Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Powstały w IV wieku hymn Te Deum rozpoczyna się słowami: „Ciebie, Boga, wysławiamy”. Jak uczy Katechizm Kościoła Katolickiego, modlitwa uwielbienia „jest tą formą modlitwy, w której człowiek najbardziej bezpośrednio uznaje, iż Bóg jest Bogiem. Wysławia Go dla Niego samego, oddaje Mu chwałę nie ze względu na to, co On czyni, ale dlatego że ON JEST” (kanon 2639).
Żebrak, który miał tylko dobre dni
Święci przypominają nam, że celem naszego istnienia jest oddawanie chwały Bogu. Historia opowiedziana przez XIV-wiecznego niemieckiego mistyka dominikańskiego, o. Jana Taulera, ukazuje spotkanie mężczyzny z żebrakiem, który pomimo swojej nędzy niestrudzenie wychwala Boga. Żebrak zwierza się mężczyźnie: „Kiedy jestem głodny, chwalę Boga. Kiedy jest mi zimno albo pada deszcz, albo śnieg, albo zacina grad, chwalę Boga. Kiedy ludzie mnie chwalą albo mną pogardzają, jednakowo chwalę Boga. A wszystko to sprawia, że nigdy nie miałem w życiu złego dnia. Nauczyłem się bowiem żyć z Bogiem i jestem pewien, że wszystko, co czyni, nie może być niczym innym, jak wyłącznie dobrem”. My też chcemy żyć z taką wolnością i przekonaniem! A możemy to sprawić właśnie uwielbiając Boga.
Uwielbienie jest dynamiczne! Jak wyjaśniał kardynał Joseph Ratzinger:
Św. Tomasz z Akwinu mówi, że chwaląc Boga, człowiek wznosi się do Niego. Samo wychwalanie jest ruchem, drogą. Jest czymś więcej niż rozumieniem, wiedzą i działaniem – jest „wznoszeniem się”, sposobem na dotarcie do Tego, który mieszka w chwale aniołów. Św. Tomasz wspomniał o jeszcze jednym czynniku: takie wznoszenie się odciąga człowieka od tego, co jest Bogu przeciwne.
Chwaląc Pana, „człowiek uwalnia się od wszelkich ograniczeń i staje się autentycznie szczery i trzeźwo patrzący” (o. Alfred Delp SJ).
Modlitwa uwielbienia: jej brak jest grzechem
W rzeczywistości odmowa uwielbienia Boga stanowi podstawową formę grzechu. Jak zauważa kardynał Raniero Cantalamessa, „podstawowym grzechem jest asebeia”, czyli:
Odmowa uwielbiania Boga i dziękowania Mu. To odmowa uznania Boga jako Boga i nieokazywanie Mu należnego szacunku. Polega na „ignorowaniu Boga” i „zachowywaniu się, jakby Bóg nie istniał”. Grzech jest w zasadzie zaprzeczeniem „uznania Boga”.
Jednak, jeśli jak żebrak pamiętamy o niezliczonych błogosławieństwach, jakimi Bóg nas nieustannie obdarza, nie możemy Go nie wysławiać. Dlatego właśnie podczas Ostatniej Wieczerzy Jezus przykazuje nam: To czyńcie na moją pamiątkę. Eucharystia jest „świętą ofiarą uwielbienia” (kanon 2643).