Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
12 dzieci, 55 wnuków, 68 prawnuków i 6 praprawnuków. Para z Quincy w stanie Illinois powitała na świecie 129. potomka. „Po prostu kochamy ich wszystkich” – tłumaczą Leo i Ruth Zangerowie.
W tym roku małżonkowie będą obchodzić 67. rocznicę ślubu. Ich najstarsza córka Linda ma teraz 66 lat, a ich najmłodsze dziecko, syn Joe – 38. Urodził się w 1984 roku i wtedy miał już 10 siostrzenic i siostrzeńców, którzy byli starsi od niego.
20 kg szynki, 10 indyków i 50 bochenków chleba
Rodzina jest ze sobą bardzo zżyta. Większość jej członków mieszka blisko siebie i często się widują. Każde spotkanie na święta Bożego Narodzenia czy Wielkanoc wymaga wynajęcia dużej przykościelnej sali i zazwyczaj kupna ponad 20 kg szynki, 10 indyków, 50 bochenków chleba, 50 litrów napojów. Organizacja wspólnych wydarzeń odbywa się bardzo sprawnie. Bliscy dzielą się między sobą obowiązkami.
„Kiedy spotykamy się razem, jest nas dużo. Dużo dzieci, dużo ludzi, ale zawsze jest to dobrze spędzony czas” – mówi jedna z córek pary Donna Zanger-Lane, która jest nieoficjalnym kronikarzem Zangerów. Kobieta przyznaje, że zapamiętanie wszystkich dat urodzin wymaga bardzo dobrej pamięci.
„Inni członkowie rodziny zawsze mówią: „Skoro masz już wszystkie numery telefonów, czy możesz po prostu do nich napisać lub zadzwonić i poinformować ich o jakimkolwiek wydarzeniu?” – tłumaczy Donna. W miarę upływu czasu coraz więcej wnuków Zangerów dorasta i zakłada własne rodziny. „Nie wiadomo, jak duży będzie klan Zangerów. Może w końcu miasto zmieni nazwę z Quincy na "Zanger-ville" – żartuje Leo. „Spodziewamy się, że będzie nas więcej, a każdego wnuka witamy na świecie, jakby był pierwszym” – dodaje dumny prapradziadek.
„Dobry Bóg po prostu ich zsyłał”
Ruth podkreśla, że nie miała pojęcia, że ich rodzina powiększy się tak bardzo. Małżonkowie są jednak bardzo szczęśliwi z tego powodu. „Dobry Bóg po prostu ich zsyłał”. A na to, czy spodziewają się dalszego powiększenia rodziny Ruth powiedziała: „Zawsze jest miejsce na kolejnego członka rodziny”. „Prawie w każdej branży jest jakiś Zanger” – dodaje z uśmiechem Leo.
Jeden z synów państwa Zanger, Daniel, opowiada, że rodzice zawsze uczyli swoje dzieci jak ważna jest rodzina i wartości rodzinne. „Spędzamy ze sobą dużo czasu. Wiem, że jest wiele rodzin o połowę mniejszych od nas, które spotykają się tylko raz lub dwa razy w roku” – mówi Austin Zanger. „Nigdy się nie nudzimy” – podkreśla.
Dla wszystkich członków rodziny ważne jest to, aby widywać się ze sobą jak najczęściej. „Kiedy się spotykamy zawsze jest dużo śmiechu. Jest nas naprawdę dużo! Wielu ludzi, sporo dzieci, ale o to w tym wszystkim chodzi. Dobrze się bawimy” – deklaruje Donna Zanger-Lane.
Leo i Ruth są niezwykle wdzięczni za każdego członka rodziny. Przyjmują każde nowe dziecko do rodziny, jakby to było ich pierwsze.
Korzystałam: o2.pl; timesnownews.com; interia.pl; news.amomama.com; Leo Zanger/Facebook; Zanger Family of Quincy, Illinois/Facebook.