separateurCreated with Sketch.

„Liczby są naprawdę niewiarygodne”. Pornografia dziecięca w sieci niestety ma się dobrze

Dłonie internauty widziane z góry oparte na klawiaturze laptopa w zaciemnionym pokoju
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
„Nie zapominajmy nigdy, że za zdjęciem zawsze stoi dziecko” – przypomina ks. Fortunato di Noto.
Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Dane dotyczące dostępności pornografii dziecięcej są niepokojące. W ubiegłym roku wzrosła liczba skompresowanych plików w sieci, dostępnych za opłatą. Liczba zdjęć i filmów pozostaje niepoliczalna, a dla identyfikacji pedofilów postuluje się większą współpracę między firmami zarządzającymi serwerami. Jest to zjawisko ogólnoświatowe, przy czym zgłoszenia dotyczące Ameryki i Europy stanowią większość spośród kierowanych do służb policyjnych na całym świecie. Tak wynika z raportu o pedofilii za rok 2022 opublikowanego przez Stowarzyszenie Meter z Avoli na Sycylii. Organizacja ta od ponad 30 lat walczy z wykorzystywaniem seksualnym małoletnich.

Wymiana poprzez współdzielone skompresowane foldery zawierające zdjęcia i filmy z pornografią dziecięcą w ramach platform hostingu plików (usługi umożliwiającej umieszczanie plików w Internecie, które następnie mogą być pobierane i udostępniane przez innych użytkowników) wzrosła ponad dwukrotnie.

Spada za to liczba dostępnych w sieci zdjęć z pornografią dziecięcą – z blisko trzech i pół miliona do około dwóch milionów – i filmów – z nieco ponad miliona do 900 tysięcy. Spadek ten nie wpływa jednak na zmniejszenie obiegu materiałów z pornografią dziecięcą w sieci. Zgłoszenia do policji na całym świecie dotyczą serwerów, które w 12 771 przypadkach na 15 660 znajduje się w Ameryce, a w 1 299 przypadkach w Europie. W tak zwanym "dark webie" (niewidocznej części internetu) dostępnych jest zaś blisko 50 tysięcy linków.

„Liczby są naprawdę niewiarygodne”

Jak wyjaśnia w rozmowie z portalem Vatican News ks. Fortunato Di Noto, założyciel i prezes Stowarzyszenia Meter, w zwalczaniu pornografii dziecięcej potrzebna jest większa współpraca międzynarodowa, przede wszystkim przełamanie oporu firm hostujących serwery w udostępnianiu danych tych, którzy korzystają z nielegalnych materiałów, wymieniają się nimi i czerpią z nich zyski.

„Zjawisko pedofilii i pornografii dziecięcej, niestety, nadal jest zjawiskiem przemilczanym. Materiałów pornograficznych jest nieopisana ilość, ponieważ oprócz wzrostu liczby linków zgłaszanych różnym służbom policyjnym, nie tylko włoskim, ale i zagranicznym, nie możemy zapominać, że zjawisko to przeniosło się do tzw. plików skompresowanych (...). Liczby są naprawdę niewiarygodne, miliony zdjęć i filmów. Jest widoczna zwiększona obecność kobiet maltretujących dzieci, pojawiają się też materiały ukazujące wykorzystywanie zwierząt” – powiedział ks. Di Noto.

Duchowny zwrócił ponadto uwagę, że media społecznościowe są nadal podatnym gruntem dla uwodzenia dzieci. Wiek ich użytkowników jest coraz niższy, ale oprócz tego istnieje pilna kwestia konieczności wprowadzenia specjalnej globalnej regulacji dotyczącej dostępu policji do danych, ponieważ dostawcy serwerów wychodzą z założenia, że prywatność jest ważniejsza niż ochrona samych dzieci. Jest to zobowiązanie, które musi być stale kontynuowane przez wszystkich, nie tylko przez stowarzyszenia takie jak Meter.

„Jest to kluczowe, aby zrozumieć, że egzekwowanie prawa wynika z międzynarodowej współpracy. Bez współpracy międzynarodowej jest to nierówna walka. Nie można myśleć inaczej niż o usunięciu materiałów z serwerów, ponieważ, powtarzam, pornografowie będą nadal się rozprzestrzeniać, aby wykorzystywać dzieci, a nawet czerpać z tego zyski” – powiedział ks. Di Noto.

Kapłan podkreślił, że zjawisko rozpowszechniania pornografii dziecięcej na świecie jest naprawdę czymś bardzo poważnym. „Nie zapominajmy nigdy, że za zdjęciem zawsze stoi dziecko. Nie zapominajmy, że za filmem wideo stoją dzieci maltretowane, które doświadczyły dramatu nadużycia. Jak powiedziałby papież Franciszek, zostały one zamordowane psychologicznie, ponieważ nadużycie, pedofilia, jest morderstwem psychologicznym” – zaznaczył założyciel i prezes Stowarzyszenia Meter.

Pogromca pedofili partyzantów

Założone przez ks. Fortunato di Noto Stowarzyszenie Meter od 1996 r. zajmuje się zwalczaniem pedofilii i dziecięcej pornografii w internecie. W tym czasie organizacja zidentyfikowała 203 911 stron internetowych zawierających zakazane treści tego rodzaju. 65 090 przypadków zgłoszonych zostało do prokuratury.

Od 2014 r. analitycy stowarzyszenia w procesie wyszukiwania przestępczych witryn posługują się specjalnie opracowaną w tym celu platformą. Od tego momentu udało się im rozpoznać 23 250 123 zdjęć i 6 530 922 filmów zawierających pornografię dziecięcą.

Założyciel Meter, ks. Fortunato di Noto zasłynął pod koniec lat 90′ jako demaskator podziemnego Frontu Wyzwolenia Pedofili. Ta przestępcza, rozpowszechniająca dziecięcą pornografię organizacja, odpowiedzialna była za kilka ataków na uczniów w rzymskich szkołach.

W związku ze swoją aktywnością duchowny stawał się wielokrotnie adresatem pogróżek ze strony pedofilskich szajek. W 2005 r. doszło nawet do podpalenia należącego do jego stowarzyszenia autobusu.

***

Najnowszy raport Stowarzyszenia Meter dostępny jest na stronie internetowej organizacji www.associazionemeter.org.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Top 10
See More
Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.