. Toteż powiedziano w księdze Hioba: Bojowaniem jest ziemskie życie człowieka (Hi 7,1 Wlg). Każdy więc powinien starannie się mieć na baczności wobec swoich pokus, i czuwać na modlitwie, aby diabeł, który nigdy nie śpi, ale krąży, szukając, kogo by pożarł (1 P 5,8), nie znalazł miejsca dla swego oszustwa. Nikt nie jest tak święty i doskonały, żeby nie miewał pokus; pozbyć się ich zupełnie nie możemy.
Niemniej pokusy są dla ludzi bardzo pożyteczne, choćby były bolesne i uciążliwe; bo przez nie człowiek doznaje upokorzenia, oczyszczenia i pouczenia. Wszyscy święci przeszli przez liczne uciski i próby, i korzyść z nich odnieśli; a ci, którzy nie umieli znosić pokus, okazali się niezdatni i poupadali. Nie ma żadnego zakonu tak świętego, ani miejsca tak ukrytego, żeby w nim nie było prób i przeciwności.
Komentarz
Opat Jan jest tutaj dziedzicem myśli Ojców Pustyni; Antoni Wielki potrafił nawet powiedzieć: „Zabierz pokusy, a nikt nie będzie zbawiony”. To oczywiste, chociaż dla wielu zaskakujące; bo przecież świat został tak stworzony, że w nim przyczyny mają skutki. Od przyczyn więc zależy, czy skutki będą dobre, czy złe; inna rzecz, że czasem splot przyczyn jest tak zawiły, że go ludzka wiedza nie rozplącze.
Trzeba w każdym razie pamiętać, że pokusa, próba, to nie jest okazja do koniecznej klęski, ale właśnie przede wszystkim okazja do zwycięstwa. Przynajmniej tak jest w zamyśle Stwórcy, który daje nam szansę opowiedzieć się po Jego stronie, wybrać Go jeszcze raz.
Działa przez oczyszczenie, upokorzenie i pouczenie: a to znaczy, że nie tylko zwycięstwo w pokusie, ale także przegrana, może się stać krokiem ku dobremu, jeżeli ją przyjmujemy jako doświadczenie własnej słabości i tym usilniej staramy się o nawrócenie, tym bardziej pokładamy nadzieję w Bogu.
To dlatego Opat Jan mówi, że niezdatnymi okazali się ci, którzy nie umieli znosić pokus, a nie, że ci, którzy jakiejś pokusie ulegli. Umieć znosić pokusę, to znaczy pogodzić się pokornie z faktem, że ona przychodzi, dziękować Bogu, jeśli udało się nam nie ulec, ale jeśli to się nie udało, to właśnie modlić się tym usilniej i tym ufniej. O przebaczenie i o pomoc.
Kto to potrafi, nie zginie; ryzykuje natomiast zgubę ten, kto najpierw nie chce uznać swojej słabości, a potem usprawiedliwia swój upadek i trwa w nim, twierdząc, że to nieuchronne i naturalne, a właściwie to nawet słuszne, bo… i tak dalej.
Fragment książki „Nad księgami opata Jana o naśladowaniu Chrystusa”, Tyniec Wydawnictwo Benedyktynów. Komentowane fragmenty pochodzą z dzieła „O naśladowaniu Chrystusa” w przekładzie s. Małgorzaty Borkowskiej OSB. Tytuł, lead i podkreślenia pochodzą od redakcji Aleteia.pl.